Rozdzielenie królików po prawie 3 latach

[Amy]

Czesc, piszę, bo nie wiem co zrobić. Mama mi melduje, że od dłuższego czasu między moimi chłopcami nie jest najlepiej. To, że są to dwa odmienne charaktety już w pewnym sensie było przeszkodą, ktorą udało nam się jakoś pokonać. Teraz króliki są w separacji - chociaż siedzą razem, to tylko kilka chwil spędzają razem. Jeden siedzi w jednym kącie, drugi w drugim. Do tego mama mówiła, że Pysio wygląda jakby miał jakiegoś doła, czy depresję. Flip często go przegania, wyżera mu jedzenie nawet z ryjka. Jak byłam w domu to też zauwazylam, ze juz nie siedzą razem i jakoś są zdystanowani. Pysio wygladal jakby zyl w ciaglym stresie przed Flipkiem. Kurde nie wiem co mam robić. Rozdzielić ich dla spokoju obojga? Czy zostawić, żeby sie jakos dogadały? Nawet jeśli rozdziele to w Polsce ok, ale kiedy je zabiore do Francji nie bede w stanie trzymac ich osobno i nie wiem tez czy po rozlaczeniu się dogadaja. Nie mam pojęcia jak wybrnąć z tej sytuacji - nie chce nikogo skrzywidzić. Poradzcie coś.

[mysza]

Może Pysiowi coś dolega i to dlatego? Jest może słabszy i poprostu Flipek wykorzystuje tą dominacje? Da się zrobić tak, aby króliki były przedzielone np. siatką czy zagrodą, ale jednocześnie się widziały, mogły obwąchać? Wtedy Pysia można będzie podpatrzeć co robi, czy się zle czuje a i zyska trochę swobody i może mniej się bedzie stresował.

[Amy]

Je normalnie, bobki tez są normalne, waga nie spada, apetyt ma taki jaki mial zawsze. Z fizjologicznego pukntu raczej nic nie wskazuje ze cos mu jest. Flip zawsze byl porywczy i go gonil, ale nigdy nie bylo tak, ze siedzieli osobno przez wiekszosc dnia. Ja sie boje ze jesli ich teraz odseparuje to potem nie bedziesz szans na ponowne zaprzyjaznianie - a co za tym idzie bede w sytuacji bez wyjscia jak bede chciala je przenosic do Francji. Czy jest gwarancja, ze jesli raz sie odesparuje od siebie kroliki (nawet przez siatke) to potem znow beda w stanie sie zaprzyjaznic? moge sprowac z odseparowaniem ich - najwyzej bedzie jak wczesniej, jeden wybieg i dwie klatki.

[ais]

a jakbys wprowadziła do tego towarzystwa wysterylizowaną samicę?
u mnie pomogło i samce sie pogodziły, a z samicą ładnie dogadały.

[mysza]

Jesli nie dochodziło do bójek w ostatnich dwóch tygodniach to nie ma sensu ich rozdzielać. Może poprostu ze względu na zmiane pory roku zrobiły sie odowiałe i odpoczywają od siebie. U mnie towarzystwo też siedzi czasami po kątach, gwałcenie Trusia to nic nowego, a i tak bez siebie żyć nie mogą. Póki nie leci futro i faktycznie nie jest zbyt niebezpiecznie dla kyóregoś z uszaków to nie ma sensu ich rozdzielać Myslę, że dogadaja się jakoś - jeden na pewno dominuje, a drugi nie jest pokrzywdzony, bo tak jak piszesz je normalnie, nie jest chory. Ach ta dominacja

[Amy]

Nie biją się, krew się nie leje, po prostu wygladaja jakby byli w separacji, i Pysio wyglada jakby byl bardziej zestresowany niz normalnie. Boje sie ze ten stres sie na nim zle odbije. Nigdy tak miedzy nimi nie bylo, chociaz Flip przeganial Pysia to jednak siedzieli zawsze razem. Po prostu sie martwie i nie chce zeby ktorys z nich cierpial.
Iwona nie da rady 3 krolika, bo z dwoma mama ma dosyc problemow - tym bardziej, ze ona sie nimi caly czas opiekuje i nie mogę jej dorzucać jeszcze wiecej obowiazków, mama jest chora i jest coraz gorzej, wiec nie da rady.
Czyli co? Najlepiej zostawic ich i czekac az za soba znow zatesknią?