Autor Wątek: POZNAŃ AUCHAN SWADZIM- POMOC!  (Przeczytany 3228 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Betty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
POZNAŃ AUCHAN SWADZIM- POMOC!
« dnia: Marzec 29, 2013, 14:04:08 pm »
Witam!

Sprawa przedstawia się następująco- od jakiś 2 tygodni w galerii Auchan Swadzim rozstawione są stoiska takie wielkanocne, jakiś jarmark czy coś w tym guście. Dzisiaj jak tamtędy szłam, to zauważyłam między straganami klatkę z dwoma królasami. Od razu się wkurzyłam, bo domyśliłam się, że pewnie chodzi o super 'wielkanocną żywa reklamę' w postaci zwierzaków i zaczęłam się przyglądać.

Okazało się, że króle nie mają w ogóle dostępu do wody, a do jedzenia wrzucono im kolbę kukurydzy... Podeszłam do stoiska i zaczęłam pytać, ko się opiekuje królikami, nie zastałam właścicielki królików (nie wiem, gdzie była) ale porozmawiałam z koleżankami Pani ze stoiska. Zapytałam, dlaczego króliki nie mają wody i jedzenia. Usłyszałam, że rano miały wodę... W każdym razie Pani się chyba mocno wystraszyła, że ktoś się dopytuje i zapewniła, że woda się pojawi, bo wyjaśniłam jej, że zwierzęta powinny mieć dostęp do niej przez 24 h/dobę Po jakimś czasie zajrzałam tam drugi raz, jak już wychodziłam z pracy i króliki nadal nie miały wody, więc podeszłam znowu, tym razem znów do innej Pani i zapytałam, co z ta woda. Podobno ktoś już nad tym 'pracował', jest tam jakiś sklep zoologiczny więc można tam po prostu kupić poidełko.

Z rozmowy z Paniami dowiedziałam się m.in. że króliki są zwierzątkami domowymi jednej z Pań, że są to dwa samce (prawdopodobnie nie wykastrowane) i że co roku na jakimś etnofestiwalu w podobny sposób zabawiają 'gości' (a teraz chodziło o to, żeby na święta dzieciom mini-rozrywkę) :( Nie wyglądały na zaniedbane, miały tylko trochę za długie pazury no i cały czas się pokrywały, podobno na zmianę (tak usłyszałam). Starałam się jak najwięcej wytłumaczyć, co powinny jeść, ze powinny mieć wodę, że nie powinny przebywać w takim hałaśliwym i pełnym nowych zapachów miejscu, bo to je stresuje. Nie wiem, czy coś dotarło, ale Panie wyglądały na przejęte.

Ja musiałam niestety już iść, bo spieszyłam się na pociąg do domu (wracam właśnie na święta), zrobiłam co mogłam, a teraz mam ogromną prośbę! Jeśli ktoś ma chwilkę, żeby tam podjechać i sprawdzić, jak króle się mają... One są tam od dzisiaj prawdopodobnie, bo ja tam jestem co drugi dzień i wcześniej ich tam nie było. Wydaje mi się, że wywarłam jakieś wrażenie na tych kobietach, ale byłabym spokojniejsza, gdyby to ktoś zweryfikował i dał znać...