Przed chwilą mało co nie dostaliśmy zawału. Wsypuje Cytrusowi jego ulubioną karmę a tu... ROBAL

! Tłusty, biały robal z czerwoną główką

To prawdopodobnie mól spożywczy. Mamy karmę versele laga 10 kg, staram się ją zawsze szczelnie zamykać...
Cytrynek ją szamie ze smakiem, nie widziałam wcześniej czegoś takiego

Karma oczywiście do wyrzucenia.
Mam straszne myśli.. Boję się, że Cytrynek zatruje się tymi robalami, albo, że będzie miał te robale w brzuszku

W sumie nie widać po nim, żeby coś go zjadało od środka, bo wesoło wariuje z kicią po pokoju.. ale powiedzcie mi czy mam go spakować w transporterek i czym prędzej do weta, bo jestem niedoświadczonym opiekunem królisia...