Autor Wątek: Musze oddac kroliczka  (Przeczytany 17066 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Duszka

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« dnia: Czerwiec 24, 2007, 09:54:16 am »
Witajcie,

2 czerwca 2006r. adoptowalam dzieki Stowarzyszeniu kroliczke o imieniu Pieszczosia. Niestety po ok. 2-3 miesiacach musialam ja wysterylizowac, poniewaz w stosunku do mnie stala sie bardzo agresywna (zdecydowanie bardziej wolala mojego meza). Po sterylizacji bylo lepiej, ale nigdy nie wrocilo jej zachowanie z poczatku jej pobytu u nas w domu.
Nadszedl dla nas czas, kiedy chcemy postarac sie o dziecko. I tu rodzi sie problem z kroliczkiem - poniewaz ona jest (bywa) nadal agresywan w stosunku do mnie moj maz uznal, ze nie powinno jej byc w domu w trakcie ewentualnej ciazy i potem jak pojawi sie dziecko. Poniewaz nie chce jej usypiac bardzo potrzebuje nowego domu dla krolisi.
Pieszczosia (zwana przez nas Krystynka) jest trudnym krolikiem. Zdecydowanie woli mezczyzn niz kobiety (chyba, ze w domu sa same kobiety, wtedy jest ok.). Jest agresywna. Potrzebuje duzo uwagi, czasu i zainteresowania. Ja zdaje sobie sprawe, ze juz teraz poswiecam jej mniej czasu niz powinnam a potem bedzie jeszcze gorzej.
Jak "ma dobry dzien" jest naprawde przeslodka, bardzo lubi pieszczoty. Nie mieszka w klatce, jest puszczana wolno po domu. Wiaze sie to nietstety takze z podgryzaniem przez nia mebli i kabelkow. Ale tu wystarczy wszystko dobrze zabezpieczyc i nie ma problemu.
Mimo problemow, ktore z nia mamy uwielbiam ja i naprawde z ciezkim sercem pisze tego posta. Wiem jednak, ze i dla niej tak bedzie lepiej.
Dogaduje sie z innymi krolikami (byla ponad tydzien u rodzicow majacych krolika i razem biegaly po domu).

Sama nie wiem co powinnam jeszcze o niej napisac.
Zdaje sobie sprawe, ze opis nie jest zbyt zachecajacy do adopcji, ale nie chce nikogo oszukiwac.
Krolisia ma 4 lata i cieszy sie bardzo dobrym zdrowiem. Jest pod stala opieka weterynarza (teraz mamy maly problemik z karatkiem, ale prawdopodobnie nie jest to nic groznego, juz przechodzi).

Jesli macie jakies pytania to piszcie. Odpowiem na kazde pytanie.

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 24, 2007, 10:21:00 am »
Dogaduje sie z innymi krolikami (byla ponad tydzien u rodzicow majacych krolika i razem biegaly po domu).

Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie, jeśli koniecznie chcesz pozbyć się królinki, poza nim można jeszcze jednak królikowi zorganizować klatkę ( większość królików żyje częściowo w klatkach i są bardzo szczęśliwymi zwierzakami ) i trochę ograniczyć jej teren- przecież nie musi to kolidować z ciążą i dzieckiem- nie rozumiem w czym kłopot- ludzie mają dzieci, inne zwierzęta, małe mieszkania i ....króliki- przecież nikt nie oczekuje, że poświęcisz królikowi cały swój czas  :>

moj maz uznal, ze nie powinno jej byc w domu w trakcie ewentualnej ciazy i potem jak pojawi sie dziecko

rozumiem, że Twój mąż WIE CO JEST DLA CIEBIE I DLA DZIECKA NAJLEPSZE - wie lepiej od Ciebie, czy TY WIESZ TO SAMO CO ON??
 A czy adoptując królinkę OBOJE WIEDZIELIśCIE, że będziecie mieć dzieci i że królik będzie niewygodnym obowiązkiem??  :zdenerwowany
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Balb

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 24, 2007, 10:43:58 am »
Jestem w 6 miesiącu ciąży i mam dwa króliki z których jeden-Filip od czasu do czasu potrafi mnie ugryźć  :bejzbol Korona mi jeszcze z głowy od tego nie spadła.
Nie rozumiem w jaki sposób królik ma być zagrożeniem dla twojej ewentualnej ciąży.

Czasami pojawiaja się opinie że króliki, jak koty przenoszą toksoplazmozę, co jest NIE JEST PRAWDĄ!!!
Ja jestem w grupie wysokiego ryzyka zarażenia tokso, bo nie mam przeciwciał i nie mam żadnych przeciwskazań do opieki nad uszatkami. Nie wolno mi jeść niedopieczonego mięsa, muszę uważać na częste mycie rąk i to TYLE!!!

Moim zdaniem ciąża jest modną ostatnio wymówką do pozbycia się królika :( Po prostu znudziła wam się opieka i tyle.

MiW

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 24, 2007, 11:57:00 am »
Niko73 i Balb... nie wydaje mi się, że jakakolwiek polemika z Duszką cokolwiek da, poza napiętą i niefajną atmosferą.. wiadome jest, że jeżeli ktoś się decyduje na oddanie królisia ze względu na planowane dziecko to tej decyzji w ten sposób nie da się zmienić.. natomiast "naskakując" na Duszkę można tylko pogorszyć sprawę, na przykład zniechęcając Ją do oddania Królisi do adopcji.. według mnie, takie posty zachęcają ludzi do usypiania zwierzaków albo ich wyrzucania na śmietnik, bo gdzie ktoś kto nie chce królika może się zwrócić jak nie do SPK?? Jeśli ktoś stawia na szali swoje przyszłe dziecko, albo królika to nie miejcie też o to pretensji,  bo jasne jest, że dziecko jest ważniejsze..

żeby nie było, super jeśli ktoś opiekuje się i swoimi dziećmi i królisiami, ale niektórzy nie mają dość czasu i sił, a może i przestrzeni w mieszkaniu, żeby pogodzić ze sobą te dwie rzeczy.. i to trzeba zrozumieć.

nie wszyscy, którzy się tu wypowiadają są "królikomaniakami" (w bardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu) i z tym też trzeba się pogodzić, że dla większości ludzi królik nie jest niczym niezwykłym, jest po prostu fajnym zwierzaczkiem, który daję dużo radości, ale którym trzeba się też zająć.. i według mnie, takie podejście to nic złego.. to nic złego, że dla kogoś to jest tylko zwierzak, który przy niektórych sytuacjach życiowych staje się problemem.. królik po prostu u niektórych nie jest życiowym priorytetem i utopią by było, gdybyśmy oczekiwali, żeby tak nie było.. :)

także, odrobina zrozumienia dla Duszki..
pozdrowionka!
witek

Balb

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 24, 2007, 12:31:47 pm »
Ale ja nie rozumiem, dlaczego fakt bycia w ciąży może być powodem pozbycia się zwierzątka. Agresja króliczki??? A co ta biedna króliczka może zrobić.
To nie jest żaden racjonalny argument.

Jeśli autorka wątku ma swoje własne, a nie męża, zdanie na ten temat może mogłaby to wyjaśnić...

Tak jak pisałam, sama jestem w ciąży i jest dla mnie niepojęta tendencja pozbywania się zwierząt w obliczu perspektywy posiadania dziecka.

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 24, 2007, 12:42:46 pm »
według mnie, takie posty zachęcają ludzi do usypiania zwierzaków albo ich wyrzucania na śmietnik,

i świadczy to o ich braku odpowiedzialności  :zdenerwowany
zastanawiam się po jaka cholerę adoptowali tę królinke, przecież dzieci musiały być w planach  :>

Poniewaz nie chce jej usypiac bardzo potrzebuje nowego domu dla krolisi.
 
Ja rozumiem, ze zabawka się znudziła, bo jest żywa- a jak wiadomo wszystko co żywe potrzebuje UWAGI ( choćby minimalnej ) tylko po co te manipulacje??
Napisz poprostu Zmieniłam zdanie- nie chcę juz królika- kontaktuj się z kimś z SPK i załatwiaj sprawę w drugą stronę...i tyle.
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 24, 2007, 13:07:56 pm »
W zupelnosci popieram nike i balb :lol Pieknie napisane.Duszka nie ma co sie obrazac.Dziewczyny sa poprostu szczere.Nie trzeba byc" krolikomaniakiem" aby szanowac zwierzeta.Dla mnie ciaza to tez nie powod do oddania krolika.Co ucholka, skoro jest agresywna , moze czlowiekowi zrobic :hmmm ,to maz moze sie boi,ze Cie krolik  zaatakuje :diabelek, bo co taki uchol moze zrobic,nie rozumiem :hmmm Chorob sie nie boszi,o brudzeniu nic nie piszesz, tylko o aresywnosci krolinki.Z mysla o uspieniu to juz przesadziliscie,nawet takiej mozliwosci nie powinniscie brac pod uwage :(
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Duszka

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 24, 2007, 17:26:42 pm »
No dobra. Wiecie co - jak pisalam ten post to mialam nadzieje na odrobine zrozumienia. Ja jestem odpowiedzialna osoba. I dlatego wlasnie pisze tu a nie udalam sie ze zwierzakiem do weta na uspienie.
Sorry, ale atakowaniem mnie nic nie zmienicie. I owszem mam swoje zdanie. I nikomu nic do tego. Przedstawilam Wam sytuacje jak ona naprawde wyglada bo nei chcialam sciemniac. Moglam napisac, ze wyjezdzam za granice nie moge jej zabrac i wtedy bylyby ochy i achy, ze chce ja oddac i jaka to ja jestem fajna dla kroliczka. Napisalam jak jest naprwede i teraz jestem niefajna.
Wiem, ze kroliki chorob nie przenosza, wiem ze nie sa grozne pod tym wzgledem. Ale to nie o to chodzi. Ja nei moge przejsc po pokoju bo jestem atakowana przez krolika. Mam pogryzione i posiniaczone nogi. To nie jest przyjemne.
Poza tym napisalam, ze ona wymaga duzo czasu. Ja go juz teraz nie mam. To jest kolejny z powodow, dla ktorych chcialam ja oddac komus, kto ten czas moze jej poswiecic.
i wiecie co - nastepnym razem naprawde 100 razy sie zastanowie zanim tu cos napisze. Nie sadzilam, ze spotka mnie tu krytyka tylko dlatego, ze po prostu chcialam dla krolisi jak najlepiej.
Sorry. Pomylilam sie. Lepiej oddac takie zwierze do uspienia czy wyrzucic na smietnik. Tak mam to rozumiec?
Potraficie rozczulac sie nad biednymi zwierzakami trzymanymi w sklepie zoologicznym a jak ktos chce pomoc swojemu wlasnemu krolikowi to juz wtedy jest "be". Bo nie jest krolikowym maniakiem. A skad mozecie to wiedziec Nie znacie mnie. Nie wiecie jaka jest moja sytuacja poza tym co Wam opisalam. Jak mozna tak pochopnie oceniac ludzi. Uwielbiam mojego krolika, jestem w stanie zrobic dla niego wiele. Jego adopcja nie byla chwilowa zachcianka tylko przemyslana decyzja. Nie jest to moj pierwszy krolik (i dla jasnosci - poprzedni umarl z choroby po ponad 7 latach cudownego zycia, a nie dlatego, ze mi sie znudzil i go oddalam. Sadze, ze gdybym tego nie napisala to bylabym o to posadzona).

I jeszcze jedno - jak bralam krolika do siebie to nie mialalm w planach ani slubu ani ewentualnie pojawienia sie dziecka. Mialam inna prace, bylam wiecej czasu w domu. Ale jak widac priorytety i sytuacja w zyciu kazdego czlowieka potrafia sie zmienic mimo tego, ze sam sie nie spodziewa.

Przepraszam wiec za popelniony bllad poproszenia Was o pomoc. Wiecej tego nie zrobie.

Balb

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 24, 2007, 17:38:47 pm »
Wyjazd za granicę to dla Balb też nie argument  :>  Ja swoje zabrałam do Brukseli ze sobą  :>

Duszka, myślę że najlepiej jak wypełnisz formularz to po prostu zamieścimy go na stronie adopcyjnej. Dołącz też zdjęcia małej.
To chyba lepszy pomysł niż post na forum, który zaraz gdzieś ginie.
Ale do czasu ewentualnej adopcji Krystynka będzie pewnie musiała zostać u Ciebie, bo w przechowalniach nie ma miejsca  :(

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 24, 2007, 17:48:45 pm »
Duszka, oj biedna wyzaliła sie dziewczyna a tu nikt po głowie ne pogłaskał tylko nakrzyczeli. Sory dziwczyno ale tak jak Ty tak i inni mogą napisać na forum swoje zdanie. Zrób dokładnie tak jak mówi Balb. Masz króla z adopcji więc wiesz co trzeba zrobić. Ja osobiście nie lubię takich tekstów: pomóżcie mi bo nie chcę usypiać sory ale to działa mi na nerwy i jest swoistym szantażem. Napisz do pośrednika wtedy Ci pomożemy. Bez zbędnych pytań, dociekań i oskarzeń. Jeżeli chcesz mozesz napisać do mnie ale ja w lipcu mam przerwę w adopcjach. W sierpniu moge pomóc.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 24, 2007, 17:49:33 pm »
Duszka zadna z nas nie chciala Cie obrazic.Dla nas ciaza i posiadanie dziecka nie moze byc przeszkoda w posiadaniu krolika.Piszesz,ze uwielbiasz swojego krolika,jak mozesz go uwielbiac skoro chcesz go wydac.Wiele z nas bylo w klopotliwych,trudnych sytuacjach (chore dzieci,male mieszkania itd.)zyciowych(uwierz mi!) i moze nawet nieraz pomyslalo sie nad adopcja swojego kroika ale po chwili zastanowienia stawalo sie to niemozliwe.Piszesz tez,ze jak bralas krolika to nie wiedzialas,ze wyjdziesz za maz i bedziesz miala dzieci :> jak to ,nie bralas pod dach chomika,ktory zyje 2-3 lat tylko krolika,ktory zyje do 10 lat.Nad tym nie pomyslalas.Wzialas go ot tak sobie, bo akurat nudzilo Ci sie.!?
Jeszcze raz powtarzam,ze zadna z dziewczyn nie probowala Cie obrazic.Szkoda krolinki.Mysle,ze jednak zmienisz chodz zdanie i nie pojdziesz jej uspic :( Tego to ja juz wcale nie rozumiem. :(
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 24, 2007, 18:02:35 pm »
Nie sadzilam, ze spotka mnie tu krytyka tylko dlatego, ze po prostu chcialam dla krolisi jak najlepiej.
Sorry. Pomylilam sie. Lepiej oddac takie zwierze do uspienia czy wyrzucic na smietnik. Tak mam to rozumiec?
Potraficie rozczulac sie nad biednymi zwierzakami trzymanymi w sklepie zoologicznym a jak ktos chce pomoc swojemu wlasnemu krolikowi to juz wtedy jest "be"


 :oh:  nie chcesz dla królisi jak najlepiej ani jej pomóc- tylko sobie ułatwić życie- poprostu napisz jak jest a nie takie dyrdymały i branie na litość.
Oczywiście, ze masz prawo oddać królika, tylko się zastanawiam po co kręcisz- sama się już pogubiłaś  :>

Wiem, ze kroliki chorob nie przenosza, wiem ze nie sa grozne pod tym wzgledem. Ale to nie o to chodzi. Ja nei moge przejsc po pokoju bo jestem atakowana przez krolika. Mam pogryzione i posiniaczone nogi. To nie jest przyjemne.

to po co wcześniej piszesz o planowanym dziecku i zasłaniasz się mężem?

Jego adopcja nie byla chwilowa zachcianka tylko przemyslana decyzja.(... )
I jeszcze jedno - jak bralam krolika do siebie to nie mialalm w planach ani slubu ani ewentualnie pojawienia sie dziecka.


No mając tyle lat co Ty to raczej można przewidzieć, że mogą pojawić się w życiu "komplikacje" związane z pojawieniem się dzieci  :> i jeszcze jestem ciekawa ile czasu po podjęciu decyzji o adopcji byłaś "bez planów ślubnych" skoro wcześniej napisałaś:

2 czerwca 2006r. adoptowalam dzieki Stowarzyszeniu kroliczke o imieniu Pieszczosia. Niestety po ok. 2-3 miesiacach musialam ja wysterylizowac, poniewaz w stosunku do mnie stala sie bardzo agresywna (zdecydowanie bardziej wolala mojego meza)

???? 2-3 miesiące po zaadoptowaniu była sterylka ... a wcześniej zdecydowanie bardziej wolala Twojego męża...  :wow

   Nie piszę, że masz ją uśpić czy wyrzucić  :zdenerwowany
Piszę, żebyć nie kombinowała i nie manipulowała i głupio się nie tłumaczyła  tylko napisała wprost- królik do oddania- skoro chcesz ( a nie "musisz") wkurza mnie takie kręcenie- obrażasz moją inteligencję  :bejzbol

Pewnie, że oddanie jest odpowiedzialniejsze niż wyrzucenie, tylko, że moje zrozumienie, to Ty tracisz nie przez oddanie, tylko przez takie szantażowanie:

Poniewaz nie chce jej usypiac bardzo potrzebuje nowego domu dla krolisi.

i całą resztę historii, która nie trzyma się kupy... a jak potrzebujesz "rozgrzeszenia" to idź do spowiedzi  :zdenerwowany ... tutaj nikt Ci się nie każe tłumaczyć z decyzji.
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Lisa

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 24, 2007, 18:29:52 pm »
spokojnie dziewczyny :)

moze ja cos powiem (mam nadzieje, ze nie rozwine klotni)  :lol

duszko:

1. uwazam, ze ani narodziny dziecka, ani alergia (czym argumentuja inne osoby) nie jest powodem do oddawania krolasow, gdyz ja np wiele lat walcze z alergia i mam w domu 4 krolasy, psa, kota, rybki etc :)

2. kiedy adoptujemy zwierzaka musimy liczyc sie z tym, ze nie zawsze bedziemy mieli taki sam stan rzeczy, sytuacje materialna i musimy liczyc sie z tym, ze wszytsko moze uledz zmianie. adopcja zwierzaka to tak jak adopcja dziecka. i nie powiesz mi chyba, ze oddasz dziecko, bo musisz np wyjechac za granice?

3. rozumiem, ze do oddania kroliczki namawia cie twoj maz i rozumiem, ze zachowanie krolasa jest nieodpowiednie.

4. pomysl nad taka kwestia. urodzi sie wam dziecko. skonczy rok a moze dwa czy trzy i bedzie chcialo miec zwierzaka w domu. powiedzmy pieska. czy kupisz mu pieska? czy moze zdecydujesz sie na kolejnego krolika? (zakladajac ze tego oddasz)

5. ja osobiscie : studiuje, pracuje, zajmuje sie 7-letnim bratem i calym zwierzyncem i nie koliduje to z moim zyciem tak drastycznie, azebym pozbyla sie: krolika/ psa/kota/brata/pracy/szkoly. lub kilku naraz.

6. zachowanie krolika o ktorym mowisz moze winykac wlasnei z tego, ze teraz go odstawiliscie na bok.

dziewczyny:

roumiem wasze sflustrowanie cala sytuacja i rowniez wielu rzeczy nie moge pojac, jednak

1. wasze posty moga byc odebrane tak, ze faktycznie lepiej uspic krolika niz prosic o pomoc bo tu i tak nikt nie pomoze tylko skrytykuje

2. pomyslcie, ze jezeli faktycznie zajmowanie sie dzieckiem bedzie na tyle absorbujacym zajeciem i bedzie pochlanialo 24h na dobe 366dni w roku (absurd ale trudno) to krolis bedzie odrzucony i samotny wiec lepiej, zeby trafil w odpowiednie rece, gdzie dostanie tyle uwagi ile bedzie potrzebowal.
 
3. krolas moze stac sie zabawka 2,3,4 latka...

ja potrafie zrozumiec wszytsko, jednak dla mnie KAZDE zwierze jest czlonkiem rodziny i powinno byc na takich samych zasadach traktowane. uwazam, ze zbyt bardzo przejelas sie rola matki. macierzynstwo nie polega na byciu z dzieckiem 24h 366dni etc... nijak posiadanie zwierzaka koliduje z obowiezkiem bycia matka.. radzilabym powaznie przemyslec decyzje.

Duszka

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 25, 2007, 07:48:11 am »
Fajnie tak sobie z Wami pogadac. Naprawde.
Moje wyjasnienia, wbrew temu co pisza inni, trzymaja sie kupy. Napisanie przeze mnie slowa "meza" nie oznacza, ze byl on moim mezem jak na samym poczatku jak mialalm krolika. Takie rozumienie jest bardzo ograniczone. Niestety.
Moj wiek nie ma nic do tego jaka jest czy tez byla moja sytuacja. Dlaczego caly czas skupiacie sie na tym dziecku. To byl tylko jeden z argumentow, ktore podalam. Ale lepiej skupic sie na czyms co latwo podwazyc niz na calosci mojej wypowiedzi. Pisalam tez o innych powodach, dla ktorych MUSZE (a nie chce) oddac krolika. Jak juz chcecie kogos obrazac, podwazac jego wypowiedzi to najpierw przeczytajcie wszystko co zostalo napisane, a potem zastanowcie sie co sami chcecie napisac.
I moja decyzja o oddaniu krolika nie jest spowodawana tym, ze zabawka mi sie znudzila. Zadne zwierze dla mnie nie jest zabawka. I nie wykrecam sie mezem, ani tym bardziej gdzies tam planowana ciaza. I nikogo nie szantazuje tym, ze pojde ja uspic, bo to zdecydowani ponizej pojego poziomu.
I nie chcialam byc glaskana po glowce, za to jaka jestem dla krolisi dobra czy tez nie. Po prostu uznalam, ze to forum, Stowarzyszenie to dobre miejsce, do ktorego powinnam sie zglosic jak mam problem. Ale jak widac jest to po prostu towarzystwo wzajemnej adoracji, ktore caly czas nakreca sie w przekonaniu jakie to jest wspaniale kochajac swoje kroliki. Paranoja. Otworzcie oczy. W zyciu kazdego czlowieka dzieja sie rozne rzeczy, na ktore czasami nie ma wplywu. I nie jest w stanie ich przewidziec. Widac zyjecie w jakims wyimaginowanym swiecie, ktory sami sobie stworzyliscie. Ot i cala prawda o wspanialym (jak kiedys sadzilam) miejscu. Szkoda slow.

A i jeszcze jedno - tak krolik jest odtawiony na bok, bo jak wychodze z domu o godz. 6:10 i wracam o 20:00 to dziwnym trafem rzeczy niestety nie moge sie nim w tym czasie zajmowac. Ani ja ani moj maz. I czy to cos zlego, ze chce zeby ktos poswiecil mu wiecej czasu niz moge to zrobic ja. Chyba nie.

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 25, 2007, 09:02:12 am »
Duszka- dziewczyny mają rację  :( skoro chcesz oddać królika- zrób to- ważne, żeby królinka trafiła z powrotem na stronę adopcyjną.  :oh:
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Lisa

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 25, 2007, 09:26:57 am »
duszko. prawda jest jednak taka, ze kiedy urodzi sie dziecko pojdziesz na urlop wychowawczy na rok czy wiecej. zrezygnujesz z pracy wiec tlumaczenie tym, ze wychodzisz o 6:10 i wracasz o 20 jak dla mnie nie jest zadnym argumentem poniewaz ten stan rzeczy ulegnie zmianie.

ale wiesz, co trzeba zrobic wiec zrob to i tyle.

patrycjapati

  • Gość
:(
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 25, 2007, 10:20:56 am »
dobra Duszka nie denerwuj się już ;) .... nie przestawaj wierzyc ze to miejsce jest wspaniałe... bo jest ;) tylko po prostu nie zawsze ktoś potrafi od razu zrozumieć czyjś problem .. ja nie jestem za oddawaniem królaska w jakiejkolwiek sytuacji, ale śledze ten temat i po głębszych zastanowieniach wiem co chcesz przekazać.. ja mam już śliczną królinkę wiec nie moge Ci pomóc jesli chodzi o adopcje.. ale ktoś o dobrym serduszku się znajdzie.. tak jak Ty jakis czas temu ;) PoFFodzonka :*

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 25, 2007, 13:25:37 pm »
Duszka nie zareagowałaś na mojego pierwszego posta- skoro Twoi rodzice mają królika i oba się świetnie dogadują- to byłoby chyba najlepsze rozwiązanie "dla jej dobra"- porozmawiaj z rodzicami, moze się zgodzą... jest trochę większy wydatek i więcej bobków- ale u mnie mniej szkód- bo królisie zajmuja się sobą- są szczęśliwsze i mają mniej głupich pomysłów  :diabelek
A i widok jest wspaniały jak dwa uchole się tula razem myja, jedzą i "medytują"
I dla królinki to by rzeczywiście było dobrze- mniejszy stres- znakjome miejsce i osoby - i jeszcze towarzystwo  :jupi
Na adopcję bardzo wiele ucholi teraz czeka....
Życie jest piękne... pomimo wszystko

slodkie_uszy

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 25, 2007, 13:48:50 pm »
Duszko, nie bede pisac co sadze i dlaczego bo nie o to chodzi-zglos sie do kogos bezposrednio z SPK, zeby poprowadzil twoja sprawe, tutaj watek bardziej sie skupia na tobie niz nad tym, ze krolik powinien isc na strone adopcyjna. chcialam tylko delikatnie napisac, ze osoby adoptujace przez nasza organizacje kroliczki zobowiazuja sie "nie dzialac swiadomie na jego szkode"....wiec w ogole poruszenie tematu, ze "nie chcesz go usypiac" jest dla mnie dziwne. poza tematem-zaden porzadny weterynarz nie zgodzi sie na uspienie zdrowego zwierzecia, on sie ksztalcil,zeby je ratowac a nie zabijac.napisz do mnie slodkie_uszy@yahoo.es lub do kogos z adopcji a poprowadzimy te sprawe i utnijmy te pogawedke o tobie, skupmy sie na tym,zeby kroliczke znalazl nowych opiekunow.nika73 dobrze napisala ostatniego posta-moze warto porozmawiac z rodzicami?

Duszka

  • Gość
Musze oddac kroliczka
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 17, 2007, 12:56:39 pm »
Chcialam tylko napisac, iz kroliczek znalazl juz swoj nowy domek. Poradzilam sobie sama. Jest teraz szczesliwy w towarzystwie 2 innych kroliczkow. Mieszka w domku, wychodzi sobie do ogrodka i ogolnie jest jej tam bardzo dobrze.
Pize to, zebyscie nie mieli watpliwosci co zrobilam z Krystynka.