Autor Wątek: Śluz w bobkach  (Przeczytany 36041 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 26, 2009, 21:03:16 pm »
Aneczka, będzie dobrze, ja Ci to powtarzam cały czas, jesteśmy z Wami myślami, trzymamy kciuki.

Frotek je, zacznie bobkować, a i stan jelit w końcu wróci do normy. Ważne, że macie świetną opiekę weterynaryjną, jutro będzie znana przyczyna choroby, to pewnie będzie można więcej powiedzieć.

Tak czy inaczej widać gigantyczną poprawę w stosunku do wczoraj i tak ma być.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 26, 2009, 21:07:01 pm »
Kasiula86, Wiem, że Ty i całe Twoje SW jest z nami i trzymacie kciuki.
Jest poprawa, sa już bobki, wprawdzie króliczek zanim się załatwi musi chwile posiedzieć w kuwetce, bo ciężej troche to idzie, ale są - wyglądają ok. Dużo lepiej niż rano. NAjważniejsze, ze antybiotyk jest trafiony. Mam nadzieje, ze badanie kału cos wykarze, jeżeli nie, to pewnie to jakiś wirus.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 26, 2009, 21:13:14 pm »
uff... trochę mi ulżyło... od początku (prawie) śledzę temat... i narastające obawy zaczyna opadać... trzymam kciuki za ciąg dalszy :) super że jest poprawa...  :DD

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 26, 2009, 21:17:44 pm »
Są i bobki  :jupi i tak ma być, z godziny na godzinę coraz lepsze wieści, teraz już musi być dobrze  :przytul

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 27, 2009, 09:03:13 am »
:jupi  :bukiet
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 27, 2009, 10:12:51 am »
A dzisiaj rano juz była awantura o wypuszczenie pokrzywdzonego zwierzaka z klatki :jupi  Znaczy pokrzywdzonego tylko we własnym mniemaniu, bo to kto tu komu robi krzywde gryząc pręty klatki o 6:00, nie mając na uwadze, że co niektórzy od dwóch dni przez niego chodzą spać o 1:30a.m......

A teraz troche informacji o chorobie, nie znamy przyczyny stanu zapalnego i cześciowej niedrożności jelit, pierwsze badanie kału pod katem pasozytów i ogólne z wymazem niczego nie pokazało, wyniki drugiego beda za kilka godzin. Mnie osobiście troche to martwi, bo jednak łatwiej leczyc chorobę, ktorej znamy przyczynę, jednak tak czy inaczej antybiotyk jest trafiony, krolik nie ma juz temperatury, je i kica.

Nie moze jednak jeśc granulatu i świeżych warzyw, zostaja więc warzywa suszone, zielone suszki i świeże zioła. z tym, ze Frotek suszke, owsze, przekasi, ale zeby to miała byc podstawa jego diety...Jak mu wkładam do klatki pełna miske suszków, to patrzy na mnie wzorkiem: "mam nadzieje, ze to jednak jest żart", a to nie jest żart. Potem wyraza swoje niezadowolenie rozrzucając wszystko w koło i tylko liscie truskawki sa cacy. Swieżych ziół, ci u mnie dostatek, ale do tej pory wprowadziłam mu do diety jedynie koperek, bazylie i pietruszke, z czego pietruszki na razie jeść nie może, bo jest moczopedna i zeby sie tak przypadkiem nie odwodnił. Ale pani doktor powiedziala, ze mam sie nie przejmowac, zioła sa dla przewodu pokarmowego bardzo łagodne, nie obciązają go, a skoro Frotek woli swieże to mam mu dac co tylko mam. Chciałabym wam zatem pokazać posiłek chorego Froteczka:
1.zieleninka przed konsumpcją


2. przygotowana do mycia, od lewej: oregano, lubczyk,tymianek, ugóry melisa, na dole rozmaryn, bazylia, koperek

3. gotowe do konsumpcji:

4. no i gwóźdź programu


Całe szczeście, że udało mi sie to uwiecznic, bo zjedzenie tej wielkiej michy zajmuje mu mniej niz mnie umycie rąk, znaczy jak wracam z łazienki to moge już jedynie wyciągnąć pusta miskę, czyli nawet mniej, a nie mieszkam w pałacu i łazienka jest tuz za ścianą:)

Gina

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 27, 2009, 12:44:26 pm »
Dobrze, że wszystko powoli wraca do normy i Frotek czuje się co raz lepiej :jupi

Mały głodomorek. Mogliby sobie z Rudzikową łapki podać nad michą zieleniny.

Przesyłamy moc głasków dla rekonwalescenta :bukiet

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 27, 2009, 12:56:28 pm »
Po drugim badaniu kału wiadomo, że jest to choroba bakteryjna, co dokładnie, i jak to dalej bedzie wygladało będę wiedziała wieczorem.
P.S: wydaje mi sie, że frotek ma jakby troche wzdety brzuszek, ale leży sobie na boczku, je w miare normalnie, bobków jest raczej mniej, ale to już od samego poczatku choroby.

[ Dodano: Pią Mar 27, 2009 3:31 pm ]
niestety znowu jest pogorszenie, o 18:00 mamy wizyte...

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 27, 2009, 17:01:50 pm »
A te wszystkie ziola dalas mu pierwszy raz ?

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 27, 2009, 17:02:02 pm »
Aneczka,
o rany, ale mały się wymęczy (i pańcię ukochaną przy okazji).
Znowu trzymam palce!

A ogródek bardzo mi się podoba, chyba jednak zdecyduję się na jakieś takie zieleniny własnej produkcji

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 27, 2009, 18:18:02 pm »
Aurinko, część tak, ale pani doktor powiedziała że mogę, bo że kiedy on nie je granulatu i ma jeszcze atybiotyk, który wspomaga trawienie, to nic mu nie będzie, poza tym zioła są łagodne dla przewodu pokarmowego. A musze mu podawać świeże zioła, bo on suszków nie lubi i gdyby nie to, to by prawie w ogole nie jadł.

Rozmawiałam przez telefon z panią doktor i powiedziała, że to nie od tych ziółek, tylko te bakterie, które on ma w jelitach wytwarzają bardzo dużo gazów i to przy tej chorobie normalne, nic na to nie poradzimy, możemy jedynie mieć nadzieję, że wola życia Frotka i antybiotyk jakoś sobie z tym poradzą.

Ja ciągle nie wiem jak to sie dokładnie nazywa poza tym, że zapalenie jelit, bo to mój mąż jeździ wieczorem do weterynarza i ja mu tylko pisze najważniejsze pytania na kartce, a on i tak części zapomina zadać. :oh:

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 27, 2009, 18:32:44 pm »
Aneczka, cieszę się ze zdrowienia Frotusia :jupi  , a na marginesie to jak to uhodowałaś, moją bazylię zerwałam i więcej niema, trochę opadła..
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 27, 2009, 18:34:33 pm »
sylwiaG, mam chyba rękę do wszsytkiego co zielone

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 27, 2009, 18:39:56 pm »
to super , napisałam Ci na PW
SylwiaG

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 27, 2009, 18:42:14 pm »
To,ze lagodne to nie znaczy,ze nie moga zaszkodzic.A skoro pogorszenie nastapilo po ich podaniu to moze warto wziac pod uwage, to,ze ktores jednak moglo zaszkodzic?
Jak to mi kiedys dr.Lewandowska z oazy powiedziala, ziola ziolami ale bez przesady,zeby tak codziennie je podawac.Ona tez by miski ziol codziennie nie zniosla.
Moj Pusiek nie mogl np. jesc swiezej zieleniny bo automatycznie pojawialy sie problemy z jelitami...A z tym,ze wszystkie ziola sa dobre dla przewodu pokarmowego to bym sie chyba klocila.Przynajmniej dla ludzkiego,a wrazliowsc jelit krolika mozna porownac do wrazliwosci jelit noworodka.Nie wiesz co to za bakterie? Moze Clostridium?

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #75 dnia: Marzec 27, 2009, 19:50:19 pm »
Aurinko, nie podawałam tych ziół dzisiaj po raz pierwszy, podaje je od trzech dni. Natomiast pogorszenie (jak zaobserwowałam) następuje po ok 14-16h od podania antybityku, czyli prawdopodobnie w momencie, kiedy jego działanie słabnie (wczoraj też tak było, z tym, że chyba dziś wyglądało mi to nieco gorzej, ale byc może to tylko przewrażliwienie). Natomiast jak najbardziej brałam to pod uwagę, ale to nie ja jestem weterynarzem, a pan i pani doktor (bo rozmawiałam z obojgiem) powiedzieli, ze takie lekki wzdecie, bedzie sie co jakis czas pojawiać, bo wywołuja je te bakterie. Aurinko, nie neguje, ze znasz sie na tym lepiej niż ja, ale ponieważ ja sie nie znam wcale,a  ci weterynarze bardzo mi pomogli, to musze im zaufać. Co do tego, że nie można jest całej miski ziół codziennie - ok, ale to nie będzie stała dieta króliczka, jednak musi coś jeśc w czasie kiedy nic innego nie może. Dziękuje, ze sie tym przejmujesz, każda rada jest dla nas cenna :bukiet

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #76 dnia: Marzec 27, 2009, 20:04:10 pm »
A gereberka jablkowego probowalas? Jablko jest obojetne dla przewodu pokarmowego.Pusiek zajadal sie nim  jak mial problemy jelitowe.Jak tylko zblizalam sie do niego ze strzykawka napleniona gerebrem to od razu apetyt mu wracal :-)Marchewka gerebra gardzil,zreszta nie dzwie sie bo jest paskudna.... :-)

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #77 dnia: Marzec 28, 2009, 10:20:34 am »
Ziola to naturalny pokarm krolika, tym sie zywi w naturze i jego zoladek jest przystosowany do trawienia ziol i trawy.
 Jablko szczegolnie to przetworzone nie jest naturalnym pokarmem krolika, na dodatek zawiera cukier, ktory jest swietna pozywka dla bakterii. Podawanie sloiczkow dla niemowlat wcale nie jest takim super rozwiazaniem.

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #78 dnia: Marzec 28, 2009, 11:12:13 am »
Krolik miniaturka nie zyje w naturze ... To co nie zaszkodzi 'normalnym' krolom biegajacym po lesie, nie koniecznie bedzie tez dobre dla miniatruki.Cukier nie jest pozywka dla bakterii tylko dla grzybow i jest obojetne dla ukladu pokarmowego i nie wywyluje dolegliwosci.Przecier jablkowy nie jest przetworzony w przeciwienstwie np. do granulatu....

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #79 dnia: Marzec 28, 2009, 11:23:52 am »
Krolik miniaturka ma taki sam uklad pokarmowy jak ten zyjacy w naturze i na tej samej zasadzie funkcjonuje.