Śmieci zamiast jedzenia :/

[Endorfinkaax3]

Witam! Nie wiem czy ten post powinien być dodany w tym dziale czy w innym aczkolwiek wpiszę to tu.. Dziś rano otworzyłyśmy z Iskiereczką nowe opakowanie babki lancetowatej firmy Herbal Pets i znalazłam w środku kulki styropianu    Dodam również że na początku tygodnia kiedy dokładałam jej siana zraniłam się w rękę a po głębszej analizie zawartości opakowania znalazłam zszywkę biurową  mimo iż opakowanie było w 100% foliowe.. Czy takie znaleziska są częstym zjawiskiem? Czy i ewentualnie gdzie powinnam to zgłosić?

[Dominique_90]

Ja raz znalazłam też w Herbal Pets coś, ale już nie pamiętam co:/ czyżby akcja podobna do zuzali się szykuje?? Napisz bezpośrednio do producenta, możesz porobić zdjęcia ,,znalezisk''.

[Endorfinkaax3]

No właśnie nie wiem czy robienie zdjęć jest miarodajne ponieważ jak już mówiłam opakowanie zostało otwarte.. gdybym zauważyła przed otwarciem to pewnie byłoby to bardziej wiarygodne..

[PippiLotta]

Herbal Pets jest coraz gorsze. Kiedys ich babka lancetowata nie miała sobie równych, teraz to jakieś pokruszone resztki są. Zamowilam 20 opakowań w uszatkowie.pl (zapakowane w orginalne pudełko, wiec nie pokruszyły się podczas transportu), a moje króliki nie chcą już jej jeść, a wcześniej ja uwielbiały. Ta sieczka im się w ogóle nie podoba. Szczególnie Pirat, który jest bardzo bardzo wybredny i właściwie nie je nic, poza babką lancetowatą, granulatem, warzywami i patykami z ekomixa Asigo. Będziemy sie teraz przerzucać na babkę od Tivo.

Ale Zuzala też nie jest lepsza, bo już wielokrotnie w jej mniszku znalazałam kamienie i to nawet po kilka w jednej torebce. Też przerzucimy sie na Tivo, bo już testowałam i jest wspaniały, ale najperw musimy wyjeść Zuzalowe zapasy.

[Endorfinkaax3]

No ja właśnie też zaczynam szukać jakiś suszków dla malucha... i dochodzę do wniosku że jeśli chcę mieć zioła dobrej jakości to muszę je chyba sama zebrać i ususzyć..

[emilia]

My mielismy problemy z Zuzalą równiez,pajęczynki,mole spozywcze,siwe a nie zielone suszone zioła.
Krwawnik całkowicie zalężony molami....
Pisałam do producenta Zuzali,dostałam odpowiedz że postaraja sie poprawic itp... także szczerze mówiąc niewiele daje nawet pisanie do producenta bo oni po prostu zazwyczaj uwagami sie nie przjmują.
Lepiej by bylo gdzieś wyżej to zgłosić ale do kogo nie mam pojecia

Jesli chodzi o dobrej jakosci suszki to jak na razie sprawdzilo sie u nas ,,TIVO,, dostepne w ,,uszatkowie,, i  ,,świecie 4 łap,,

ale też prawda ile sie da najlepiej ususzyc samemu

[Bamtaro]

Ja mam sianko z zuzali króliczek sobie chwali, reszty nie sprawdzałam i troszkę sie boję teraz po tym co piszecie;/ Posprawdzam wszystko i najwyżej wywale no bo co robić
A co powiecie o niezłym ziółku? Coś od nich zamówiłam też i jestem ciekawa jakie opinie zbierają?

[emilia]

Ja tez jeszcze niestety mam zapas Zuzali i musza co lepsze pozjadać.
Ale po tym co usłyszałam o zuzali to nigdy więcej ,dla sprawdzenia kupujacy dał do laboratorium suszki Zuzali i wykryto m.in. pleśń...a inny królik miał podobno powazne problemy żoładkowe...

,,Niezłe ziółko,, bardzo dobre,zamawiamy regularnie ale w ofercie nie maja na razie suszek ,ale jest sianko z ziołami i eco mix który polecamy szczególnie
Poza tym truskawki,maliny liofilozowane super ,uszaki zajadaja aż sie uszy trzesą i reszta pędy drzew,warzywka tez wszystko czyste i schludne w przeciwieństwie do Zuzali gdzie np. korzen mniszka z piaskiem....  

[sonia]

ja rowniez znajduje rozne rzeczy w suszkach niemieckich...kamienie,tasmy klejacej kawalki,byl tez raz styropian,pety od papierochow,ale nie zwracam na to uwagi,wyciagne,wyrzuce i juz.

[Bamtaro]

No nic będę musiała przeżyć ale i tak część muszę sprzedać, bo niestety znajoma w prezencie dałam mi pokrzywę, mniszka etc. A ja też już go kupiłam... i teraz mam podwójnie;/

[Ko_meta]

Mi się nie raz zdarzyło, że Zuzala była jakoś podejżanie mokra...na szczęście przerzuciliśmy się na Tivo i uszaki są zadowolone.
Co do zbierania samemu, to ja  się boje, że pies obsikał, albo ta będzie jakieś nie takie, bo z okolic Warszawy, chociaż rok temu ususzyłam 3 kg brzozy

Tak przy okazji, moja mama kiedyś znalazła śrubke w kiełbasie...

[emilia]

Co do zbierania samemu, to ja  się boje, że pies obsikał, albo ta będzie jakieś nie takie, bo z okolic Warszawy, chociaż rok temu ususzyłam 3 kg brzozy icon_zeby

ale te sprzedawane tez pewnie nie sa siane na jakoś specjalnie zabezpieczonych terenach zapewne tez nieraz sa np. obsikane przez psa albo zbierane(siane) przy ruchliwych ulicach...
ale tego nie wiemy....

Rok temu sporo ususzyłam lisci malin i tylko to co sama ususzyłam tak z czystym sumieniem podawałam uszakom:)
Ale w okolicach Warszawy to wierze że brakuje odpowiednich miejsc do zbierania zieleniny dla naszych zwierzaków

[asigo]

To może ja się wypowiem nieco, bo siedzę w temacie suszków już ponad rok... Zdecydowanie suszcie sami, bo to co się kupuje w sklepach jest z przemysłowych plantacji... a tam się dzieją cuda wianki . I tu nie chodzi o sikanie psa czy kupy zająca, ale o tony chemii lanej na pole w celu ochrony rosnących ziół.. Odkąd się zagłębiam w temat to boję się kupować ludzkie zioła w aptece ... Naokoło Warszawy jest sporo fajnych miejsc do zbierania, przynajmniej w mojej okolicy (otulina Puszczy Kampinoskiej), polecam też odludne okolice rzek i rzeczek... tam jest najwięcej dzikiego zielska.
Nasza firma założyła sobie za cel propagowanie tylko zdrowego jedzenia dla zwierzaków i mamy nadzieję że niebawem coś więcej będzie można u nas kupić z bezpiecznych ziółek.

[Bamtaro]

I do tego oprócz, że z Niezłego Ziółka owoce wyglądają ślicznie to jeszcze miły kontakt i pomoc w każdej sytuacji! Mówię z własnej autopsji

Ehh chyba trzeba będzie zrobić sobie balkonowo-parapetowy ogródek

[Endorfinkaax3]

u nas w Lesznie a raczej na peryferiach miasta jest pelno  miejsc gdzie mozna pozbierac ziolka daleko od szosy.. Ja juz sie z mama ugadalam i bedziemy wysiewaly ziolka same na ogrodku dzialkowym.. Wiec malin miety jabloni koniczyny wierzby itp Uszatkowi nie zabraknie.. Wystraszylam sie tym co znalazlam bo z Iskierka mamy manie zabaw na podlodze a po nich najczesciej kladlam otwarta paczke karmy na ziemi i jadla co chciala.. Dzis juz tak nie robimy..           

[Endorfinkaax3]

aaaa i te ziola z Herbal sa strasznie pokruszone.. W paczce babki lancetowatej domiuja lodygi.. Czasem zastanawiam sie ile babki jest w tej babce a ile zwyklego zielska..  Mialysmy z Iskierka tez sianko z innej firmy i w srodku znalezlismy wyschniety gnoj i od groma piasku..

[monika2415]

Co do "śmieciowych ziółek" możecie przeczytać więcej tutaj : http://forum.kroliki.net/index.php/topic,11347.0.html
Zuzala nie polecam - pleśń,mech,smród i szkoda kasy.
Herbal Pets zgadzam się z Wami że się popsuli - sam kurz,może z kilka pełnych liści reszta do kosza,wycwanili tym że pchają trawę do środka paczki więc ostatnio w pokrzywie było jej może z 60% reszta to siano.

Polecam:
Tivo - moje uszaki oszalały,dosłownie i nie chcą innych suszków ruszyć hehehe
Niezłe ziółko - polecam,pędy jabłoni u mnie nigdy nie były tak obgryzione jak od asigo  
misia01 - dziewczyny też polecają

[Endorfinkaax3]

dobrze że żadnemu z naszych Uszatków nic po tym nie było ...

[MartaP]

Znam zarówno Herbal Pets jak i Zuzalę (tych drugich zdecydowanie mniej) i wiem jak to u nich wygląda. Mimo wszystko ja sama nadal chętnie kupuję z HP mieszankę ziołowo-warzywną - moje króle ją kochają Ziółek nie potrzebuję bo mam własne i za nimi szaleją

Co do tych kamieni itd. powiem Wam z doświadczenia - sama pakuję wszystko ręcznie i czasami takie rzeczy można przeoczyć niestety Kiedy zgrzewam paczuszki to zdarza się że 1-2 opakowanka muszę wziąć do domu, bo widzę tam kamyk lub muszelkę ślimaczka. Oczywiście nic się nie marnuje - Tiggi tylko czeka przy drzwiach jak wracam i sprawdza czy tym razem coś przyniosłam I to wszystko mimo tego, że mam zioła od sprawdzonych ludzi, surowce pochodzą z ekologicznie czystych terenów Polski północno-wschodniej

Powiem Wam więcej - miałam ostatnio kontrolę Inspekcji Weterynaryjnej i to jak oni przetrzepują wszystkie możliwe zakamarki, wnikliwie oglądają dokumenty daje najpewniejszy obraz tego, że danej firmie można zaufać Oczywiście zdaliśmy wszystko na 5

[asigo]

U nas Inspekcja Weterynaryjna obejrzała wszystko i pochwaliła nas za inicjatywę ekologicznych karm dla zwierząt, bo pierwszy raz się z tym spotkali. Na koniec stwierdzili, że nie mogą od ręki ocenić na ile ekologiczne są nasze produkty, bo do tego sam mikroskop ani binokular nie wystarczy, a oni przyszli tylko sprawdzić czy nie mamy myszy i moli w karmach .

Pracuję właśnie nad artykułem nt „zdrowotności„ ziół z moim profesorem z katedry Ochrony Roślin. Już niebawem Wam przedstawię moje dzieło