Oczywiście! Gryzie głównie to co mu wolno, załatwia się zwykle do kuwety, chyba że długo siedzi zamknięty w klatce to z nudów albo ze złości
sika poza kuwetą, ale 100% zostaje w klatce. No chyba że mu się bobek przyklei do futerka to wyniesie ;p Musi mieć coś go gryzienia, gałązki, i jakiś materiał do przekopywania, no ale na to zapotrzebowanie jest u każdego króla. Jaki z niego miziak już pisałam, nic się nie zmieniło, jeden ruch i królik płaski. Jak się postarać można go wywalić na boczek i głaskać po brzuszku;) Rano się trochę tłucze miską, najbardziej by chciał żeby go nie zamykać wcale w klatce, wtedy i królik szczęśliwy i cichutki, i człowiek wyspany. Poza tym Ognik zachwyca nas podskokami i piruetami jak go najdzie ochota, zwykle rano i jak ktoś przyjdzie po okresie dłuższej samotności. I łakomczuszek z niego wielki, już się zaokrąglił i żeberka nie wystają, ale spala kalorie bo dużo czasu spędza w akcji;)
No króliś jest uroczy, bardzo kontaktowy, trąca nosem żeby go głaskać, podrzuca gałązki żeby się bawić, tylko adoptować i kochać!