Jak zaprzyjaźnić szynszyle z królikiem??

[ppx]

Mój kuzyn masz szynszyle Pipi i chciałabym ją zaprzyjaźnić z moim królasem-Kickiem

[patrycjapati]

Może być ciężko jeśli zwierzaki nie mieszkają razem... ogólnie to potrzeba bardzo dużo cierpliwości.. poprostu jeden z nich zawsze musi sie podporządkować to tak jak w stadzie KTOŚ MUSI RZĄDZIĆ a drugie musi się dostosować.. wiec jeśli jest tak, ze chcesz swojego któlika wprowadzić na terytorium szylki to on bedzie raczej musiał się dostosować do zasad SZYLCI a jeśli szylcie chcesz wprowadzic na terytorium króliczka to jak juz się domyślasz szylcia musi dostosować się do zasad KRÓLISIA.. tak zazwyczaj bywa.. wiec zalezy to tez od chęci zwierzaków.. zastanów się czy warto się męczyć i czy warto JE w jakiś sposób męczyć tym.. jeśli mieszkają razem to napewno prędzej czy później znajdą wspólny język ja mam 3 szylcie i teraz planuję adoptować króliczka wiec tez będę próbować ale wiadomo ze na ich wspólnym terenie miałam wcześniej króliczka i jakoś mi się udało wiec teraz tez moze się uda... TOBIE TEŻ TEGO ŻYCZE jeśli bardzo Ci zalezy i wiesz ze masz na to wszystko czas...

[ppx]

U mnie królik z szynszylą się widzą rzadko (szynszyla kuzyna, królik mój )
i się lubią nawet

[Martunia]

Moja siostra dziś próbowała zaprzyjaźnić swoją szynszylę z moim królikiem i skończyło się to piskiem i kępką wyrwanego futerka mojemu słoneczku

[Arya]

Martunia, bo zparzyjaźnianie nie trwa 5 minut.
Zresztą...
nie jest powiedziane , że się zaprzyjaźnią

[Martunia]

mówiłam jej żeby nie puszczała szyli bo coś mu zrobi.

[cytryna27]

Martunia najlepiej najpierw niech poznają swoje zapachy przez kraty (wtedy nic sobie nie zrobią). Spróbujcie je poznać na jakimś neutralnym terenie np w wannie. I to nie tak że siępowąchają kilka minut a potem je puścicie. Ja miałam drugiego królika na przechowanie tylko dwa dni a oba króliki od samego wąchania się przez kraty dostały biegunki!! Z nerwów! Tupały na siebie a Kuki lał moczem jak oszalały żeby zaznaczyć swój teren.
Tutaj trzeba czasu i cierpliwości. I zgadzam się z Patrycjapati, muszą ustalić hierarchię.

[esculap]

A właściwie czemu ma służyć taka "przyjaźń"? To są zupełnie różne gatunki. Każdy ma inną "mowę ciała", przekazuje różne komunikaty, niezrozumiałe dla tego drugiego.

[Martunia]

Właściwie po to żeby im się nie nudziło i mogły się razem bawić
Ale nie wiem czy się uda
Narazie wąchają się tylko ;p

[manatasia]

Właściwie po to żeby im się nie nudziło i mogły się razem bawić

To trochę durne, bo to dla nich raczej zabawy nie będzie oznaczało, a tylko naruszanie terytoriów, nawyków i spowoduje nic innego jak stres, agresję. O zaprzyjaźnaniu choćby królików jest wiele tematów, a co dopiero o przedstawicieli innych gatunków! :O
Lepiej zostawić zwierzaki w spokoju. Chyba, że mają żyć obok siebie, to wtedy należy po prostu stopniowo próbować, a nie "rzucać na głęboką wodę".

[Arya]

Nie koniecznie.
Znam przypadek gdzie szyle z królikiem b. się lubiały wtulały itd.

[Martunia]

Siostra miała wcześniej dwie szyle ale jedna zdechła.
A że u nas w zoologiku jak narazie od miesiaca nie ma szyli - dziewczynek to szyla ma królika tylko że nie bardzo go lubi ^^ może z czasem się zakolegują ;p zobaczymy.

[ppx]

To powodzenia
Ostatnio mój królik ze świnką się zakumplował ;D

[Elzbietonka]

Jakie tu rzeczy czytam, to aż ehh...
Królik nie powinien być ani z szynszylką, ani ze świnkami morskimi....
To inne gatunki, a GATUNKÓW SIĘ NIE ŁĄCZY.
Jaki jest sens przyjaźni pomiędzy królikiem, a szylką?
Moje szyszki uciekają przed królikami, a one na nie fukają.
I to ma być przyjaźń?

A właściwie czemu ma służyć taka "przyjaźń"? To są zupełnie różne gatunki. Każdy ma inną "mowę ciała", przekazuje różne komunikaty, niezrozumiałe dla tego drugiego.

Dokładnie...

[Nuna]

Lepsza swinka niz zaden kumpel. Swinka jest zwierzatkiem zyjace w duzych grupach i krolik tez, optymalnie byloby gdyby kazde mialo partnera w swoim gatunku, ale jak nie ma to czasami lepszy taki partner niz samotnosc.

[bosniak]

Elżbietonka, powinnaś zobaczyć Kasię i Rokeza   Jeśli tylko zwierzaki reagują na siebie dobrze, to zawsze mają jakieś towarzystwo, nawet jeśli inaczej przekazują informacje. Kasia myje Rokezowi uszy, liże po oczkach, a Rokezik (jak ma ochotę) biega krok w krok za Kasią... To nie jest łączenie gatunków. Wydaje się, że jest im razem raźniej po prostu. Nie zawsze się udaje, ale jeśli nie ma agresji, to w zasadzie czemu nie  

[Elzbietonka]

Moje zwierzaki też czasem na wybiegach razem biegają.
Ale żeby przyjaźń?
Nie...

A śwince żaden zwierzak, nic nie zastąpi drugiej świnki.
Szylki, to już masakra. Trzymać jedną? Męczenie zwierzaka...
Tak samo królikowi, chociaż myślę, że królik to i jeszcze mógłby się obyć...

[ppx]

Elzbietonka oczywiście lepiej jest jak zwierzątko ma kumpla swojego gatunku
Ale nie zawsze tak się ułoży i fajnie by było jakby się w miarę polubiły
Jak moja rodzicielka się zgodzi, to przytachać świnię na wakację... tylko nie wiem jak ją przekonać x.X

[sunnygirl33]

a ja mam taki problem ...
W domu mam już 2 szynszyle, samczyki. Zastanawiam się nad kupnem królika. I pytani : Czy dałoby się jakoś tak "zneutralizować" ich kontakty, żeby mogły mieć wspólny wybieg?

[mEFFI100]

Ostanio jedna babka wzięła do domu królika którego facet wyrzucił w pasażu handlowym bo mu nie chcieli wziąć do zoologicznego (dorosły zwierz). I nie mając innego wyboru a do tego nie wiedząc nic o zaprzyjaźnianiu wsadziła króla do klatki z szynszylą. Akceptacja od razu, nie wiem czy szczęście miała czy między szynszylami a królikami często powstają takie dobre relacje. Musiała tylko kupić szyli nową miskę z możliwością zaczepienia wyżej bo królik się za bardzo częstował jej żarełkiem.