Autor Wątek: Baranek i króliki hodowlane  (Przeczytany 9601 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« dnia: Czerwiec 09, 2007, 15:16:23 pm »
Moje małe (hodowlane) rosną szybko, mają juz 2 tygodnie. Jednak zeby znowu nie wyszlo ze jestem nie odpowiedzialna, martwie sie co z nimi dalej zrobić bo 9 królików na 1 metrze kwadratowym to nie bedzie fajnie.
Tak sie zastanawiam czy Tuśka (baran 4 miesiące) zaprzyjazniłaby sie z tymi maluchami, oczywiście nie teraz jak jeszcze troche podrosną. Z ich mamą widuje sie przez siatke i czasem ją trąca nosem, stara nie reaguje na to, chyba ze sie wkurzy to ją lekko draśnie po nosie.
Tak sie zastanawiam jakby przytahać cała dziewiątke do domu i je jakoś zapoznać... :hmmm
Tuśka jest bardzo spokojna nie powinna zrobić im krzywdy. A tymbardziej one jej. Za jakiś tydzien będą jej wielkości. Czy to moze sie udać?
pzdr

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 09, 2007, 16:31:06 pm »
monie, za jakiś tydzień będą jej wielkości ale będą miały 3 tygodnie ( z tego co piszesz ) A to znaczy, że nadal powinny przebywać z matką!
 Tuśka juz dojrzewa - możesz być bardzo zdziwiona jak potrafi być agresywny królik ( tym bardziej samica ) na swoim terytorium.
Moim zdaniem to zły pomysł, nadal uważam, że to dowód na to, że nie pomyślałaś kupując Tuśkę i wiedząc, że będzie królica z małymi... :/
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Szczezuja

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 11, 2007, 03:02:49 am »
monie, nika ma rację - młode powinny być z matką do 8 tygodnia! Może spróbuj jednak przeprowadzić Tuśkę do domu, jeśli i tak podbiła serca domowników? (=zainwestować w klatkę, żeby pod twoją nieobecność była bezpieczna, no i oczywiście jak dotąd wypuszczać - z tego co pamiętam coś i tak na zimę będziesz musiała wykombinować). Dziewczyny miały sporo racji w tym, że trzeba myśleć przed, a nie po....

Co do agresji - króliki są terytorialne, i Tuśka nawet jeśli jest młoda może bronić swojego terytorium. Nie widzę sensu zaprzyjaźniania jej z małymi na 3-4 tygodnie (bo do 8 powinny być z mamą, a potem zaraz trzeba będzie oddzielać chłopaki od dziewczyn), jeśli potem masz je rozdzielać... Wcześniej niż przed 6 tygodniem na pewno nie powinnaś zabierać młodych od matki, do 8 tygodnia ważne żeby pozostały najlepiej z nią, a jeśli już nie, to przynajmniej w tych samych co dotąd warunkach (żeby minimalizować stres=> spadek odporności). Z kolei Tuśka z dorosłą królicą prawie na bank będą walczyć, więc puszczenie wszystkich razem też byłoby raczej trudne.

No i co dalej z maluchami - ja mam czasowo w domu takie dwa śliczne potworki, nie dałabym im więcej niż 12 tygodni, a już musiałam oddzielić faceta od kobitek, bo zaczął rozrabiać...

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 12, 2007, 14:21:27 pm »
Planowałam zrobić taką dziure w siatce, zeby małe miały wiecej miejsca i zeby mogły przechodzic do Tuśki, ale zeby zkolei Tuska nie mogła przejsc do starej samicy ;)

Oj podbiła... babcia mówi ze to nie jest królik tylko wegetarianski kot :)

Szczezuja

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 12, 2007, 18:47:00 pm »
Cytat: "monie"
Planowałam zrobić taką dziure w siatce, zeby małe miały wiecej miejsca i zeby mogły przechodzic do Tuśki, ale zeby zkolei Tuska nie mogła przejsc do starej samicy ;)

ale jakim cudem Tuśka by nie mogła przejść, jeśli są podobnej wielkości??? Mój TZ w takich sytuacjach mówi: nie obrażaj jej inteligencji  :> Zresztą wielkość... po tym, jak widziałam, jak Szczeżuja wchodzi do środka kanapy, a Krecik wychodzi z klatki górą, nic mnie już nie zdziwi. Jeśli przejdzie głowa królika i przednie łapy, reszta też powinna przejść. Dobrze że coś kombinujesz, ale z tym zaprzyjaźnianiem to naprawdę nie jest prosta sprawa. Może ew. czasowo zmniejsz trochę przestrzeń życiową Tuśki a powiększ część królicy.

Ale chyba najlepiej próbuj pogadać o klatce dla Tuśki w domu. Najtańsze są na allegro. Zagródkę odradzam ze względu na psa. Klatka dla dorosłego baranka (kiedyś dorośnie!) powinna być min. 100, jeśli znajdziesz miejsce to najlepsza byłaby 120. To spory wydatek, ale i perspektywiczny.

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 13, 2007, 16:42:14 pm »
Szczezyja, nie chce klatki, moja kolezanka miala królika trzymnala go w garazu i raz przyszedł wujek z psem i piesek rozszarpał klatke razem z krolikiem:(

Narazie maluszki są duzo mniejsze od Tuśki i jest juz dziura i wszystko jest oki :jupi  tzn. małe przechodza do niej, nikt sie z nikim nie gryzie. Raz jak weszłam to jeden mały sobie spał przy boku Tuśki aaaj chyba sie rozpłyne :)

Albo przełaza jej przez głowie, po brzuchu. hehe ona to ma anielska cierpliwosc do nich :)

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 13, 2007, 19:38:43 pm »
monie, dlaczego Ty nie rozumiesz co wszyscy do Ciebie mówią??  :oh:
Przecież nikt Ci nie każe trzymać królika w klatce w garażu czy w piwnicy tylko w Twoim pokoju....
Nie rozumiem z jakiego powodu nie chcesz w domu klatki??
Przecież ona i tak siedzi w klatce- i to poza domem- a jak temp. spadnie jesienią, to i tak bedziesz musiała ją do siebie zabrać , bo nie przeżyje- to miniatura jest...
Pisałaś wcześniej o akwarium dla niej na zimę... - ale to w nim właśnie nie będzie bezpieczna- ani przed psem ani przed brakiem cyrkulacji powietrza  :>
Skoro tak podbiła wszystkich serca, to w czym jest problem, monie ??
Coś mi cały czas nie gra w Twoich postach- jakbyś mijała się z rzeczywistością  :>
Robisz jakieś dziwne kombinacje... które prędzej czy później skończą się nieszczęściem... albo kolejnymi królikami  :zdenerwowany
Wcześniej pisałaś, że są już prawie jej wielkości- teraz, że są dużo mniejsze...
No sorry, ale ja już nie mogę czytać tego co wypisujesz... tego "co ci ślina na język przyniesie.. "  wszystko co Ci wcześniej radzono przepuściłas luzem przez uszy...
( przynajmniej tak wynika z Twoich postów )
Odnoszę wrażenie, że nic  z tej wiedzy nie wzięłaś i że nic nie czytałaś co Ci polecano ....  :oh: i że nadal nie rozumiesz, że króliki miniaturowe nie są hodowlanymi :(
Szczeż-  podziwiam Twą cierpliwość  :bukiet  ja też mam dużą - do dzieci i zwierząt- dla głupoty dorosłych ludzi, lub prawie dorosłych - mniejszą  jakoś .... :/
Życie jest piękne... pomimo wszystko

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 15, 2007, 23:09:38 pm »
Nika przykro mi ale jakos nie wylapalam tych rad i nie wiem o czym mowisz. Ja zawsze kombinuje ze wszystkim ;)
Nie bo myslalam zeby małe mogły byc z tuska jak beda jej wielkosci gdzies, no alejuz sie dogadały, są połowe mniejsze narazie ;)
Zima jeszcze sie nie martwie, duzo czasu jest. A i czytalam ze kroliki sa odporne na niskie temp. a gorzej znoszą pow. 5 stopni

Cytuj
Coś mi cały czas nie gra w Twoich postach- jakbyś mijała się z rzeczywistością :>


nie rozumiem ??

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 16, 2007, 01:43:39 am »
:oh:
Życie jest piękne... pomimo wszystko

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 16, 2007, 12:24:58 pm »
zamiast odpowiedziec potrawisz tylko wstawic emotke " :oh: "

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 16, 2007, 13:08:44 pm »
monie :( poczytaj wreszcie trochę o królikach miniaturowych, które nie są hodowlanymi i nie mają takiej odporności jak one.
Twoja Tuśka też jest barankiem miniaturowym i przynajmniej zimą powinna mieszkać w domu  :zdenerwowany
Nie wiem gdzie wyczytałaś, że króliki źle znoszą temp. powyżej 5 st.  :wow
Chyba arktyczne  :>
Dużo informacji jest na forum i na str. SPk-Porady
Bardzo polecam także stronę anUSZKi

http://www.uszata.com/
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Lisa

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 16, 2007, 16:09:59 pm »
jestem w szoku...

czytam ten temat i nie wierze wlasnym oczom...

jaki jest cel przechodzenia mlodych krolikow do innej samicy? czy nie wzielas pod uwage tego, ze potem matka moze je zwyczajnie odrzucic lub zagryzc czujac inna samice? nie bedzie ich traktowala jak wlasne mlode tylko jak obce kroliki i bez znaczenia bedzie jej czy one maja 3 tygodnie czy 3 lata....

jesli nie masz warunkow na trzymanie tylu krolikow to skad pomysl azeby je w ogole miec??

kroliki miniaturki nie tylko sa przewrazliwione na zimno ale przeciez trzymane w ciaglym upale moga sie przegrzac a to rowniez moze doprowadzic do ich smierci. w wielu tematach piszecie o tym ze kroliki zwyczajnie jakby nigdy nic zdychaja czy nikt nie wzial tej opcji pod uwage? mlode kroliki nie radza sobie z temperatura a mamy teraz taki okres kiedy jest cholernie goraco i cholernie zimno jak na ta pore roku!

mam w domu samca i samice. myslalam nad tym azeby kiedys miec mlode. nie wiem jednak czy to dobry pomysl. mam na to miejsce i mozliwosci azeby trzymac mlode kroliki ale ich moze byc 2 a moze byc 10 i co wtedy? i co potem? jak dorosna?

piszesz ze nie chcesz zeby znowu wyszlo ze ejstes nieodpowiedzialna ale dla mnie tym co piszesz pokazujesz, ze nie dosc ze jestes nieodpowiedzialna to zielonego pojecia nie masz o krolikach miniaturowych wiec zanim zaczniesz kolejny raz kombinowac zapoznaj sie z tematami o KROLIKACH MINIATUROWYCH

edytuje posta poniewaz zotalam poproszona o przeczytanie poprzedniego watku w tej kwestii. nie doczytalam, ze mlode ktore posiadasz sa miesne. w kazdym razie mam nadzieje, ze nie przyjdzie ci do glowy to ze zaczniesz sobie miniaturki rozmnazac bo chcesz miec male slicznosci ktore nie zostana zjedzone.

ty chyba tyle.

pozdraiwam i ide posprzatac ten balagan ktory zrobily moje dwa maluchy. szok.... mam smietnik na srodku pokoju  :niespodzianka

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 16, 2007, 18:56:47 pm »
hehe
oj nie bulwersujcie sie tak :)
Przepraszam tam bylo ze króliki zle znosza powyzej 25 stopni a nie 5.

Mam dobre wiesci wiecie ze moje Tusisko kochane zostało zaadoptowane przez stara królice :lol  ona sie zachowuje tak jak młode przytula sie do starej nawe chce ja ciagnąc (debil) a jak maluszki przechodzą na jej stronę to ona sie czuje dorosła i przewosdzi stadku. Dzisiaj wypusciłam Tuśke i 2 maluchy na ogródek. To one za Tuską wszedzie  tam gdzie tuska tam i one hehe:D

Kocham króliki kocham was kocham świat :DD :jupi
jak mi sie uda robć zdjecia to wstawue słodko wyglądają tak wszystkie razem. Mieszanka biało-czarno-ruda hihi

Lisa

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 16, 2007, 19:04:34 pm »
to sie nazywa uposledzanie krolikow....

ech.. szkoda gadac bo i tak nic nie dociera z tego co widze  :oh:

monie

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 16, 2007, 19:48:58 pm »
"upośledzanie królików"

HĘ???

Lisa

  • Gość
Baranek i króliki hodowlane
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 16, 2007, 21:33:39 pm »
przeczytaj oba tematy to bedziesz wiedziala o co chodzi.

jak dla mnie znalazlas sobie niezle zabawki i widze, ze sobie trzymasz "kroliki doswiadczalne"

5-latce daje sie laleczki, 5 latkowi samochodziki, 10-latkowi rowerek a 17-latce kroliczki...

super