Dopiero uczę się jak działa to forum. I dopiero znalazłam wątek.
Jestem kociarą, która z musu pokochała sukę, a teraz siedzi nad królikiem po zabiegu i jest... zafascynowana.
Niestety mam ogromne obawy, moje dziecko zachorowało w momencie, gdy królik u nas zamieszkał, oby moje obawy się nie spełniły... Nienawidzę słowa alergia i nie chcę w nią uwierzyć. Tyle kotów zostało uśpionych, lub wyrzuconych, bo alergia... nienawidzę tego słowa!
Generalnie królik może spokojnie siedzieć u mnie do niedzieli 28.07.2013, lub do zakończenia leczenia...
Dziewczyny bardzo dziękuję za wszystko, za rzeczy dla królika, trochę zaskoczona byłam, bo jak już po tysiąckroć wspominałam orientuję się tylko w kotach, do ogarniania suki mam kumpelę. Serio.
Syn dał króliczce imię - Skoczka.
Oczywiście wie, że królik jest na chwilę, ale przejął się rolą i mi bardzo pomaga.