Autor Wątek: uroczy, sparaliżowany baranek  (Przeczytany 23596 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« dnia: Maj 19, 2007, 22:21:07 pm »
Oddam doświadczonej w sprawach króliczych osobie, młodego 4-5 miesięćznego barana. Kolor biało brązowy, z ciemniejszymi, prawie czarnymi uszkami, z czego jedno jest oklapnięte, a drugie normalnie stoi. Je -od małego jadł granulat alexa, teraz jest przestawiany, czyl ma mieszany granulat Cuni Complete, który mu smakuje i granulat Duo Cuni, który aż tak smaczny,według Ciapka, nie jest... Do tego uwielbia gałązki wierzby i brzozy, dostaje w małych ilościach świeżą pietruszkę, mlecz i babkę, rucolę i bazylię, orzechy i sucharki, rodzynki. Do siana Vitakrafta dostaje podbiał i płatki kwiatów Herbal Petsa i zioła uzupełniające dla królika. Karma ziołowo-warzywna mu nie smakuje. aha, to chłopiec
Jest oswojony, lubi głąskanie między oczkami i wkoło uszu, także wzdłuż ciała, ale nie lubi siedzieć na rękach. Przyjacielski wobec innych królików
A teraz o chorobie. Około półtora miesiąca temu, w sklepie, w jakim był, zdarzył  mu się jakiś wypadek, inny królik na niego skoczył lub się w coś uderzył, przez co ma sparaliżowane tylne łapki. Przemieszcza się bez wększych problemów przy użyciu łap przednich, tylne ciągnąc za sobą. Ma czucie w tylnych nóżkach, czasami nimi rusza, ma łaskotki. Ale nie potrafi na nich samodzielnie ustać dłużej niż 3o sek. Leczony różnymi metodami, nic nie pomaga. Zabrałam go ze sklepu 2 tyg temu. Uszkodzony ma lędźwiowy odcinek kręgosłupa. Wskutek urazu czynności fzjologiczne oddaje pod siebie, przez co wymaga większej higieny ze strony człowieka. Mycie, przecieranie gąbeczką kilka razy dziennie, wyczesywanie kupek przyklejonych do sierści kilka razy dziennie.
Nie żyje w trocinach, lepiej sprawdzają się podkłady niemowlęce 1szt 1 zł, na 1-2 dni.
Dodam jedzonko, miseczki, poidło, pieluszki, siano, zioła, wszystko, co mam.
Najlepiej do doświadczonej w królikach osoby, może już jakiegoś posiadającej, niekoniecznie dorosłej, może być ucząca się, pół dnia przebywająca w domu, mająca czas na jego higienę...

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 19, 2007, 22:24:57 pm »
aha, Wrocław i okolice, nawet dowóz samochodem do Warszawy, Zielonej Góry, Poznania, Jeleniej Góry, Opola

Koperek_wawa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 20, 2007, 18:08:38 pm »
Ojejku, jaki biedny, malutki dzielny baranek, ale mi go szkoda  :(  :buu Napisz na stronie adopcyjnej do pośrednika http://adopcje.kroliki.net/ Może spróbuj iść jeszcze do jakiegoś weta specjalizującego się w leczeniu królików we Wrocławiu?? Może da się jeszcze wyleczyć jego chore łapki

Szczezuja

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 20, 2007, 21:35:02 pm »
czy wet, który diagnozował uraz, ma dużo doświadczwenia w leczeniu królików? może można by chociaż telefonicznie skonsultować z drugim, doświadczonym lekarzem - w Warszawie w Oazie albo z dr Wojtyś? we Wrocku sytuacji nie znam, ale może jednak maluchowi dałoby się jakoś pomóc?

Exilium

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 20, 2007, 21:38:38 pm »
Cytat: "papuziara"
Leczony różnymi metodami, nic nie pomaga.


A czy  leczenie było zlecone przez weta, który specjalizuje się w leczeniu królików?
Bo ja jakoś nie potrafię się przekonać do weterynarzy, którzy owej specjalizacji nie posiadają...  :oh:  Często wydają mylne diagnozy, co bardzo częso kończy się tragicznie dla uszatków :(

Sama gdybym mogła, to zabrałabym baranka do siebie, jednak warunki mi na to nie pozwalają  :/  a tak chciałabym mieć drugiego ucholka...

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 20, 2007, 22:13:32 pm »
Leczył go Piasecki. Zalecił ćwiczenia-machanie jego nóżkami, masaże i bicze wodne, co z kolei szkodzi mu na skórę, do tego robiłam mu we własnym zakresie zabiegi laserem biostymulacyjnym, w okolicy kręgosłupa. Czucie w łapkach ma, ale przez uszkodzenie kręgosłpa nie może ich podkurczyć i się na nich utrzymać
Ma załatwione prześwietlenie darmowe u Piaseckiego, ale to ponoć nie wykaże ew. uszkodzeń nerwów, czy mięśni.
Wet i wiele innych osób radzi uśpienie, ja na to nie pozwolę. Choć czasem się męczy, gdy się przewróci na bok, nie potrafi się podnieść.....  ;(  
W centrum adopcyjnym był już zgłoszony
Ja go trzymam w samej kuwecie, bo i tak nie ucieknie. Jeśli ktoś nie ma klatki, a mógłby go wziąść to ja mu klatkę kupię i co będzie potrzebne

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 21, 2007, 12:53:33 pm »
zrobiłam mu dziś zdjęcia, ale nie potrafię tutaj dodać

Koperek_wawa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 21, 2007, 19:33:54 pm »
papuziara, jak chcesz to ja mogę wstawić je na forum. Wyślij mi fotki króliczka na mojego maila na koper_marcin@wp.pl ;)

Koperek_wawa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 21, 2007, 22:32:47 pm »
Jejciu, ale z niego piękność. Strasznie szkoda mi tego maluszka  :(  :buu  :buu





nika

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 23, 2007, 22:01:20 pm »
Ciapek jest śliczny, po prostu słodki, bardzo mi go żal. Napisz jak to się stało, że do ciebie trafił, a co się dzieje że szukasz mu domu- pewnie nie możesz mu poświecić dość czasu. Trudno będzie mu znależć takiego opiekuna jak trzeba, teraz wszyscy chyba spędzają dużo czasu poza domem. A czy lekarz coś mówił jak takie ograniczenie ruchowe może wpłynąć na jego zdrowie ogólne, bo królikom ruch pomaga w utrzymaniu sprawnego układu pokarmowego. Czytałam kiedyś na jakiejś angielskiej stronie o króliku który żył wiele lat z nieruchomymi kończynami, właśnie problemem może być chyba najbardziej utrzymanie higieny u malucha. Napisz coś więcej, podziwiam twoje zaangażowanie dla jego dobra

Offline Martyna-Tina

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 176
    • http://www.republika.pl/kroliczek_kubus
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 24, 2007, 12:05:07 pm »
Piękny króliczek!!! Bardzo mi go żal. :(  ;(  :buu   Chętnie bym go wzieła, ale w mieście w którym mieszkam nie ma zbyt dobrego weterynarza. :buu
Zapraszam do komentowania i głosowania na:
http://galeria.animalia.pl/Martyna-Tina

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 24, 2007, 23:24:55 pm »
Może pomyślicie że to głupie ale jest cośtakieog jak wózki inwalidzkie dla zwierząt to się świętnie sprawdza u psów nie wiem jednak jak by to było u królików. To taki wózek na tylnie łapki. Wózek ma dwa kółka i jest robiony na zamówienie indywidualne. Ale nie wiem czy to by zdało egzamin u królika i czy w ogóle pan który to robi by się podjął. Zobaczcie jak to wygląda, niektórzy uważają to za śmieszne, dla mnie bynajmniej takie nie jest.

http://www.wozekdlapsa.pl/

mru

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 25, 2007, 08:51:24 am »
Świetny pomysł. I przykład, że to mogłoby się udać.


Szczezuja

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 25, 2007, 18:29:26 pm »
mru, uwielbiam fotkę w twoim avatarku :)
jeśli jeszcze opatentujecie królicze pampersy, będę pełna uznania.
Poważnie, mam nadzieję że baranisko znajdzie dobry domek. Jest prześliczny...
A może i z wózkiem się uda?

mru

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 25, 2007, 21:08:02 pm »
Cytat: "Szczezuja"
mru, uwielbiam fotkę w twoim avatarku :)


 :lol

Offline Karo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 25, 2007, 21:36:07 pm »
Ja miałam królika, który cierpiał prawdopodobnie na to samo. Codziennie dostawał Nivalin podskórnie i raz na 2 tygodnie zastrzyk domięśniowy. Już na następny dzień była znaczna poprawa. Jeździliśmy po wielu lecznicach i mieliśmy mu nawet ulżyć :buu , tylko jedna weterynarz go wyleczyła. Mogę podać na pw namiar, tylko pierwsze proszę mi przysłać, żebym wiedziała do kogo.
Ta pani jest wyjątkowo miła i bardzo zależy jej na losie zwierząt. Na pewno wszystko dokładnie wytłumaczy i lokalny weterynarz powinien to stosować.

józwa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 27, 2007, 20:10:20 pm »
nie moge zaopiekowac sie maluchem na stale bo mam 3 dorosle kroliczki(nie maja klatek) ktore na pewno by go od razu nie zaakceptowly a w jego stanie moglyby mu zrobic krzywde
ale moglabym sprobowac go wyleczyc u M.Wojtys(oczywiscie na moj koszt)jesli ktos by mi go podrzucil do wawy

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 27, 2007, 21:10:36 pm »
Przepraszam,że nie odpisywałam, nie miałam dostępu do internetu kilka dni...
Dziękuję Wam wszystkim bardzo za odzew. Nadal liczę, że Ciapek znajdzie odpowiedni dom. Ja go wzięłam ze sklepu zoo, gdzie w niewiadomych przyczynach to mu się stało. Leczy go Piasecki. Od początku jednak radził uśpienie, ale ja chciałam o niego walczyć. Pracuję po kilka dni pod rząd od rana do nocy, później kilka dni mam wolne. Więc szukam mu lepszego domu, by ktoś codziennie, miałą więcej cxzasu do jego dyspozcji, regularnie, nie tak, jak ja. Trzeba mu wyczesywać kupki poprzyklejane do sierści. Z moczem już nie ma takiego problemu, dzięki używniu w klatce pieluch- podkładów dla szczeniaków. Czasem biega sobie całe dnie u mnie po wykłądzinie, wtedy nie leży w swim moczu, tylko te kupki mu się przyklejają. No i moja wykłądzina jest dość twarda, niemiła w dotyku i obciera mu się brzuszek, gdy po niej pełza. A wykłądziny nie zmienię, bo nie moja, mam 1 pokój.
karo, proszę o dokłądniejszy opis choroby i leczenia Twojego królika, na mojego maila lucyna1981@wp.pl
cytryna27  juz go biorąc do siebie zakładałam zbudowanie mu wózeczka, ale wciąż czekałam na zdjęcia od weta. Znasz kogoś, kto robi takie wózki? Może mój chłopak majsterkowicz sam taki zrobi. Na tym zdjęciu niestety niedobrze widać, co i jak... czy na łapki podulone, czy na wyciągnięte do tyłu, czy podpórka od przednich łąp, czy tylko od bioder, czy kółka 2, czy 3? Czy kółka ruchome na boki, by łatwiej zakręcał? czy trzecie kółko, podporowe, od przodu, czy od tyłu???  na zdjęciu są chyba 3 kółka, trzecie od tyłu, a ciałko w nosidełku z kocyka...?
nika, wet mówi, że Ciapek może krócej żyć, z powodu różnych powikłań z braku ruchu, ale nie wiadomo, czy pół roku, czy 5 lat... na razie wszystko jest ok, apetyt ma wielki, ale staam się mu ograniczać smakołyki i świeże owoce i warzywa, choć to ciężkie, bo on za mną chodzi przyzwyczajony, że coś mu podrzucę  :*   i uwielbia pieszczoty, lubimy razem leżeć na podłodze i się głaskać i lizać  :przytul

mru

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 27, 2007, 21:39:03 pm »
Znalazłam trochę w sieci o sparaliżowanych króliczkach. Może się przyda. Są tam inne modele wózków dla królików.

http://homepage.mac.com/mattocks/morfz/bun_bun_final_column.htm

http://www.bestfriends.com/members/1101/Scooter1125.htm

nika

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 27, 2007, 21:41:59 pm »
Dobrze byłoby gdyby Ciapek został u ciebie, ty go najlepiej znasz, a on ma do ciebia zaufanie. Wiem,że to wielkie obciążenie .Może jeszcze ktoś podpowie jakiś sposób leczenia, chociaż nawet u ludzi uszkodzenia w obrębie kręgosłupa są nieodwracalne. Ale trzeba miec nadzieję , moja Horpyna, która umarła w wyniku komplikacji po operacji wcześniej chorowała na e. cuniculi i w ogóle nie była w stanie sie podnieść , a potem doszła do takiego stanu jak na zdjęciu , potrafiła biegać i nawet trochę podskakiwać.
W królikach tkwi niesamowita wola życia i czysta energia, więc bąddzmy dobrej myśli :*

tepe

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 28, 2007, 14:06:24 pm »
Ciapuś wygląda na takiego ciut większego króliczka więc może dałoby się zastosować pampersa takiego dla noworodków, trzeba wyciąć dziurę przy ogonku i pupie tak żeby kupki wypadały poza pampersa a siusiu zostawało w środku - wtedy nie będzie się tak zaklejać futerko, a pampers odciągnie wilgoć od skóry.
Żeby nie obcierał sobie boczków przy chodzeniu można zastosować rodzaj rękawa w który można wsunąć pupę i boczek tak że tarcie szło by po materiale a nie po skórze.
Na zachodzie robi się takie śliskie i nieprzemakalne - co ma swoje plusy i minusy - w każdym bądź razie to jest też coś do przemyślenia.

tepe

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 28, 2007, 14:09:49 pm »
A jeszcze - wózek to raczej dwukołowy polecam i niezbyt wysoki tak żeby czasami i przednie łapki mogly odpocząć np. coś takiego: http://www.k-9cart.com/cartdesigns2.shtml lub  może lepiej widoczne: http://www.k9carts.com/products.html - chociaż pilnowania na pewno nie da się uniknąć

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 28, 2007, 16:26:43 pm »
Tepe dobry pomysł z tym rękawem. Faktycznie brzuszek by wtedy nie tarł po podłodze. Gdybym nie miała Kukiego i mojego psa to bym wzięła malucha. Tym bardziej, że jestem cały czas w domu i miałabym czas na pilnowanie go i czyszczenie. Niestety dochodzi tutaj sprawa finansowa. Mam dwa zwierzaki, które pochłaniają sporą część mojego budżetu a sparaliżowany maluch wymaga dodatkowych nakładów na pieluszki i opieki weterynaryjnej a u mnie w Bydgoszczy z tym kiepsko. Bardzo żałuję, że nie moge mu pomóc w obecnej chwili. Ale jakbyśmy zrobili akcję zrzuty na ten wózek to ja się chętnie dołożę. Mogę też przesłać jedzonko ZUZALA, którego mój królik nie chce jeść bo akurat mu nie zasmakowało. Powiedzcie tylko gdzie.

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 28, 2007, 22:22:08 pm »
Wpadłam teraz na szybko, więc w ekspresie odpiszę
cytryna27, pracuję w sklepie zoo, mam bardzo tanio wszystko, co w sprzedaży. Mogłąbym Ci wysyłać zapasy dla Ciapka lub zrobić mu wyprawkę na dobre pół roku, gdybyś się zdecydowała  :*   Może zrzutka na wózek nie będzie potrzebna, może sami go zrobimy, kupi się jakieś autko w markecie, by były dobre kółka...
tepe, dzięki za super pomysły. Jutro zacznę wcielać w życie
U Ciapka chyba niestety się pogarsza. W pierwszych dniach chodził ciągnąc nogi za sobą prosto, wzdłuż, po 2-3 tyg zaczął się precyzować głównie na jeden bok, a teraz, po prawie 2 m-cach leży tylko na tym boku. Odwrócony na drugi bok wywraca się całkiem i nie może się podnieść i tylko wierzga łapkami  ;(
On za mną łązi, bo nauczony podrzucania smakołyków. Ograniczam się jak mogę, bo wiem, ak to szkodzi, ale tylko tam mogę mu życie osłodzić... uwielbia rodzynki, gałązki,truskawki, brokuła, mlecz. Prawie nie chce jeść już siana...
józwa, do Wawy podrzucić mogę, napisz więcej szczegółów, jak to sobie wyobrażasz? uczestniczysz w tym forum? co, jeśli nie da się wyleczyć?

a teraz pooglądam fotki wózków. A kto takie robi? Te psie, czy kocie? na zamówienie?

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 28, 2007, 23:25:33 pm »
Z twojego opisu wynika, że wystąpił obrzęk rdzenia kręgowego i ten obrzęk chyba postępuje. Ale to może wyleczyć tylko bardzo dobry wet. Z tego co wiem ostnieje jakiś lek, który się podaje ludziom ale trzeba to zrobić w ciągu 24h od momentu wystąpienia paraliżu. Więc już jest za późno. Ale skoro królik ma apetyt to ma też wolę życia, ja bym go nie usypiała. Może dacie radę zrobić ten wózek sami. Ważne żeby był lekki, bo jak króliś będzie go musiał ciągnąć za sobą musi być lekki. Tak myślę, że najlepiej z aluminium albo plastiku.
O wózek można zapytać na stronie:

http://www.wozekdlapsa.pl/

Tam jest podany kontakt także myślę że można zapytać o coś podobnego dla królika. Ja pamiętam, że raz taki wózek widziałam na Allegro. Ale kosztował 500zł. To sporo.

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 29, 2007, 09:05:40 am »
W razie potrzeby mogę sie dorzucic na taki wózeczek dla Ciapka

tepe

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 29, 2007, 09:37:19 am »
Żeby łapięta się nie wykrzywiały i nie ściągały trzeba je ćwiczyć, delikatny masaż nie tylko łapek ale i całego ciałka też byłby ok. Niestety mięśnie które nie pracują nie tylko zanikają ale i sztywnieją powodując ściąganie i przykurcze.

A jeśli chodzi o gotowe wózki to rzeczywiście są b. drogie - między innymi z tego powodu że robione pod wymiar i na zamówienie. Polskie wózki które widziałam są często dosyć ciężkie i mało mobilne, zagraniczne - nie tylko drogie ale i prawie niedostępne.
Mam nadzieję że uda się coś wymyślić.
Z pomysłów odciążających pupcię to można jeszcze mając czas a mały ochotę na spacer wziąć pupcię w taką dużą chustkę, szalik, prześcieradło to raczej zbyt duże - no jakiś taki większy podługowaty kawałek materiału - tak żebyśmy mogli trzymać pupę króliczka  tuż nad podłogą stojąc i niejako nieść pupę za małym wędrowniczkiem który będzie przebierał przednimi łapkami - taki wspólny spacer - niezbyt praktyczny jeśli mały będzie chciał władować się pod szafę ale na otwartej przestrzeni ok :)

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 29, 2007, 10:57:59 am »
tak, tak, właśnie widziałam to na jednym ze zdjęć, na wcześniej podanych linkach. Że ja na to nie wpadłam sama. Ju ż wczoraj wieczorem tak chodziłam  z Ciapkiem. Ale zasuwał. Gorzej zawsze przy zakrętach, bo czasem się wyślizgiwał z ręcznika
Łapki mu sztywnieją, na początku tak nie było... Ćwiczymy rowerki i machanie łąpkami, ale nie na tyle często, na ile powinien. Właśnie dlatego nowy opiekun musi mieć dla niego więcej czasu, niż ja
Ceny w3ózeczków niestety kosmiczne. Jednak będziemy próbować robić sami. Gdy będzie czas

józwa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 29, 2007, 15:21:35 pm »
Cytat: "papuziara"
józwa, do Wawy podrzucić mogę, napisz więcej szczegółów, jak to sobie wyobrażasz? uczestniczysz w tym forum? co, jeśli nie da się wyleczyć?

jestem z forum.kroliki.com
uslyszalam o kroliku i dlatego sie tu odezwalam
rozumiem ze mnie nie znasz i nie wiesz kim jestem  
mysle ze Karo ktora mnie zna z forum obok moglaby poswiadczyc ze jestem w miare w porzadku ;)
 moge sie zajac malym przez  czas leczenia
nie moge go adoptowac czy sie da wyleczyc czy nie z powodow o ktorych wczesniej pisalam
chyba zeby byl zupelnie sprawny i bylaby to samiczka bo na potomstwo nie moge sobie pozwolic
takze po leczeniu co by sie nie dzialo musialabym ci go oddac:(
u mnie ostatnio bardzo czesto ktos jest w domu wiec mialby opieke a poszlabym z nim do M.Wojtys bo jej ufam najbardziej
znam tez innych dobrych wetow(mam 8 zwierzakow:kroliki swinki i szynszyle)i jakby co moge go zabrac gdzie bedzie trzeba
kase mam
gdyby koszty byly wysokie to wtedy prosilabym o pomoc:)
zawsze moge przeslac fakture czy cos zeby nie bylo ze to dla mnie ;)

Offline Karo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 29, 2007, 17:24:36 pm »
Tak, ja potwierdzam, że Józwa jest autentyczna ;)

Papuziara i co, doszedł do Ciebie e-mail? Dzwoniłaś do tej weterynarz?

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 29, 2007, 18:13:12 pm »
Cytat: "józwa"
moglaby poswiadczyc ze jestem w miare w porzadku

No ba józwa,  jesteś w porządku i nie wstydź sie tego napisać.
Zwierzątka mają u ciebie super i ten królinek też bedzie mieć  :jupi  :*  :lol

Szczezuja

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 29, 2007, 19:03:13 pm »
Cytat: "tepe"
taki wspólny spacer - niezbyt praktyczny jeśli mały będzie chciał władować się pod szafę ale na otwartej przestrzeni ok :)


tja, nie wiem dlaczego Szczeż na spacerze wtedy gdy jest na smyczce musi zawsze przechodzić pod ławką :-))

tepe, o pampersah też chciałam napisać, wydaje mi się że rozmiar noworodkowy byłby ok, ostatnio trzymałam takie dziecko na rękach, nie było dużo większe od dorosłej baraniny... na jakimś kocim forum czytałam kiedyś szczegółowe relacje z pampersowania kotów, możnaby skorzystać z doświadczeń.

w ogóle dziewczyny, super jesteście  :bukiet , spróbujmy o niego powalczyć  !!  Przychylam się do pomysłu by chociaż skonsultować Ciapka u drugiego dobrego weta, M. Wojtyś albo Lidii Lewandowskiej, ew. jest jakaś lecznica na Gocławiu - królik mojej koleżanki miał tam operację po b. skomplikowanym złamaniu (z gwoździem i wyjmowaniem go po pół roku), z którego wyprowadzili go ślicznie. nie jestem pewna czy to była dr Kryspin czy ktoś inny, ale na pewno dobra. Takie trzy adresy w Wawie na pewno można polecić, jeśli józwa mogłaby w tym pomóc, to może to jest jakaś myśl? Tak jak napisałam, może faktycznie nie da się go wyleczyć i Piasecki ma rację, ale zawsze dobrze skonsultować z kilkoma lekarzami, jak u ludzi.... a jakby się dało....... a nuż?  :>

ja niestety póki co mogę się dołączyć tylko duchem, zwłaszcza póki mieszkają u mnie dwa ślepaki z interwencji - obecny stan inwentarza pochłania 150% mojego budżetu i niestety tyleż lebensraumu  :/ swoją drogą, ślepaczki radzą sobie świetnie i są kochane, więc może ktoś by na nie reflektował?

głaski dla maluszka i dla was przy okazji
od moich sześciu sztuk uszu i trzech oczu  :diabelek

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 30, 2007, 09:21:32 am »
Super! więc Ciapek pojedzie do Warszawy, tymczasowo, ew tam znajdzie mu się dom na stałe. Możliwe, że w tę niedzielę będzie ktoś ode mnie jechał do stolicy, ale na pewno jedenastego czerwca. Więc by go zabrał
Czy potrzebujesz klatkę? Bo ja go trzymam w pożyczonej kuwecie
Nie mogę dotrzeć do żadnego, głupiego marketu, by obejrzeć autka na wózek. Widziałam na tych zdjęciach nawet coś w formie stoliczka, chyba taki najprostszy. Z tym,że on pewnie nie służy królikowi na brzuszek, lepiej wiesidełko ze szmatki, miększe. Ale do tego trzeba już konstrukcje z drucików lutować, a lutownicy nie mam

józwa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwiec 04, 2007, 20:12:59 pm »
o rany rany
sorry ze sie nie odzywalam
codziennie zagladalam na ta strone czy jest odpowiedz na moja odpowiedz i martwilam sie ze nic nie piszesz
juz myslalam ze cos sie z ciapkiem stalo
kurde nie zauwazylam ze przybyla nastepna strona w watku :(
przesylam ci moje damne na pw

Mandragora21

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwiec 05, 2007, 19:23:02 pm »
Ja też napiszę że jóźwa jest w porządku :lol
Jej małe zoo ma u niej jak u Pana Boga za piecem - można pooglądać fotki na drugim forum kóliczym :lol
Trzymam z wami kciuki za Ciapka!!!!
jóźwa, kontaktowałaś się już w tej sprawie z dr Mileną?
Wszyscy tutaj pewno kibicujemy - ja na obu forach będę śledzić, co z Ciapkiem :lol

józwa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwiec 05, 2007, 21:23:17 pm »
dzieki wszystkim za poparcie :)
Cytat: "Mandragora21"
jóźwa, kontaktowałaś się już w tej sprawie z dr Mileną?

nie
jakCiapek przyjedzie to od razu pojdziemy i mysle ze po prostu najlepiej jak porozmawiamy na miejscu zeby mogla go od razu zbadac

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwiec 06, 2007, 16:15:55 pm »
nie miałam komputera kilka dni...
w ostatnich, niewielu dniach strasznie mu się pogorszyło... przednie łapki już mu się rozjeżdżają i prawie wcale nie chodzi, bo nie może. Jadę dziś do weta, chyba trzeba będzie go uśpić ;(

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwiec 06, 2007, 20:31:03 pm »
już nie ma Ciapka

Balb

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwiec 06, 2007, 20:32:59 pm »
Za Tęczowym Mostkiem kica teraz wesoło  :(  Bardzo mi przykro :buu

dziunia82

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwiec 06, 2007, 20:39:56 pm »
Tak mi przykro  :buu  :buu  :buu Trzymaj się :icon_3m_sie  :przytul  :przytul  :przytul

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwiec 06, 2007, 20:57:02 pm »
o matko jaka szkoda  :buu  :buu  :buu  placzek  placzek

józwa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwiec 06, 2007, 21:11:22 pm »
strasznie strazsznie mi przykro i zal
trzymaj sie

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwiec 06, 2007, 21:15:56 pm »
dzięki, kiedyś napiszę więcej, a teraz wciąż  ;(
biedulek mój kochany ;(

Mandragora21

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwiec 06, 2007, 21:56:13 pm »
papuziara,  po prostu brak słów.  ;(  ;(  ;( Ale na pewno maleństwo cierpiało za życia, a teraz to ma takie skoki, że hej! I korzysta z nich tak jak natura go do tego stworzyła.
Ale mimo wszystko żal ogromny :(

gomcika

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwiec 06, 2007, 21:56:50 pm »
Strasznie mi przykro  :przytul
Ale zrobiłaś dla niego tak wiele !

Offline Karo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 127
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwiec 06, 2007, 22:02:17 pm »
Dostałam wiadomość od Józwy, byłam w szoku! :buu
Kochany Baranek :buu  

Kejt

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwiec 06, 2007, 22:35:51 pm »
Strasznie mi przykro --- ten króliś był przepiękny :( Ale najwazniejsze, że zrobiłaś co mogłaś. Dobrze, że był z Tobą do końca...

Offline Martyna-Tina

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 176
    • http://www.republika.pl/kroliczek_kubus
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwiec 07, 2007, 12:09:28 pm »
Och tak mi przykro.  :(  :(  :(  ;(  ;(  ;(  ;( Biedny Ciapek. :buu  :buu  :buu
Zapraszam do komentowania i głosowania na:
http://galeria.animalia.pl/Martyna-Tina

Szczezuja

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwiec 07, 2007, 14:05:04 pm »
:(  :(  :(  dobrze, że mogłaś być przy nim... w ogóle dobrze, że Cię spotkał... strasznie szkoda, sama go już wirtualnie pokochałam i cieszyłam się na spotkanie w Warszawie...

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwiec 07, 2007, 21:31:53 pm »
Bardzo mi przykro  :buu  :buu

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwiec 07, 2007, 22:02:50 pm »
Papuziara tak mi przykro  :(  robiłaś co mogłaś a on przecież męczył się coraz bardziej...
 :przytul   :*  :(
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwiec 08, 2007, 10:52:26 am »
Papuziara bardzo mi przykro z powodu odejscia Ciapusia. Teraz bryka sobie szcześliwie. Przykro mi szczegolnie dlatego, że tak pięknie o niego walczyłaś. Pozdrawiam Cię i mocno ściskam. Trzymaj się.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Koperek_wawa

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwiec 09, 2007, 02:14:07 am »
Chlip chlip, szkoda malucha.  :buu  :buu  :(

Kinnia

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwiec 09, 2007, 10:31:42 am »
też straciłam królisia wiec wiem co czujesz :buu  :buu straszne ;( ;(

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #54 dnia: Czerwiec 10, 2007, 21:03:33 pm »
Dziękuję Wam wszystkim za pocieszenie i wsparcie. To naprawdę wiele pomaga  :*  Przy każdym czytaniu chce się nadal płakać od nowa...
Choć żył u mnie tak krótko, myślałam,że jednak ma więcej życia przed sobą.Dobrze teraz, że mimo tak licznych obejrzeń tego wątku i postów, nikt nie zdecydował się go wziąść. Przynajmniej ja się nim nacieszyłam, ile się dało, nie miał stresu związanego z przeprowadzką, itp.
Opowiem
byłam 4 dni pod rząd w pracy. I w tym czasie tak mu się pogorszyło z nóżkami. Nie zauważyłam stopniowego pogorszenia, te 4 dni wcześniej był taki, jak zawsze. Najpierw zaniepokoiło mnie, że jednego dnia nie zjadł zieleninki, ale to było jednorazowe. Dopiero po fakcie skojarzyłam- rzuciłam ją z daleka od niego, widocznie już zaczęło się pogarszać i nie mógł do niej podpełzać... Trzecego dnia mojej pracy, wieczorem, po powrocie zobaczyłam,że leżał w swojej kuwecie-klatce, że ma przednie łąpki wyciągnięte w przód. Akurat kupiłam zapas pieluch, pomyślałam,że to ich wina, że się na nich ślizga, że może trzeba je zmienić. Czwartego dnia pracowałam pół dnia, więc go rano zostawiłam na podłodze na cały ten czas, pierwszy raz. Dalej to z łąpkami, mało chodził Poszedł pod łóżko, czego prawie nigdy nie robił.Rzuciłam zieleninę na podłogę, wystawiłam miski, jak zawsze i wyszłam. Po powrocie, zero kupek na podłodze (bo rano sprzątnęłam, zielnina nie ruszona. Patrzę pod łóżko, Ciapciuś tam nadal siedzi. Dałam mu pod pysk zieleninkę i zjadł. Wyciągnęłam go, dałąm miskęz wodą pod nos, wypił b.dużo. Nęciłąm go owocami, zieleniną, by podszedł, a on tylko wyciągał się w przód. Nie zrobił ani kroku. Tylko wciąz te łąpki wyciągał, nie stał, tylko leżał już całkiem na brzuchu. A ja w płacz, już wiedziałam, co trzeba zrobić. Wtedy tu napisałąm, nikogo nie było na czacie-wrzeszczadle... Drugiego dnia było święto, potem znów moje 3 dni pracy. Kto by mu dał pić pod nos? jeść?
Umówiłam się na wizytę u weta. Zabraliśmy go jeszcze ostatni raz na łąkę, autem. Poleżał Ciapciuś w trawce, powcinał sobie ostatni raz zielsko, świeciło słoneczko  :(
W podróży panikował, wybałuszył oczy  :buu
Piasek mówił o lekkich problemach z układem trawiennym z braku ruchu, przykurczu. Można było dać leki na trawienie, ale na łapki już nic. męczył się, co to za życie leżenie w jednym miejscu. Póki pełzał, było w miarę dobrze
Myślałąm,że pożyje chociaż rok z tym paraliżem. Tak się lubiliśmy z Ciapciuseim

skorpion81

  • Gość
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwiec 10, 2007, 21:32:13 pm »
Zrobiłas dla niego bardzo dużo. To świadczy o Twoim wielkim serduchu. I to twoje serducho nie pozwoliło, aby cierpiał bardziej niż wcześniej. Ta decyzja wymagała wielkiej odwagi.
 :przytul trzymaj się ciepło. Ciapuś był kochany przez Ciebie i on kochał Ciebie. To jego krótkie i ciężkie życie było dzięki Tobie szczęśliwe.
 :przytul

Offline papuziara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 84
uroczy, sparaliżowany baranek
« Odpowiedź #56 dnia: Lipiec 03, 2008, 13:16:31 pm »
;(