Łysienie, potrzebna pomoc!!!

[beyaznuri]

Witam, potrzebuję pomocy w sprawie króliczków. Posiadam ich piec, mama i cztery czteromiesięczne dzieciaczki. Dwa dni temu króliczki były około godziny w kojcu na ogrodzie, bawiły się i wszystko było okej. Po powrocie do domku zauważyłam u jednego lekko zaczerwienione oko (nie przejęłam się tym bardzo ponieważ króliczki często liżą sobie oczka nawzajem i zdarzało się, że były lekko zaczerwienione, a weterynarz powiedział, że jest to normalne), dzisiaj zauważyłam, że króliczek wokół oczka jest delikatnie łysawy. Również dzisiaj zauważyłam, że drugi króliczek ma zaczerwienioną powiekę, ale najbardziej zaniepokoiło mnie to, że po mojej godzinnej nieobecności w domu ma około centymetrową łysą plamkę koło noska (w miejscu gdzie są wąsy) skóra wygląda dobrze, nie jest czerwona ani sucha. Bardzo się martwię, ich mama liże je po oczkach i codziennie się wzajemnie myją. Czy to jakaś choroba? Do weterynarza mogę podejść dopiero jutro.
Druga sprawa jest taka że od czasu tego wyjścia na ogród ich mama chce z nimi kopulować.. w sensie nie jak samiczka tylko na nie wskakuje i robi ruchy jak samiec. Co jest z nimi? Dzisiaj odseparuje je od mamy. Proszę o pomoc!!

[joac]

Słuchaj, czy Twoje króliki były szczepione? To dość zasadnicze pytanie, bo te objawy są martwiące i aż nie chcę wspominać na głos o tym, że to może być myksomatoza.
Jeśli masz możliwość, oddziel uszaki z dziwnymi objawami od tych, które ich nie wykazują.
Do jakiego dużego miasta masz najbliżej? Wybrałabym się do króliczego weta.

[beyaznuri]

Mama była szczepiona, ale maluchy dopiero będą (były kastrowane, a lekarz mówił, że jak je zaszczepię to kastracje będę mogła zrobić dopiero po drugim szczepieniu a nie chciałam ich od siebie oddzielać) . Mieszkam z nimi w Niemczech i w swoim mieście mam polecanego weterynarza (z opinii ludzi wynika, że jest bardzo dobry i ma dużo uszatych pacjentów). Oczywiście już odseparowałam od króliczki. Właśnie boję się, że mogły zachorować, ale z drugiej strony mój narzeczony mówi, że widział jak ich mama je podgryza. Czy to możliwe, że aż tak bardzo je podzióbała? Króliczki nie są ani trochę ospałe, cały czas biegają i się bawią.

[joac]

Dobrze, że choć mama zaszczepiona. Dopóki nie są zaszczepione, nie powinny wychodzić na dwór, nie ma po co ryzykować.
Trudno mi ocenić, czy mama mogła je tak obskubać. Fakt faktem, ze czteromiesięczne króliczki już od jakiegoś czasu nie muszą być przy mamie i ona nie traktuje ich już jak swoich dzieci (sama mówisz, że je dominuje, próbuje kopulować). Mamę też należałoby już wykastrować.

Obserwuj je pilnie i zaszczep jak najszybciej, oby te zaczerwienienia i łyse miejsca to były tylko jakieś dziabnięcia. Mogły też je pogryźć jakieś owady na zewnątrz typu meszki.

[Aguleks]

Według mnie już zatarła się więź matka-dziecko(dzieci). Królica traktuje młodziaki jak potencjalne zagrożenie terytorialne (próby kopulacji, gryzienie). Po prostu hormony jej nakazują walczyć z młodymi mimo, że je urodziła. Dobrze, że młode są wykastrowane, bo by się skończylo liczniejszym potomstwem nawet kazirodczym...
Mało tego, po kastracji matki może sie okazać, ze nie mogą mieszkać razem. Kroliki są terytorialne.
Pytanie: czy rozmnażasz uszaki celem zarobkowym?

[beyaznuri]

Dziękuję ślicznie za pomoc, udam się z maluchami mimo wszystko do weterynarza w tej sprawie i jeszcze w tym tygodniu umówię się na szczepienia. Mama również będzie sterylizowana w najbliższym czasie. Jeżeli rzeczywiście okaże się, że nie będą się dogadywać to czy przeniesienie ich do osobnego kojca w innym pokoju wystarczy by się nie stresowały wzajemnie?

[joac]

A Ty chcesz zatrzymać wszystkie pięć uszaków? Bo takie duże stado może być problematyczne, one się zaczną między sobą bić Chyba że masz na tyle duże terytorium, że mogą dobierać się swobodnie w podgrupy. To, co zaczęło się teraz (mama podgryzająca czy kopulująca z dzieciakami) może tylko eskalować, obawiam się. Kastracja matki na pewno pozwoli uspokoić jej hormony, bo przez obecność czterech królików, o których nie pamięta, że są jej dziećmi, ona się tylko pobudza i może mieć ruję.
Może lepiej wyadoptowałabyś część uszaków? Albo po prostu podzieliła je w mniejsze stadka, jeśli dojdzie do aktów agresji.

[beyaznuri]

Ze mną zostają dwa maluchy i mamuśka. A dwa będą mieszkać z moim znajomym, który ma do tego warunki i dobrze się nimi zajmie.