No to Pap pojechała po bandzie... od nd strajk bobowy, 42 stopni gorączki której towarzyszy ogólny brak koordynacji, takie przelewanie się, słaba, nie je, czuje się bardzo źle, oddech od przyspieszonego do spokojnego. Dziś w nocy były bobki ale rano miała temperaturę 42 st, teraz spadła do 39.9, koło południa zaczęła też kichać, wydaje mi się że sika więcej niż zwykle, ale to pewnie od nawadniania, zostawia ceko...
Dostała:
Metoclopramid
Antybiotyk (Enrofloksacynę)
witaminy (Catosal)
kroplówki (NaCl - w sumie od nd 500 ml, Ringer - 100 ml dziś (więcej mi się nie udało jej zaaplikować bo bardzo walczy, a stres nie sprzyja czemukolwiek)
Meloxicam - p/bólowo, p/gorączkowo, p/zapalnie
Symetykon
Lactulozę
Kozieradkę na apetyt
masowanie brzucha
dopajam i dokarmiam dopyszcznie
ma ktoś jakiś pomysł co jeszcze możemy zrobić? co podać, jak pomóc?