Robale ciągną do pokarmu

[Stachu]

Ale to nie zależy od firmy, bo miałam już pokarmy naprawdę z przeróżnych i w każdym były robale. A kupowałam też w różnych sklepach. Nie wiem, skąd one się tam biorą. Na nic czyszczenie i dezynfekcja szafek. Glizdy znajduję nawet na pustym biurku, jakby z nieba spadywały.

No to znaczy, że zalęgły Ci się w domu. Po otwarciu pokarmu od razu znajdywałaś robaki,czy po kilku dniach?  Walka z nimi może być na prawdę trudna.  Jeśli " spadają " na biurko to wydaje mi się, że musisz zrobić prześwietlenie pokoju i je wytępić, a w najgorszym przypadku po prostu zrobić remont w domu. 



U mnie dwie przyklejona na przylepca raida. Najlepsze jest to, że jak Staszek jadł sianko z worka to jedna wyleciała i automatycznie przykleiła się. 

[Nuna]

Ja dopiero sie ich pozbylam jak zmienilam kuchnie i przy okazji wyrzucilam wszystkie przyprawy oraz make, platki owsiane, suszone grzyby itd.

[Stachu]

A sobie czytam teraz o tych molach.... (http://abcgospodyni.pl/mole-spozywcze.html)

Mole spożywcze: środowisko życia i cykl rozwojowy

Naturalnym środowiskiem życia moli spożywczych są pomieszczenia kuchenne, lub inne, w których przechowuje się żywność. Larwy owadów żerują na bardzo szerokiej gamie produktów, mogą być to suszone owoce, mleko rozpuszczalne, mąka kukurydziana, mąka żytnia, rodzynki, suszone śliwki, orzechy, czekolada, słodycze, nasiona, pokarm dla ptaków, psów, kotów, rybek, krakersy, wysuszone czerwone papryczki, makarony, a nawet sól. Dorosłe osobniki są koloru brązowo - szarego, natomiast kolor larw zależy od źródła ich pokarmu (najczęściej są one białe, jednak zaobserwowano także różowe i zielone).

Mól spożywczy występuje w wielu krajach. W zależności od klimatu, cykl życiowy owada może trwać od 4 tygodni (najkrótszy) do 300 dni (najdłuższy). Samica składa średnio od 60 do 300 jaj, z których wylęgają się żarłoczne larwy. W zależności od temperatury, stadium larwalne może trwać od 2 do 41 tygodni. To właśnie larwy moli, a nie dorosłe osobniki powodują najwięcej szkód. Podczas żerowania wytwarzają duże ilości cienkich nici, w które owijają zarówno żywność jak i zrzucaną przez siebie skórę oraz odchody i skorupki jaj. Ilość produktu zanieczyszczona w ten sposób, przewyższa ilość żywności, jaką larwa może spożyć. Przechodząc w stadium poczwarki, larwy przemieszczają się najdalej jak mogą od źródła pokarmu, a z wytwarzanych przez nie nici powstaje kokon. Często wędrują po całym pomieszczeniu, umieszczając kokony najchętniej w miejscu, gdzie sufit styka się ze ścianą. Dorosłe mole mierzą nie więcej niż 8, 10 mm i żyją od 5 do 7 dni, dopóki nie spełnią swej podstawowej funkcji – reprodukcji. Nawet najbardziej rygorystyczne zachowanie zasad higieny nie gwarantuje, że w naszej kuchni nie zalęgną się dokuczliwe szkodniki. Trzeba pamiętać, że, zwłaszcza w czasie cieplejszej pory roku, mole mogą przelecieć do naszej kuchni z mieszkania sąsiada.

 

[Blacky]

Ja się pozbyłam moli spożywczych w 2 tygodnie. Trzeba wyrzucić absolutnie całe żarcie z domu, a nowe od razu po przyjściu ze sklepu pakować w plastikowe zamykane pojemniki - mam ich ze trzy tuziny. Trzymam w nich teraz wszystko: mąkę, makaron, ryż, bułkę tartą, kakao, bakalie, płatki śniadaniowe, otwarte CC dla królików też. Rozlepiłam też lepiki na mole w szafkach i w spiżarce - sporo się złapało. Po dwóch tygodniach nie było już problemu. Jak nie będą miały na czym żerować, to nie będzie nowych. Ale trzeba być bardzo konsekwentnym.

[Karolinah]

Przez te mole to moi rodzice mają już dość mojego królika

[gumijagodowysok]

A ja dalej uważam, że jeśli robaki są już w środku od razu po rozpakowaniu, to jest to wina karmy. Kup dobrą i tak jak mówi Blacky- szczelnie zamknij. Co z tego, że kupowałaś w różnych sklepach, jak wszystko idzie z tego samego źródła? Kup karmę VL, jest dobra jakościowo, pilnuj, żeby nic się do niej nie dostało. A resztę jedzenia i króliczego i ludzkiego wyrzuć, cały dom zdezynfekuj.

[Blacky]

Też mi się wydaje, że to pewnie wina producenta. Szczególnie, że karma jakościowo nie jest szałowa.

[Kuniaki]

W CC nigdy nie miałam moli. Ja też myślę, że to wina producenta i pora zmienic karmę. Co do walki z molami, oj tak, wiem coś na ten temat. Swego czasu dotarły do mnie zarobaczone suszki i siano ze sklepu internetowego. Larwy moli rozpęłzły się nie tylko po kuchni, ale po całym domu. Były dosłownie wszędzie. Trzeba było wyrzucić zapasy jedzenia, naszego i królika, posprawdzać i umyć wszystkie potencjalne miejsca pobytu tych paskudztw. Od tej pory rzeczy typu susz krolika, mąka, makarony, ryże, kasze, orzechy etc trzymam w hermrtycznych opakowaniach. W szafkach wisza wdpomniane wyżej Raidy przylepce, w szafach z ubranuami lawenda. Wokół suszu Tycha liście laurowe. Póki co nic nie wraca, ale musisz być przygotowana na to, że wystarczy chwila nieuwagi i walkanie się od nowa. Powodzenia i nie poddawaj się!!!

[Julitta]

Ja mole spożywcze przyniosłam z marketu w mące, a rok temu przyleciały wentylacją z mieszkania piętro niżej, które było remontowane po śmierci sędziwej babuni. Nienawidzę ich i brzydzę się strasznie. Gdy się pojawiły przetrzepałam Internet (http://www.wymiatam.com/domowe-porzadki/mole-spozywcze/) i dobrze przygotowana rozpoczęłam walkę. Kupiłam lepy na mole i powiesiłam je w szafkach. Masakra, po dobie nie było wolnego miejsca. Wyrzuciłam wszystko, co nie było szczelnie zamknięte: makarony, mąkę, ryż, kasze, herbaty itd. Kupiłam całą masę pojemników (dziękuję za Ikeę) i wszystko zamknęłam szczelnie. Na razie spokój i oby tak już zostało.

[Dominique_90]

U mojej sis w pokoju też tak było! robaki znalazłyśmy po dokładnym przeszukaniu w pokoju w pudełku z nićmi!!!!zobacz czy nie masz czegoś takiego;)

[Zara]

Dzisiaj nad kartonikiem, w którym trzymam Luiskowe suszki zobaczyłam  muszki owocówki. Przeszukałam cały kartonik i okazało się, że pod stertą paczek leży reklamówka z niewielką ilością trawy, już nadpsutą (najprawdopodobniej przeoczyłam ją i nie wyrzuciłam). Wywaliłam to od razu. Zastanawiam się tylko, czy wszystko inne też powinnam wyrzucić. Obejrzałam dokładnie wszystkie paczki i nie zauważyłam tam żadnych robali ani niczego takiego.

[poulain]

Muszki owocówki mają krótki cykl życiowy, jeżeli po tygodniu nie znajdziesz żadnych muszek w ziołach, tzn. że nie było złożonych jajeczek. W takiej sytuacji myślę, że nie będzie problemu, żeby je dać królikowi. Muszki owocówki nie przepadają raczej za suchymi rzeczami więc nie sądzę, żeby się tam zalęgły.