Dziękujemy Wegielkowi i polityce za kolejne wpłaty 
Co jakiś czas pani doktor dorzuca do fakturek leczenie Mambity, nie są to duże koszty, ale dzięki tym wpłatom Mamba "zarabia" na swoje leczenie

Czarnulka chyba znowu mnie lubi, może dzięki temu, że juz nie katuję jej żadnymi zastrzykami, ani lekami dopysiowymi

W każdym razie dzisiaj na dzień dobry czarna mordka wlazła mi do łoża i żądała pieszczot. Jak tylko przestawałam ją głaskać podszczypywała mnie zębami, nie ma nie chce mi się, jak królik sobie życzy
![icon_krzywy :]](http://40.118.40.168/Smileys/default/icon_krzywy.gif)
Nawet nie sprała mojego zazdrosnego kota jak wlazł na łóżko, chociaż pierwszego dnia po przeprowadzce Mamby do sypialni kot wlazł w kąt i siedział skulony, bo Mamba bidulkę ganiała. Dopiero jak wzięliśmy kotkę do łóżka i zganialismy Mambe za każdym razem kiedy wskakiwała porachowac intruzowi kosci nasza sterroryzowana przez króliki Quorthi troszkę się wyluzowała, ale spała przyklejona do nas, żebyśmy bronili. I niech mi ktoś powie, że to o króliki trzeba się obawiać w domu z kotem
