Malutka Elcia i dorosły nie kastrowany samiec

[Nadirka]

Mam małe pytanko. Otóz mam młodą króliczkę która jest u mnie nie cały miesiąc i wkrótce dostane drugiego królika który szuka nowego domu. Ów królik ma 4 lata, jest nie kastrowany i  z tego co wiem bardzo łagodny. Przyjedzie do mnie z Rzeszowa w swojej klatce. I teraz piszę o co chodzi.

Bo za nim go bedę mogła wykastrować ( samca) to musi minąć trochę czasu nim przyzwyczaii się do nowych warunków w domu i nie chcę aby wpadł w jakiś szok albo coś takiego. I zastanawiam się czy mogę pozwolić im się w jakiś sposób zapoznać ze sobą przed jego kastracją czy trzymać ich od siebie z dala ( wypuszczając raz jego raz ją z klatki). Jak myślicie?

[Nuna]

Nadirka, a obecni wlasciciele nie moga go wykastrowac na Twoj koszt ?
Przed kastracja moga sie tylko widywac przez kratki klatek. Po kastracji obowiazuje kwarantanna do 6 tygodni. Po tym czasie dopiero kroliki beda mogly przebywac razem bez zagrozenia, ze krolica zajdzie w ciaze.

[bosniak]

Nadirka, możesz wypuszczać na zmianę, tylko od razu ostrzegam - wszystko będzie zasikane, zabobkowane i będzie śmierdziało   No i trzeba bardzo uważać, żeby przypadkiem się nie zdarzyło jakieś niekontrolowane spotkanie, bo wtedy klops... Poza tym króliki czując nieznanego przedstawiciela własnego gatunku są bardzo pobudzone.

[Nadirka]

zaproponowałam im to, oni powiedzieli że nie bedą się włóczyć z królikiem po weterynarzach, ( on ma 4 lata i jeszcze nigdy nie był u wet, nawet włascicielka nie jest przekonana w 100 procentach czy to jest samiec)powiedzieli że albo go biorę albo oddają go jakiemuś hodowcy węży bo kupili sobie psa no i nie za bardzo się lubią. Ma do mnie przyjechać w przyszłym tygodniu.

Wiec pozostaje mi trzymanie królików w innych pokojach do czasu kastracji i 6 tyg później:P a bobków się nie boję - Elcia upodobała sobie do bobkowania mi łóżka:

[esculap]

Jak nie boisz się bobków, to ja jednak próbowałabym spotkania przez kratkę. Oczywiście na początku pod kontrolą.

Aha. Nie wiadomo, czy królik po zmianie miejsca na pewno będzie łagodny. Podejrzewam, że jeżeli oni tego królika nie lubią, to "opieka" ogranicza sie do dawania marchewki i nasionek. Zapewne nie jest brany na ręce, pieszczony i wypuszczany. Może się okazać, że taki królik "po przejściach" będzie wymagał dużej troski, cierpliwości i miłości z Twojej strony.

Chwilowe odroczenie kastracji popieram, to mogłoby być dla niego zabójcze.

Sama jedziesz po królika? Pytam, żeby oni się nie rozmyślili.    

[Nadirka]

Króliczeka w przyszłym tygodniu ma dostarczyć mi przyjaciel mojego męża z Rzeszowa bo bedzie jechał do Sanoka. Dowiadywałam się wcześniej czy bym mogła go zabrać ale oni powiedzieli ze wcześniej nie dadzą rady się ze mną umówić, nie podali powodu. Wiec mi pozostało czekać i przygotować się na niewiadome.

ze zdjęc jakie dostałam wygląda na to że królik wychodzi z klatki bo zdjęcia ma robione w pokoju i nie jest zaniedbany ale co i jak okaże się jak go zobaczę.

[nika73]

Nadirka    trzymam kciuki za całe przedsięwzięcie  
   Poczytaj spokojnie o zaprzyjaźnianiu, uzbrój się w cierpliwość, znajdź dobrego weta - wykastruj przyjezdnego / przyjezdną ( jak już sie poczuje bezpieczniej )
  Mam nadzieje, ze z czasem wszystko sie ułoży  

[Nadirka]

Mam nadzieję że wszystko się ułoży i już nie mogę się doczekać;) Bedę musiała dzielić czas między dwa króliki:P ale co tam, w końcu miłość do zwierząt to wyzwanie;) Mam nadzieję że latem Elcia i nowy królik bedą sobie kicały w specjalnym wybiegu w ogrodzie;)

[ Dodano: Sro Mar 26, 2008 8:08 pm ]
dzięki za radyc