Królik sika w łóżko

[penelopa95]

Hej.

Mam trzyletniego kawalera, jest niewykastrowany, nauczony czystości w 99% - NIGDY nie załatwia się poza kuwetą, chyba, że w grę wchodzi.. łóżko. Nieważne, czy to łóżko w domu czy u gości - zawsze wskoczy i nasika. Bobków nie zostawia.

Jego zachowanie jest bezczelne, ponieważ wie, że ma zakaz wchodzenia na łóżko. Ale chyba traktuje to jak świetną zabawę, bo w momencie gdy go zdejmuję z łóżka natychmiast wskakuje znów i w jednej sekundzie opróżnia pęcherz.

Nie sądzę, że chodzi o znaczenie terenu, bo potrafi wskoczyć pięć razy w ciągu godziny i to zrobić. Spreje odstraszające ma w głębokim poważaniu. Ma swoją kuwetę, w której normalnie się załatwia. Ma również ręczniczek gdyby wolał bardziej miękkie miejsce, ale z niego nie korzysta. Na dywany nie sika. Kastracja odpada, ponieważ praktycznie cały czas jesteśmy w podróży i nie mamy możliwości zapewnić Koprowi czasu potrzebnego do spokojnej rekonwalescencji. Koper jest bardzo inteligentny, ale nauka NIE w przypadku stosunku łóżko-kuweta jest dla niego nie do przyjęcia.

Proszę o poradę. Pozdrawiam.

[joac]

Witaj! Nie pocieszę Cię Są osobniki, które po prostu uwielbiają załatwiać się na łóżko, choć faktycznie wiedzą, że nie powinny. Aktualnie mam takiego w domu; podobnie jak Twój nie załatwia się gdzie bądź, lecz do kuwety lub na łóżko. Jako że nie można królika kontrolować 24h, zrejterowałam i zakrywam łóżko plandeką ogrodniczą (taką plastikową ). Jak siurnie, to ścieram.
W przeszłości dwa moje króliki też sikały na łóżko - to była parka, więc najchętniej równocześnie. Po zastosowaniu plandeki jeszcze trochę posikali, a potem się znudzili i przestali sikać na łóżko. PO jakimś czasie przestałam zakrywać łóżko plandeką, a oni nie wrócili do dawnego procederu.

[Marcin Tomasz]

Ja robiłem tak, że jak królik nasikał to wycierałem to szmatką i tą szmatkę wrzucałem mu do klatki. Na jakiś czas to przynosi efekt. Później trzeba powtarzać.

[chlup]

U mnie też była folia na kanapie. Ale generalnie jego to jeszcze bardziej "cieszyło" No bo fajniej się sika jak coś tak szeleści i można pokopać.
Ja krzyczałam jak tylko wskoczył na kanapę. I to dało taki efekt, że zrobił sobie z tego zabawę. Ja wychodzę z pokoju, on wskakuje na kanapę, ja biegnę z krzykiem i on zaraz ucieka w podskokach. Dosłownie czekał na mnie już na tej kanapie i tylko siedział nic nie robiąc. Czasem tylko weszłam do pokoju, a on z radochą wielką zeskakiwał i wiał żeby tylko pokazać, że znów tu był. Jakoś sam  wtedy przestał tak często sikać. Ale dalej mu się zdarzy jak go wezmę na kanapę. Sam już nie daje rady wskoczyć i to ostatecznie dopiero rozwiązało problem. Ale to rozwiązanie przyszło dopiero w wieku może 8 lat
Cierpliwości życzę