Autor Wątek: Aromaterapia u królików  (Przeczytany 7947 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Aromaterapia u królików
« dnia: Kwiecień 26, 2013, 14:12:51 pm »
Temat ten mnie obecnie bardzo ciekawi, bo próbuję wspomóc leczenie Franklina aromaterapią. Właściwości olejków eterycznych są opisane i znane. Istnieje też powszechny pogląd/przypuszczenie, że olejki eteryczne z drzew iglastych uszkadzają króliczą wątrobę (nigdzie jednak nie znalazłam naukowego potwierdzenia tego faktu, ale jeszcze poszperam). Tak jak istnieją naukowe dowody na to, ze olejki eteryczne szkodzą kotom. A uznano, że jak szkodzą kotom, to mogą i szkodzić królikom. Podobno szkodliwy jest olejek z drzewa herbacianego.
Ale kot to nie królik. Króliki jedzą liczne zioła m.in. tymianek, majeranek, koper, bazylię, szałwię, lawendę. Teoretycznie więc skrajnie niewielka ilość olejków z tych ziół nie stosowana absolutnie wewnętrznie ani naskórnie, lecz do np. do odparowania, mogłaby mieć dla królików dobroczynne działanie. Choćby taki tymianek czy szałwia mają silne działanie przeciwzapalne, antyseptyczne i wykrztuśne.
Czy ktoś badał ten temat? Internet jest pełen przypuszczeń, a badań jako takich nie mogę znaleźć.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 26, 2013, 14:45:44 pm wysłana przez kata_strofa »


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Aromaterapia u królików
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 26, 2013, 15:09:52 pm »
Ja kiedys badałam i coś znalazłam, nawet gdzieś na forum wstawiałam, ale nie pamiętam gdzie - w każdym razie o fenole chodzi i pisałam to w kontekście wiórków na podłoża. Fenole są toksynami, obciążają nerki i wątrobę bo organizm który ma z nimi styczność non stop musi oczyszczać się - usuwać je, dlatego te organy pracują dużo ciężej niż w warunkach bez fenoli.

A propos działania inhalacyjnego - nie wiem czy to się tyczy również fenoli, bo fenole są zawarte w żywicy (sosna i cedr zdaje się mają najwięcej), a olejków do inhalacji raczej z żywicy nie robią... chociaż kto wie.

I dodatkowo - trzeba uważać na inhalacje, ja w lutym wylądowałam w szpitalu ze skurczem oskrzeli właśnie po inhalacjach preparatem INHALOL - nie mogą tego stosować alergicy, astmatycy i  chorujący na jakiekolwiek choroby układu oddechowego z obturacją bo baaardzo prawdopodobne jest, że skurczu oskrzeli dostaną. To tyczy się również zwierząt z w/w chorobami.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Aromaterapia u królików
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 26, 2013, 15:19:10 pm »
Robię ciągły reaserch :)
Oprócz iglastych fenole zawierają także olejki z tymianku, oregano, goździkowy. Z drugiej strony dzięki fenolom te właśnie olejki mają silne działanie antyseptyczne. I teraz pytanie co bardziej szkodliwe - antybiotyki czy rzeczone olejki stosowane przez kilka dni z umiarem w formie wziewnej?
Nie powinno się stosować na zwierzętach olejków z cytrusów - cytrynowego, pomarańczowego, grejpfrutowego - mogą być toksyczne.
Natomiast olejki lawendowy, melisowy, miętowy, rumiankowy - wydają się być dla królików bezpieczne.
Inhalol to rzeźnik  :krzywy2


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Aromaterapia u królików
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 26, 2013, 15:54:59 pm »
Inhalol to rzeźnik
no dokładnie ;) mnie przeraził, mało się nie udusiłam...

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Aromaterapia u królików
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 10, 2013, 14:36:17 pm »
Aromaterapia (w postaci nebulizacji z olejkami eterycznymi oraz olejków ustawionych do odparowania na talerzyku poza klatką) dała u Franklina bardzo dobre rezultaty. Już po 1,5-2 tyg. katar przestał śmierdzieć ropą i zaczął się zmniejszać. Po ponad miesiącu wydzieliny praktycznie nie ma. Królik nie przechyla łepka. Przestał chrapać podczas snu.
Obecnie podajemy jeszcze autoszczepionkę, aczkolwiek, gdy zaczynaliśmy jej podawanie, katar już miał się ku końcowi, także trudno powiedzieć czy autoszczepionka zadziałała czy to efekt wcześniejszej walki organizmu z bakterią. Dowiem się jeszcze co dokładnie wyszło w wymazie, bo jak odbierałam autoszczepionkę to byłam zbyt zaaferowana czymś i zapomniałam.
Stosowałam olejki: lawendowy, melisowy i rumiankowy oraz oregano i tymiankowy (dwa ostatnie raz na 3 dni i dosłownie po kropli ze względu na silnie działający tymol i  karwakrol w nich występujący, który może powodować uszkodzenie wątroby).
Mam nadzieję, że dalej uda się testować działanie olejków eterycznych na kichających królikach - w Azylu zawsze sie jakiś znajdzie ;)


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.