Mały update co u Pomponika:
Chwilę po wczorajszej wizycie dziadka Oskara Frędzel polizał małą
.
Dzisiaj rano ciągle pod ścisłą kontrolą już się bawili ze sobą - głównie biegając po pokoju (widać, że ciągle jeszcze jest pewna doza nieufności z obu stron, ale nie widać żadnych oznak agresji). Czasem też Frędzel próbuje dominacji, ale zanim nawet zdążymy zainterweniować to Spring ucieka (jest od niego mniejsza, szybsza i zwinniejsza). Tak czy siak już widać na 100%, że będą fumflami i to szybciej niż nam się na początku wydawało.
Co do Misi i Springa - na początku mała bardzo bała się seniorki (mimo, że ta praktycznie nie wykazywała zainteresowania). Dzisiaj też nastąpił przełom - nie dalej niż 10 minut temu byliśmy świadkami jak do leżącego Pomponika podeszła Misia i zaczęła lizać mała po głowie, pomiędzy uszami
.
Swoją drogą mamy teraz doskonałe porównanie jaką staruszką jest Misia - z jednej strony młodziutka Springbank, której wszędzie pełno
, z drugiej starowinka Misia, dla której już nawet mycie to skomplikowana czynność
.
Ach ten przemijający czas...