Autor Wątek: chora Kruszynka  (Przeczytany 8283 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« dnia: Maj 23, 2006, 14:43:54 pm »
Nie mam czasu być na forum, bardzo dużo pracuję i mam chorego królika. Z jego chorobą borykam sie od czasu  przygarnięcia, królica była(jest) ślepa, w połowie głucha, zamiast kicać , kręciła sie wkółko. Leczymy ją od roku, ale intensywnie od 2 miesięcy, a może dłużej. Problem jest spory, królik mi się dusi, nie może swobodnie oddychać, ma niby katar. Miała robiony wymaz, pastorella(czy coś takiego), jednak antybiotyki nie pomagają, stan po nich jest o tyle lepszy, że królik nie ma silnych napadów kaszlu. Nie mamy pomysłu na jej wyleczenie, może ktoś spotkał się z czymś podobnym. Proszę o pomoc.

Mya

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 23, 2006, 15:52:43 pm »
Z Twojego opisu wynika, ze kroliczek jest w bardzo ciezkim stanie... Mi to wyglada na Encephalitozoon Cuniculi (mozesz poczytac o tym na http://www.uszata.com/eksplorer/zdrowie/E.Cuniculi.html)... Watpie, zeby nawet najlepsze rady najbardziej doswiadczonych forumowiczow wyleczyly krola... Jak najszybciej udaj sie do weterynarza, ktory jest specjalista od uszatych. Widze, ze piszesz ze Szczecina, tam na pewno macie kogos takiego :) Powodzenia i zyczenia powrotu do zdrowia dla kroliczka  :przytul

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 24, 2006, 15:33:15 pm »
zanim cokolweiek napiszę na forum, idę do lekarza. W Szczecinie jest wspaniały lekarz, ale nie ma już pomysłu na naszą Kruszynę. Jest ogólnie osłabiona, wzięta chora ze sklepu. Od dłuższegho czasu bierze antybiotyk, ale nie ma większej poprawy. Stąd tez pytanie, może ktoś już się spotkał z taką sytuacją nieuleczalności.

Mya

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 24, 2006, 19:51:39 pm »
Przepraszam, jesli w jakis sposob urazilam Cie trescia swojego postu, nie to mialam na celu. Przykro mi, ze tak sprawy sie maja :( Moze sprobuj skontaktowac sie z lekarzami z warszawskiej Oazy, moze oni poradza Ci cos konkretnego. Glaski dla kroliczka  :przytul

Goga

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 24, 2006, 22:59:32 pm »
Może trafił się jakiś oporny szczep tej Pasteurelli i standardowe antybiotyki tylko nieco hamują jej namnażanie (można by próbować wyizolować te bakterie i sprawdzić laboratoryjnie na co to jest wrażliwe i dopiero podać antybiotyk - terapia celowana)
Czasem u ludzi też się takie szczepy trafiają i nie ma czym leczyć niestety.
Podejrzewam że królik dostawał różne antybiotyki niestety większość z nich ma podobną "moc" działania. Może ewentualnie sięgać po coś bardziej nowego aczkolwiek podejrzewam że trzeba by korzystać z drogich antybiotyków ludzkich nie stosowanych do tej pory u zwierząt.
Mam jeszcze pytanie czy zostało wykluczone zakażenie wirusowe? (może ta pasteurella to tylko nadkażenie towarzyszące, albo królik jest poprostu nosicielem i nie jest to bezpośrednia przyczyna schorzenia)
Czy ślepota, głuchota i problemy z równowagą są wynikiem tej infekcjii ? Czy pojawiły się niezależnie ?
Prosze o napisanie jeszcze co dostawała ( jakie antybiotyki)

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 25, 2006, 17:47:03 pm »
Mya, to ja przepraszam, jestem już tą sytuacją zmęczona. Siedzę nad tym królikiem i ryczę. Jest taka biedna.
Antybiotyki brała już różne, ostatnio gentamecynę. Miała robiony spis antybiotyków , które powinny jej pomóc, niestety, nie pomagają.  :( Jej problemy zaczęły się właściwie do maluszka, zobaczyłam ja powykręcaną w sklepowej klatce. Wzięłam i zaczęłam leczyć, jak widać bez rezultatu.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
chora Kruszynka
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 25, 2006, 21:50:16 pm »
słyszałam,że niektorzy weci leczą kroliki lekami homeopatycznymi,moze one by pomogły waszemu krolisiowi!Niestety gdzieś czytałam o tym ale nie pamiętam,wiem tylko,że wet.Czerwiński z Poznania zajmuje się lecz. homeopatycznym
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Goga

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 25, 2006, 23:07:58 pm »
homeopatia jest bardzo trudną dziedziną leczenia i nie wydaje mi się ąby pomogła (niewielu jest zresztą ludzi w Polsce którzy umieją ją naprawde stosować i nie eksperymentują )

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
chora Kruszynka
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 25, 2006, 23:53:51 pm »
wiem,że to trudna dziedzina bo leczę u homeopaty moją corkę od 6 lat!Gdzies na forum czytałam przypadek leczenia krolika właśnie homeopatycznie, jak tradycyjne leczenie nie pomaga to dlaczego nie pomoc czyms :hmmm  innym.Zapewniam,że POMAGA!!!Jestem pewna,że czytałam o lecz. homeopatycznym na forum.Zdziwilam się,że pomaga nawet zwierzętom.
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

tepe

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 26, 2006, 13:51:45 pm »
Cześć Bea!
A co z inhalacjami? Ja wyleczyłam katar swojego króliczka inhalacjami z salviaseptu, ale nie był on tak bardzo chory. Muszę powiedzieć jednak że salviasept w kroplach całkiem dobrze działa -odkaża drogi oddechowe. Jest dosyć intensywnie pachnący więc trzymam zwykle królika w pewnej odległości i pozwalam wdychać opary. Zamykam też pokój i robię w nim środowisko "specjalne".  Spróbuj - może to trochę pomoże albo chociaż ulży Kruszynce. Zwykle biorę 40 kropli na dwie szklanki wrzątku.  Dodatkowo dawałam listki szałwii do jedzenia. Można też robić inhalacje z innych ziół czy leków dostępnych w aptece ułatwiających oddychanie. Fajnie by było gdyby zrobiono test bakterii pobranych od Kruszynki sprawdzajacy na jakie antybiotyki to paskudztwo jest wrażliwe...

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 28, 2006, 07:45:03 am »
wiem, że u Kruszyny to nie tylko katar, ale oczywiście, że spróbuję z inhalacjami. Zrobiłam test na bakterie, wykaz mam i niestety nie pomagają te wymienione antybiotyki, dlatego z wetem już nie mamy pomysłu co dalej.

Goga

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 28, 2006, 11:55:58 am »
Ale robiona była pewnie tylko identyfikacja drobnoustroju czy też antybiogram? (test oprności/wrażliwości na różne grupy antybiotyków)
Ostatnio zakuwałam całą farmakologię antybiotyków więc mam dane także o tych najnowszych lekach, może prześlij mi co królica braLa jakie sa te posiewy, pomyśle nad tym, skonsultuje w Oazie?

tepe

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 28, 2006, 23:53:36 pm »
Daj znać jak czuje się Malutka
Co to za paskudztwo przyplątało się Kruszynce? może też popytam innych o radę czy pomysły. Wiele razy to ratowało mnie w trudnych sytuacjach że szukałam odpowiedzi u innych zakróliczonych osób włączając lekarzy doświadczonych w leczeniu królików

anUSZka

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 30, 2006, 22:42:56 pm »
Beotko, mozna sprobowac dwoch rzeczy: nebulizowanie i zwiekszenia dawki antybiotyku, ktory powinien dzialac, ale nie zadzialal. Niedawno znajoma w koncu podleczyla krolika, po zwiekszeniu dawki.

Nie jestem pewna, czy po polsku istnieje termin "nebulozowanie", chodzi o podawanie leku droga wziewna (najczesciej antybiotyku na typu problemy) przy pomocy specjalnego urzadzania "nebulizera" (Reju, wybacz mi ma polszczyzne), w ktorym wraz z para wodna podaje sie dokladne dawki leku do wdychania przez odpowiedni okres czasu. Jak chcesz poczytac, ale tylko po angielsku, niestety:
http://www.ontariorabbits.org/health/healthinfo14.html

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 31, 2006, 18:10:38 pm »
Dziękuję za podpowiedź, o takim sposobie nie słyszałam. Wiem, że brała 3 kreski gentamecyny w strzykawce 2ml , maluch brał 4 kreski. Najgorsze jest to, że po antybiotyku Kruszyna bardzo słabnie, można ją przewrócić lekkim dotknięciem.Wet się boi podać więcej, bo może zejść. jednak gdy się bardziej pogorszy (ale durne sformułowanie), to postawimy na jedną kartę.
Za to niczego jej nie żałuję, daję jej rodzynki i wszystko co lubi.
Nadal kicha i kaszle, ale biega za kotem, to znaczy, że jeszcze nie wybiera się na tamten świat.

anUSZka

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 03, 2006, 17:07:14 pm »
W tej metodzie chodzi bardziej o to, ze kiedy lek jest podawany oddechowo, to od razu lepiej sie wchlania, szybciej i przez to nawet mniejsza dawka leku dziala skuteczniej.

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 07, 2006, 18:06:29 pm »
podaję wynik mikrobiologiczny: w posiewach z nadesłanego materiału stwierdzxono wzrost Pasteurella multocida, wynik badania mykologicznego - ujemny.Antybiogram:
Amikacyna - s, Amoksycylina, Ampicylina, Cefepim, Ciprofloksacyna, Gentamecyna, Kanamycyna - wrażliwy; Cefuroksyn, linkomycyna, neomecyna, spektinomecyna, streptomecyna, sulfonamidy - oporny. Wymieniłam wszystkie oporne, a tych wrażliwych jest więcej. Kruszyna brała wiele antybiiotyków , ostatni to gentamecyna. Nie pomogło

Marianna

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 07, 2006, 20:06:51 pm »
Niestety nie potrafię pomóc ale wiem jak ciężko jest patrzeć na zwierzaczka, który cierpi :(
Trzymam kciuki, żeby królisia wyzdrowiała.

anUSZka

  • Gość
chora Kruszynka
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 07, 2006, 20:32:37 pm »
I co zaproponowal weterynarz teraz?

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
chora Kruszynka
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 08, 2006, 17:28:06 pm »
to okropne, ale jesteśmy bezsilni, nic nie pomaga. Nic nie robimy, ja patrzę na chore króliki, bo maluszek też kicha i kaszle. Powiem szczerze, że mam tego dość.Tak długo brały antybiotyk, nie pomogło. Miały robione prześwietlenia płuc, mają zmiany, ale to już podobno nie do wyleczenia. Jedyna rada to zobaczyć co jest w środku, wężyk do noska. na to sie nie godzę, bo Kruszyna nie przeżyje narkozy, a maluch jest za mały. Zresztą takie badanie może i tak nie dać rezultatu. Sytuacja jest okropna.