Autor Wątek: Diabielskie zachowanie  (Przeczytany 24177 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« dnia: Sierpień 23, 2008, 23:14:55 pm »
Cześć. Dawno nie pisałam, ale przyszedł czas aby zapytać Was o radę. Nie ukrywam, że ech, to co mam do powiedzenia nie jest zbyt miłe, zwłaszcza, że zostanę "przeklęta". Otóż mam kłopot z królikiem (a może on ma ze mną?). Ma od kilku miesięcy zagrodę, a spód jest wyłożony dywanikiem, konkretnie wykładziną. Wiele się mówi o wrażliwym króliczym żołądku... co ciekawe, mój królik dosłownie zżera ten dywan. Zrobił w nim już 3 ogromne dziury i nie przestaje "kopać" i "jeść" tego, co udało mu się wykopać. A żołądek? Wszystko okej. Nie można jej zostawić w klatce na długo - wariuje jak głupia. Rzuca wszystkim, wywraca, kopie w klatce itd. Podobno to normalne zachowania, więc nie byłam zaskoczona. JEDNAK ostatnio jak wróciłam pod kilkudniowej nieobecności (królik był pod opieką rodziców) to zastałam... dziurę w ścianie! Wiecie, ja naprawdę wiele mogę zrozumieć - pogryziona wykładzina, obryziona kuweta, zeżarte deski itd. ale żeby ściana? Podkreślam, iż jest to YTONG (można łatwo zrobić dziury, to fakt), ale nie przypuszczałam, że królik jest aż takim.. nicponiem.  :wow Przez te ostatnie wydarzenia, tato zreflektował się i właściwie to zastanawia się nad oddaniem królika, bo, jak to ujął "same z nim problemy". Naprawdę nie rozumiem natury tego zwierzęcia, chociaż bardzo starałam się ją pojąć. Kilka miesięcy temu Rawrunia była kochanym królikiem, psotnym, ale przynajmniej nie była w stosunku do mnie agresywna... teraz jest wcielonym szatanem. Nie wiem co mam zrobić, czy to jest ten okres dojrzewania, ta najgorsza i najgorętsza faza czy co? Może jej tu nie służy? :( Kompletnie tego nie rozumiem... ale wiem jedno. Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika... gdybym takie zabiegi były tańsze to na pewno oddałabym ją w ręce weterynarza. Wiecie co jest najgorsze? Że ja naprawdę starałam się jej udogodzić, aby miała jak najlepiej, zagrody, zabawki w postaci rolek, kawałków drewna, dobre i zdrowe jedzenie, świeża woda, czysta klatka i otoczenie, trochę mojego towarzystwa, miejsce do kicania... i co dostałam w zamian? Ona mnie nie lubi i ja o tym doskonale wiem...
Jeszcze raz Was pytam, co mam zrobić? Oddać królika w dobre ręce czy przetrwać to (chociaż od dłuższego czasu już nie daję rady i wynoszę ją do niezamieszkałego, małego pokoju). POMOCY!  :buu

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 23, 2008, 23:20:18 pm »
Przykre.
Pozostaje sterylizacja. Ale i tak nie gwarantuje tego, że królik sie uspokoi.
Mam też inne pytanie - czy ona po prostu niszczy wszystko jak niszczarka? Czy jest agresywna dla domowników? Jeśli niszczy no to cóż, zastanowiłabym sie nad lepszym zabezpieczeniem aby nie miała możliwości gryzienia wszystkiego dookoła.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 23, 2008, 23:25:26 pm »
cóż, zapewniasz jej PRAWIE wszystko, czego potrzebuje ... jednak oprócz sterylizacji nie będziesz w stanie zrobić nic, co pomogłoby jej zaspokoić  instynkt ... być może to dojrzewanie i z czasem wszystko minie. ale generalnie dla każdej samicy naturalna jest potrzeba posiadania potomstwa - stąd też najodpowiedzialniej byłoby zapobiec frustracjom i chorobom wynikającym z niezaspokojenia tego potężnego instynktu.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 23, 2008, 23:45:59 pm »
Cytat: "Sen"
zastanowiłabym sie nad lepszym zabezpieczeniem aby nie miała możliwości gryzienia wszystkiego dookoła.


Gdyby to było możliwe, to na pewno bym tak zrobiła, ale niestety nie jest. Nie jestem w stanie zabiezpieczyć ścian - ona wszystko zeżre, zadrapie i w ogóle zniszczy.

Cytat: "Jadwinia"
oprócz sterylizacji nie będziesz w stanie zrobić nic, co pomogłoby jej zaspokoić instynkt

Wiesz co najbardziej mnie w tym wszystkim boli, rani? Że naprawdę czytałam na temat królików sporo, chciałam jak najlepiej zrozumieć ich środowisko, ich nastroje i tryb życia jaki prowadzą. Tak bardzo się starałam zapewnić jej optymalne warunki... i niestety ale chyba to 'zawaliłam'. Sterylizacja jest naprawdę droga, moi rodzice na pewno nie dadzą takiej sumy pieniędzy. Ja jestem już bezsilna, nie wiem co mam zrobić...

Martiff

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 23, 2008, 23:49:53 pm »
OMG...

Moja szynszyla.. jak długo mnie nie było w domu (3dni)
To także pogryzła ścianę...

i dlatego już jej nie mam :(

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 24, 2008, 00:00:43 am »
Cytat: "manatasia"
Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika...

Nie wiem, co w tym śmiesznego. Życzę powodzenia w dalszym życiu z królikiem. A ściany da się zabezpieczyć.
Cytat: "Martiff"
Moja szynszyla.. To także pogryzła ścianę... i dlatego już jej nie mam

Świetne, doprawdy.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Martiff

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 24, 2008, 00:09:25 am »
...To nie jest świetne... Tylko smutne..

Rodzice mieli jej już dość, a ona po prostu tęskniła.
Ale ma dom. przyjaciółka mojego brata ją wzięła..:)

Widziałam go ostatnio [Zuziek]

On jest cudny..
I to nie jest śmieszne, ani świetne.. Na serio... !!

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 24, 2008, 09:31:11 am »
Cytat: "bosniak"
Cytat: "manatasia"
Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika...

Nie wiem, co w tym śmiesznego. Życzę powodzenia w dalszym życiu z królikiem.

Tez tego nie rozumiem. Jakby twoj krolik zachorowal i mialabys zaplacic za operacje np. 300 zl to nie zrobilabys tego, bo to przekracza cene krolika?? To nie wiem czemu sie na niego zdecydowalas..... Skoro tyle czytalas to chyba wiedzialas, ze duzo krolikow w okresie dojrzewana zamienia sie ze slodkiego pysia w agresywnego, niszczącego potworka....
Tez zycze powodzenia i mam nadzieje, że kolejny krolas nie trafi do adopcji....
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:13:16 am »
Cytat: "Ciapusia"
Cytat: "bosniak"
Cytat: "manatasia"
Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika...

Nie wiem, co w tym śmiesznego. Życzę powodzenia w dalszym życiu z królikiem.

Tez tego nie rozumiem. Jakby twoj krolik zachorowal i mialabys zaplacic za operacje np. 300 zl to nie zrobilabys tego, bo to przekracza cene krolika?? To nie wiem czemu sie na niego zdecydowalas..... Skoro tyle czytalas to chyba wiedzialas, ze duzo krolikow w okresie dojrzewana zamienia sie ze slodkiego pysia w agresywnego, niszczącego potworka....
Tez zycze powodzenia i mam nadzieje, że kolejny krolas nie trafi do adopcji....


Nie każdy ma w portfelu kwotę 150-200 zł, a skoro napisałam, że rodzice mi na pewno tego nie zasponsorują, to naprawdę nie wiem skąd mam wziąć pieniądze. Nawet jak je znajdę, to rodzice stwierdzą, że "ten królik nie jest tego wart". I nie, moi rodzice nie są tyranamia, chociaż czasami można odnieść takie wrażenie. Co bym zrobiła gdyby królik zachorował? Na pewno bym go leczyła, ale przede wszystkim STARAM SIĘ NIE DOPUŚCIĆ DO TAKIEJ SYTUACJI. Zdecydowałam się na królika, ponieważ miałam z nimi wcześniej kontakt i były po prostu SPOKOJNE, a nie takie furiaty jak moja. Może to kwestia dojrzewania, może nie.
I dziękuję za "życzę powodzenia w dalszym życiu". Nie każdy ma dom gotowy do obróbki przez królika, naprawdę. A staram się wszystko zabezpieczać jak się da.
Jedyne o co proszę to o rozsądną radę, wsparcie, pomoc, a nie słowa krytyki. Najłatwiej jest wyrazić negatywną opinię o drugiej osobie wcale jej nie znając.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:18:27 am »
Pisze na podstawie tego, co ty napisalas.  Bo zdanie: "Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika..." nie skazuje na to, że nie masz Pieniedzy tylko na to, że ne chcesz ich wydawac na takie "glupoty"... A jaka rade ja ci moge dac?? Poczekaj, a jak sie nie zmieni to wysterylizuj - inaczej albo musisz z takim krolikiem wytrzymac, albo oddac.....
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:25:35 am »
Cytat: "Ciapusia"
Pisze na podstawie tego, co ty napisalas.  Bo zdanie: "Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika..." nie skazuje na to, że nie masz Pieniedzy tylko na to, że ne chcesz ich wydawac na takie "glupoty"... A jaka rade ja ci moge dac?? Poczekaj, a jak sie nie zmieni to wysterylizuj - inaczej albo musisz z takim krolikiem wytrzymac, albo oddac.....

Może to zdanie i tak zabrzmiało, ale jestem po prostu strasznie zdesperowana. Ojciec cały czas chodzi nade mną i gada, że "znalazłem nabywcę na królika", "możemy go oddać do rodziny babci" itd. To naprawdę nie sprawia, że człowiek myśli konstruktywnie :/ Nie mam zamiaru oddawać królika do adopcji, w ogóle nie ma mowy. Czytałam przez co te biedne zwierzaki przechodzą aby wreszcie dostać się w dobre ręce i nie chcę aby mój królik też musiał przez to przejść. Chciałam się dowiedzieć, czy naprawdę nie ma innego wyjścia oprócz "sterylizacja, albo przetrzymać". Myślałam, że może ktoś nie sterylizował swojego królika i wie, czy jest szansa, aby ten okres "diabelstwa" minął.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:27:09 am »
Szansa jest, ale gwarancji nie.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:35:14 am »
manatasia, pozostaje tylko sterylizacja, która i tak gwarancji nie da.
Przy zakupie powinnaś liczyć się z faktem, że takie rzeczy będą potrzebne.

Majewa

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:44:28 am »
Gdyby kastracja mojego królika kosztowała 200 zł to pewnie bym tego nie zrobiła z jednego powodu  <nie stać mnie > nie chodzę do pracy ,a rodzice jak każdy wie mają całkiem inne zdanie o królikach niż my , na pewno nie ufundowali by mi tak drogiego zabiegu , szczęście że mieszkam w małym miasteczku i kastracja wynosiła niecałe 40, zł sama za to płaciłam bez pomocy rodziców !!
Jeżeli miała byś możliwość znaleźć jakąś zaufaną lecznice  w małym miasteczku w okolicach Poznania to na pewno byłoby dużo taniej , spróbuj może akurat się uda , przeprowadź wywiad z wetem na tema jego znajomości o królikach , np . co powinny jeść , jakie szczepienia się stosuje u tych stworków i najważniejsze czy wykonywał już taki zabieg " u małych zwierzątek "itp .
wiem że ty to wszystko wiesz ale chodzi o to żeby ci dobrze odpowiedział , żeby można było mu zaufać  :&gt;

Życzę powodzenia    :przytul

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:47:59 am »
Majewa - sterylizaja jest drozsza od kastracji. A z tego co wiem to Rawrunia jest samiczką. Ja zaplacilam 150 zl razem, z pozniejszymi zastrzykami i kontrolami.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Majewa

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:51:42 am »
wiem to był przykład   :oh:

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:53:28 am »
Tylko tak napisalam, zeby dziewczyna nie robila sobie zludzen, ze dostanie sterylke za 40 zl...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:57:35 am »
Cytat: "Ciapusia"
Majewa - sterylizaja jest drozsza od kastracji. A z tego co wiem to Rawrunia jest samiczką. Ja zaplacilam 150 zl razem, z pozniejszymi zastrzykami i kontrolami.


Fajna cena. Ja pytałam w lepszej lecznicy ze specjalistami - min. 200 zł. U mojego weta do którego chodzimy na szczepienia - 150- 200 zł....
Ja nie widzę innego wyjścia niż sterylizacja. I wy się męczycie i królik się męczy.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 24, 2008, 10:59:49 am »
Nom - fajna cena i do tego sterylka u specjalisty :DD  nie znam lepszego dr. w mojej okolicy :DD
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 24, 2008, 11:00:25 am »
Sory ale dla mnie to okropne to co napisalas "Oddać królika w dobre ręce czy przetrwać to"
Ja jezeli by moj kroliczek tak zaczol robic i by musial byc kastrowany to na 100% bym to zrobil nawet jesli bym mial sprzedac komputer i reszte pieniedzy zachowalbym dla niego... ale to jest tylko moja opinia ja tez pieniedzy nie mam ale bym z kas je wyczasnol ja popieram pomysl majewy... jesli kochasz swojego kroliczka to nie oddawaj go !! tylko zaradz temu jakos np. sterylizacja . pozdrawiam. :bukiet

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 24, 2008, 11:01:34 am »
Ale nie rozumiem - jak od 15 do 200 zl?? Od czego to zalezy?? Bo u nas jest po prostu:
- samiczka: x zl
-samczyk: y zl.
No i x i y są niezmienne... :hmmm
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 24, 2008, 11:10:36 am »
Zrobiłam tam błąd - 150 do 200.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 24, 2008, 11:14:30 am »
Aaaa  :lol  czyli 150 samczyki, a samiczki 200??
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 24, 2008, 11:22:35 am »
Nie. Sterylizacja króliczki kosztuje od 150 do 200. A o samczykach nie wiem.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:00:25 pm »
Aha. A od czego zalezy cena??
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:02:14 pm »
Nie wiem ;) W każdym razie autorka tematu powinna wysterylizować króliczkę. Wystarczy pochodzić po lecznicach i znaleźć miejsce, gdzie sterylizacja nie jest droga.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:03:20 pm »
Aha ;)
Zgadzam sie. Chocbys miala np. rower sprzedac to powinnas ja wysterylizowac(ale jeszcze poczekaj)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:15:00 pm »
nawet jeżeli to jest dojrzewanie i królica dorośnie, to około 3 roku życia będzie już tak sfrustrowana i nabuzowana hormonami, że zacznie przechodzić ciąze urojone, może stać się agresywna ... nie mówiąc o przeróżnych zmianach narządów rodnych. Chyba lepiej wydać te 200 zł na sterylkę niż na remontowanie szkód zrobionych przez królika? :&gt;

nie wiem, "naciągnij" rodziców na nową kurtkę czy buty - i przeznacz te pieniądze na sterylizację...
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

kiniusia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:35:45 pm »
Jesteś bardzo nieodpowiedzialną osobą. Skoro piszesz, że zapoznałas się z informacjami na temat królików, napewno wiedziałaś, że w okresie dojrzewania wiele królików ,, wariuje'' i że często potrzebna jest sterylizacja czy kastracja, powinnaś to równiez uświadomić rodzicom skoro sama nie masz kasy. Teraz chcesz iść na łatwiznę, królik był fajny ale teraz zdziczał to go oddam i może kupię sobie nowego? Powinnas porozmawiać z rodzicami na temat sterylizacji. Powiedz im, że nie chcesz oddawać królika, że go kochasz i bardzo ci zależy na sterylce w zamian za to powiedz, że nie chcesz kieszonkowego przez 2 miechy czy coś. Wymyśl cos jeśli ci zależy.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:50:37 pm »
Cytat: "manatasia"
Cytat: "Ciapusia"
Pisze na podstawie tego, co ty napisalas.  Bo zdanie: "Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika..." nie skazuje na to, że nie masz Pieniedzy tylko na to, że ne chcesz ich wydawac na takie "glupoty"... A jaka rade ja ci moge dac?? Poczekaj, a jak sie nie zmieni to wysterylizuj - inaczej albo musisz z takim krolikiem wytrzymac, albo oddac.....

Może to zdanie i tak zabrzmiało, ale jestem po prostu strasznie zdesperowana. Ojciec cały czas chodzi nade mną i gada, że "znalazłem nabywcę na królika", "możemy go oddać do rodziny babci" itd. To naprawdę nie sprawia, że człowiek myśli konstruktywnie :/ Nie mam zamiaru oddawać królika do adopcji, w ogóle nie ma mowy. Czytałam przez co te biedne zwierzaki przechodzą aby wreszcie dostać się w dobre ręce i nie chcę aby mój królik też musiał przez to przejść. Chciałam się dowiedzieć, czy naprawdę nie ma innego wyjścia oprócz "sterylizacja, albo przetrzymać". Myślałam, że może ktoś nie sterylizował swojego królika i wie, czy jest szansa, aby ten okres "diabelstwa" minął.


nie rozumiem co zlego widzisz w adopcjach,byc moze w niejednym domu tymczasowym by mial lepiej niz u Ciebie :&gt; ,piszesz,ze trzymasz uchola w osobnym pomieszczeniu :&gt; sadze,ze teraz skutki beda jeszcze gorsze bo albo zdziczeje albo sie rozchoruje

dziewczyny z adopcji znajduja naprawde dobre domki,uchole na tymczasie maja dobrze,czesto sa leczone,oswajane,kastrowane,wiem nie wiem skad taka opinia

jak nie masz wyjscia to go oddaj,tylko dobry domek nie jestes w stanie sama znalezc bo taki krolki wymaga czasu w oswojeniu i byc moze i pieniedzy na zab.
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 24, 2008, 12:55:07 pm »
Cytat: "manatasia"
Nie mam zamiaru oddawać królika do adopcji, w ogóle nie ma mowy. Czytałam przez co te biedne zwierzaki przechodzą aby wreszcie dostać się w dobre ręce i nie chcę aby mój królik też musiał przez to przejść.

 :wow  :wow  :wow Dołączam się do oburzenia reniaw. :oh:
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 24, 2008, 13:02:29 pm »
Co złego w adopcjach jest? Wolisz sama szukać królikowi domu? Potrwa to kilka razu dłużej!  Dołączam sie do bosniak i reniaw.
Myślę, że gdzieś indziej królik będzie miał lepiej - przynajmniej ktoś postara się ją oswoić i wysterylizuje. A nie będzie trzymał w osobnym pokoju, żeby królik się nudził i dziczał.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 24, 2008, 13:48:03 pm »
Cytat: "manatasia"
Nie zapłacę za sterylizację, bo uważam, że jest to śmieszne aby płacić za zabieg wielokrotność ceny swojego królika...


och, jakie to romantyczne podejście do życia  :oh:  iście godne Romantyczki .

a króliki to zło wcielone, plaga i kataklizm !

"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 24, 2008, 13:49:54 pm »
A po co ktoś kupuje chomika, jak klatka to wielokrotność ceny samego zwierzątka? Po co ktoś kupuje królika, skoro klatka i akcesoria to też wielokrotność ceny?  :&gt;

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 24, 2008, 13:51:35 pm »
apokalipsa!!
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:05:17 pm »
Nie wiem, w którym miejscu napisałam, że ODDAJĘ królika. Nie mam zamiaru go oddawać ani teraz, ani wcale. Nie musicie na mnie naskakiwać od razu. Cena klatki w stosunku do królika np. albo chomika jest całkiem uzasadniona - klatki są drogie, a sterylizacja kosztowna, bo to trudny zabieg. Króliki, chomiki nie należą do kosztownych zwierząt - są łatwe w hodowli i popularne. Stąd kolosalne różnice w cenie. Nie miałam na myśli, że w adopcji króliki mają gorzej, czy źle. Czytałam kiedyś artykuły o królikach, które NIM TAM TRAFIŁY miały naprawdę fatalny warunki, przychodziły do adopcji chore, ślepe i wyniszczone psychicznie. Ponieważ mój królik ma tu naprawdę dobre warunki nie chcę go oddawać, bo to mijałoby się z celem. Ponadto nie jestem osobą "wielce nieodpowiedzialną". Moja kuzynka miała dwa króliki, z czego jeden to faktycznie miał nadmiar hormonów produkowanych w organizmie, ale drugi jest spokojny. Wcale nie był kastrowany. Oczywiście, że liczyłam się ze sterylizacją królika, ale a). zabieg nie gwarantuje poprawy (chociaż bardzo na nią liczę), b). jest kosztowny, c). jest TRUDNY, SKOMPLIKOWANY. Domyślam się z uwagi, że jestem na profilu biologicznym, że te zabiegi nie należą do łatwych (pewnie zapytacie dlaczego nie wiem o frustracji królików w okresie dojrzewania? Ano dlatego, że nie uczymy się zachowań zwierząt, a raczej ich budowy i cech charakterystycznych - czysta anatomia.) Wasze słowa krytyki są oburzające i naprawdę nie spodziewałam się usłyszeć tyle negatywnych cech na swój temat. Nie wyrządzam krzywdy królikowi (chociaż takie zachowanie pewnie ją też męczy ale tego nie wiem, nie powiedziała mi), a jakie uczucia do niego żywię to już moja indywidualna sprawa. Nie każdy ma łatwą sytuację z rodzicami, nie każdy ma łatwą sytuację materialną. Myślałam, że są na świecie ludzie, którzy będą w stanie zrozumieć moją sytuację. Najwidoczniej brakuje na tym forum empatów.

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:09:12 pm »
Chodzi o to, że stwierdziłaś, że cena sterylizacji jest śmieszna i nie chcesz na nią tyle wydać.

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #37 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:14:27 pm »
Cytat: "Sen"
Myślę, że gdzieś indziej królik będzie miał lepiej - przynajmniej ktoś postara się ją oswoić i wysterylizuje. A nie będzie trzymał w osobnym pokoju, żeby królik się nudził i dziczał.


Nie trzymam jej w osobnym pokoju cały czas, tylko na noc i to w dodatku bardzo rzadko - czasem chciałabym się po prostu wyspać, czy proszę o tak wiele? Króliczyna mieszka ze mną w pokoju, staram się ją jak najbardziej zająć i pozwolę sobie powiedzieć, że mój królik ma tu bardzo dobre warunki. Nie choruje, ma swobodę (zagroda), ciszę, spokój. Po jej sposobie odpoczywania wnioskuję, że nie boi się tu przebywać, bo leży rozwalona jak stary pies  :lol A co do oswajania to nim zrobiła się taka agresywna i zaczęła na mnie skakać z pazurami, to była bardzo kochana i przebywałam z nią całe dnie - biegała po mnie, kicała, wariowała. Myślałam, że od nocnych harców już nic strasznego przede mną dopóki nie odkryłam ogromnej dziury w ścianie ;) Całkowicie rozumiem jej chęć kopania, jej instynkt. Ale ścianę zdrapała zębami - tego zrozumieć nie potrafię, przykro mi.

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:16:09 pm »
A masz możliwość osłonienia ściany? Jakieś płytki czy coś?

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:19:13 pm »
Cytat: "Sen"
Chodzi o to, że stwierdziłaś, że cena sterylizacji jest śmieszna i nie chcesz na nią tyle wydać.

Dobrze to ujęłaś, stwierdziłam, że cena sterylizacji jest śmieszna - bo jest. Jest to jak na moją kieszeń, bardzo drogi zabieg, na który nie potrafię sobie ot tak zebrać i zapłacić. Dlatego, za namową jednej osoby, która starała się zrozumieć co czuję, będę szukała w okolicy Poznania jakiegoś weterynarza - wypytam co i jak i za ile. Prosiłam o radę, nie o Wasze zdanie na temat mojej osobowości, charakteru i sposobu traktowania królika. Weterynarzy w Poznaniu nie ma za wiele, a jeśli są, to za wizytę/zabieg życzą sobie dużo pieniędzy.

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:20:38 pm »
A nie masz możliwości poproszenia rodziców o pomoc?

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:22:00 pm »
Cytat: "Sen"
A masz możliwość osłonienia ściany? Jakieś płytki czy coś?

Przede wszystkim muszę zaszpachlować tamtą dziurę i pomalować póki farba zdąży szybko wyschnąć. Myślałam o takich dużych prostokątach z drewna do zakrycia ściany, ale boję się, że ona będzie próbowała wejść za nie i w końcu któryś spadnie i katastrofa gotowa. Muszę nad tym pomyśleć, ale teraz wiem na pewno, że trzeba się lepiej zabezpieczyć przed jej zębami i pazurkami :P

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:23:21 pm »
Hmm, może jakieś kafelki, albo plastikowe, czy tam drewniane, cienkie płytki do ściany. Żeby nie mogła na to wejść.
Jak dużą ma zagrodę?

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:24:30 pm »
Cytat: "Sen"
A nie masz możliwości poproszenia rodziców o pomoc?

Mój tata od początku nie był zadowolony z mojej decyzji i generalnie zrobił zagrodę, ale na tym jego pomoc się skończyła. Mama za to lubi królika, często karmi, głaszcze (bo mimo wszystko ona daje się głaskać) ale gdy przychodzą kłopoty typu np. choroby, problemy, różne sytuacje wymagające zasobów materialnych to raczej trzyma stronę taty.

[ Dodano: Nie Sie 24, 2008 3:25 pm ]
Cytat: "Sen"
Hmm, może jakieś kafelki, albo plastikowe, czy tam drewniane, cienkie płytki do ściany. Żeby nie mogła na to wejść.
Jak dużą ma zagrodę?

Z tego co pamiętam to 90x100 cm

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:27:01 pm »
Może spróbuj ich przekonać, że sterylizacja może poprawić jej zachowania? (i raczej tak się stanie, bo zabieg uspokoi hormony :))
I jak dużą ma zagrode?

Majewa

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:28:13 pm »
króliki niszczą z nudów , postaraj się  spędzić z nim więcej czasu , wejdź do zagródki usiądź
i czekaj , obserwuj królika, daj mu nawiązać kontakt ,poświęcaj mu dużo uwagi  !!  powtarzaj to co dziennie , drap go , jak Cię ugryzie psiknij ( pokaż mu że boli ) przyciśnij lekko jego główkę do ziemi  pokaż kto tu dominuje  :przytul

[ Dodano: Nie Sie 24, 2008 3:37 pm ]
ścianę możesz zabezpieczyć plastikową płytą PCV jest praktycznie nie do zdarcia króliczymi ząbkami  co prawda nie zbyt estetyczna lecz też nie za droga  i w przypadku odczepienia nie wyrządzi szkody królikowi  :lol

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:40:10 pm »
Hmm...to moze cos takiego daj na sciane.... ja takie mam przy lozku na scianie jest to identyczne tylko inny rozmiar i kolor ....wiem ze to sa rolety ale gdybys wyjela te metalowe ze sznurkiem ;p to by bylo idealne !! popros taty i napewno  ci pomoze a jesli masz meble do koloru tych rolet to jeszcze lepiej nawet uroku by pokoju dodalo ;p xD

[ Dodano: Nie Sie 24, 2008 3:41 pm ]
takie mozna nabyc w jisk ja tam kupywalem.

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:46:48 pm »
Cytat: "manatasia"

Dobrze to ujęłaś, stwierdziłam, że cena sterylizacji jest śmieszna - bo jest. Jest to jak na moją kieszeń, bardzo drogi zabieg, na który nie potrafię sobie ot tak zebrać i zapłacić.


Przepraszam, ale ja nie uważam (pomimo, że nie mieszkam w willi z basenem  :PP) że kwota 150 - 200 zł jest nie do zdobycia. Przecież możesz, np. jakieś ulotki roznosić albo sprzedawać figurki z modeliny  :]  Na razie jeszcze są wakacje, a potem np. w weekendy.
To naprawdę da się zrobić, jeśli tylko będziesz miała czas i - przede wszystkim - ochotę.

Cytat: "manatasia"

Dlatego, za namową jednej osoby, która starała się zrozumieć co czuję, będę szukała w okolicy Poznania jakiegoś weterynarza - wypytam co i jak i za ile.


Czyli jednak myślisz o sterylizacji? Na pewno kogoś sensowanego znajdziesz.
Powodzenia :)

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:54:08 pm »
Cytat: "Majewa"
króliki niszczą z nudów , postaraj się  spędzić z nim więcej czasu , wejdź do zagródki usiądź
i czekaj , obserwuj królika, daj mu nawiązać kontakt ,poświęcaj mu dużo uwagi  !!  powtarzaj to co dziennie , drap go , jak Cię ugryzie psiknij ( pokaż mu że boli ) przyciśnij lekko jego główkę do ziemi  pokaż kto tu dominuje  :przytul

[ Dodano: Nie Sie 24, 2008 3:37 pm ]
ścianę możesz zabezpieczyć plastikową płytą PCV jest praktycznie nie do zdarcia króliczymi ząbkami  co prawda nie zbyt estetyczna lecz też nie za droga  i w przypadku odczepienia nie wyrządzi szkody królikowi  :lol


Tak, masz rację. Muszę się teraz dwukrotnie bardziej starać niż na początku, jak była miluchna i kochana :P

Cytat: "naftikj"
Przepraszam, ale ja nie uważam (pomimo, że nie mieszkam w willi z basenem :PP ) że kwota 150 - 200 zł jest nie do zdobycia.

Ja raczej wyrażałam swoje niezadowolenie, że ta kwota jest taka duża w stosunku do kwoty jaką wydałam na króliczka. Na rodziców nie ma co liczyć, muszę sama się tym zająć.

Dzięki za polecenie płyty PCV - a co do wyglądu to tym akurat się nie przejmuję :) Ważne aby ściany były całe i królik nie niszczył tego, w czym tak naprawdę mieszka.

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpień 24, 2008, 15:58:06 pm »
Za 1000 ulotek daja 5 zl przynajmiej u mnie to wedlug mnie to raczej nie jest tak latwo.  A ty jak zarobilas na kastracje/sterylizacje ?? jesli oczywiscie to robilas krolisiowi .... bo wedlug mnie rodzice cie dofinansowali bo napewno byś nie charowala za 5 zl dajmy na dzien bo przecierz masz "wille z basenem" ...to raczej nie wiesz w jakiej sytuacji jest  ona a jesli zle mowie to przepraszam  :lol   :bukiet bo ja bym naprzyklad nie mialbym ochoty na taka prace chociarz jesli by mialo to zalezec czy krolis bedzie zdrowy to bym to zrobil !!


Pisze się: przynajmniej, na pewno, harowała, przecież, na przykład.

Radzę wziąć do ręki słownik ortograficzny albo słownik poprawnej polszczyzny. Jeżeli będziesz się bronił dysgrafią to tym bardziej powinieneś pisać ze słownikiem w ręku.

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 24, 2008, 16:06:19 pm »
Czytałam pobieżnie powyższy temat, i powiem jedno - kastracja Groszka około 120 zł, zmiana w zachowaniu - BEZCENNA  :lol
Nie wierzę, że nie potrafisz wykombinować jakoś tych pieniędzy. Ja jak miałam 10 czy 15 lat już potrafiłam kombinować, coś komuś pomóc, zrobić. W ostateczności wpadałam na pomysły i mówiłam rodzicom, że to zamiast prezentu na urodziny itd. itd. trochę kombinacji...

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 24, 2008, 16:10:55 pm »
Danae,  to tak jak ja mamo kupisz mi wczesniej prezent dalabys mi teraz kase a za miesiac nic bys mi nie dala na urodziny a mama daje a za miesiac i tak cos dostaje znow lol

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 24, 2008, 16:19:21 pm »
Cytat: "manatasia"
Ja raczej wyrażałam swoje niezadowolenie, że ta kwota jest taka duża w stosunku do kwoty jaką wydałam na króliczka. Na rodziców nie ma co liczyć, muszę sama się tym zająć.


No to wszystko janse :) Faktycznie, kwota nie jest mała, ale trzeba próbować! Jeszcze raz - powodzenia!

Cytat: "Kumor44"
Za 1000 ulotek daja 5 zl przynajmiej u mnie to wedlug mnie to raczej nie jest tak latwo. A ty jak zarobilas na kastracje/sterylizacje  jesli oczywiscie to robilas krolisiowi .... bo wedlug mnie rodzice cie dofinansowali bo napewno bys nie charowala za 5 zl dajmy na dzien bo przecierz masz "wille z basenem" ...to raczej nie wiesz w jakiej sytuacji jest ona


Po pierwsze - proponuje nauczyć się składnie pisać i wnikliwie czytać. To naprawdę dużo daje.
Po drugie - nikt nie mówił, że jest łatwo.
Po trzecie - nie, nie robiłam, bo nie było takiej potrzeby.
Po czwarte - ciekawe skąd czerpiesz informacje, że rodzice mnie "dofinansowywali"  - czy ktoś oprócz kolegi zauważył w tym poście cokolwiek o moich rodzicach? :P
Po piąte - napisałam że NIE mieszkam w willi z basenem.
Proponuję najpierw kilkakrotnie coś przecztać, zanim się wyciągnie pochopne wnioski.

Cytat: "Kumor44"
bo ja bym naprzyklad nie mialbym ochoty na taka prace chociarz jesli by mialo to zalezec czy krolis bedzie zdrowy to bym to zrobil


Wiesz co, ty już chyba w ogólne nie masz pojęcia o czym piszesz. Zaprzeczasz sam sobie.

To tyle.

Życzę szybkich postępów w nauce.

Majewa

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 24, 2008, 16:38:02 pm »
Przetoczę to prawidłowo  :oh:

 <Ja za te pieniądze nie podoją bym się pracy. Lecz gdy by od tego zależało zdrowie mojego króliczka  to zacisną bym zęby i zarobił na jego leczenie >

naftikj chyba o to chodziło Kumorowi44 (?)

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 24, 2008, 16:51:15 pm »
naftikj, A to sorki zle zrozumialem twoje zdanie.... tak o to mi chodzilo ...
hmmm...wiesz nie bede sie klocil z twojej glupoty bo po 1:
Cytat: "Kumor44"
a jesli zle mowie to przepraszam

wiec mi nie mow ze cos zle mowie albo cos nie dam zeby mnie ktos pouczal a sam nie umie czytac ^^ Jednym slowem ustapie glupszemu mam nadzieje ze te zdanie zrozumiesz pozdrawiam^^


Ostatnie ostrzeżenie! Nie masz prawa mówić komuś czy jest głupi czy nie. Jeszcze raz  dopatrzę się takiego stwierdzenia, to dostajesz całkowitego bana na pisanie na forum.

Kucharz19
[/color]

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:06:11 pm »
Cytat: "Kumor44"
hmmm...wiesz nie bede sie klocil z twojej glupoty bo po 1:Kumor44 napisał/a:
a jesli zle mowie to przepraszam


wiec mi nie mow ze cos zle mowie albo cos nie dam zeby mnie ktos pouczal a sam nie umie czytac ^^ Jednym slowem ustapie glupszemu mam nadzieje ze te zdanie zrozumiesz pozdrawiam^^



Ależ ja zauważyłam to że mnie rzekomo "przepraszasz", ale chciałam Ci uzmysłowić, w którym miejscu popełniasz bląd.
Nie życze sobie żeby ktoś taki jak Ty nazywał mnie głupią.
A tak na marginesie, mój drogi, jeśli się przeprasza, to się później tego kogoś nie obraża.

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:09:33 pm »
nie bede komentowal ... bo jestes zalosna.

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:18:06 pm »
Cytuj
PSS... wejz panienko ... ^^ zal

[ Dodano: Nie Sie 24, 2008 5:14 pm ]
ej no sory nie bede cie panienko przepraszal na kolanach... co ty jestes jakas ksiezniczka?? wyluzuj


Posłuchaj, przestań, bo rozmowa skierowała się na niewłaściwe tory. Jak chcesz pogadać to albo idź do psychologa albo wybierz właściwy temat i tam podyskutujemy.
I nie jestem dla Ciebie żadną "panienką" - nie nazywam Cię tak, jak sobie tego nie życzysz i tak samo wymagam szacunku.

A i  jeszcze jedno - "sorry" = "przepraszam". To apropos tego:

Cytat: "Kumor44"
ej no sory nie bede cie panienko przepraszal


[ Dodano: Nie Sie 24, 2008 5:22 pm ]
Cytuj
nie bede komentowal ... bo jestes zalosna.


Och, zmieniasz treść swoich postów w iście zastraszającym tempie. I przestań mnie obrażać.

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:23:51 pm »
Cytat: "naftikj"
Ależ ja zauważyłam to że mnie rzekomo "przepraszasz", ale chciałam Ci uzmysłowić, w którym miejscu popełniasz bląd.

Nie musisz mi tego uzmyslawiac...
Cytat: "naftikj"
Nie życze sobie żeby ktoś taki jak Ty nazywał mnie głupią.

A ja nie zycze sobie zeby mnie ktos pouczal.
Cytat: "naftikj"
Życzę szybkich postępów w nauce.

Ja tobie rowniez.
PS.
A czy wedlug ciebie dyslektyce nie powinni sie udzielac na forach??
Phi... no sory.

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:26:44 pm »
Ta rozmowa nie ma sensu, a temu Panu ktoś powinien zwórić uwagę, bo chyba nie bardzo zrozumiał pewien mój żart i próbuje wszcząć ze mną kłótnie w każdym wątku.
To taka drobna sugestia.

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #60 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:28:48 pm »
To moze tak : Przepraszam cie Panno naftikj,  Nie bede kontynuowal tej klotni bo nie ma sensu.
Cytat: "naftikj"


Po pierwsze - proponuje nauczyć się składnie pisać i wnikliwie czytać. To naprawdę dużo daje.
Po drugie - nikt nie mówił, że jest łatwo.
Po trzecie - nie, nie robiłam, bo nie było takiej potrzeby.
Po czwarte - ciekawe skąd czerpiesz informacje, że rodzice mnie "dofinansowywali" - czy ktoś oprócz kolegi zauważył w tym poście cokolwiek o moich rodzicach? :P
Po piąte - napisałam że NIE mieszkam w willi z basenem.
Proponuję najpierw kilkakrotnie coś przecztać, zanim się wyciągnie pochopne wnioski.

W ten oto sposob poczulem sie urazony a pomiatac soba nie dam wiec chyba rozumiesz.
Aha i to raczej nie ja zaczolem klotnie.I nie robmy tutaj offtopic'u  :bukiet

[

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #61 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:39:54 pm »
No moi drodzy Panstwo nieładnie :wow
Dziewczyna ma problem a wy sie kłócicie i przerzucacie na słowa jak w piaskownicy, nie na temat i nie na poziomie :dobani

Kumor44

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #62 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:49:28 pm »
Przeprosilem... no ale jesli nie napisalem zrozumiale to jeszcze raz przepraszam nie moja wina ze jestem dysklektykiem.
hmm... nie mam pojecia jak jej pomoc. Ale dobry pomysl ma majewa :) a co do sterylizacji to sproboj rodzicow poproscic zeby ci dali wczesniejszy prezent urodzinowy ;p xD czyli steryl.

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #63 dnia: Sierpień 24, 2008, 17:57:13 pm »
Cytat: "aga.s"
No moi drodzy Panstwo nieładnie  
Dziewczyna ma problem a wy sie kłócicie i przerzucacie na słowa jak w piaskownicy, nie na temat i nie na poziomie


Hej, spokojnie, już napisałam że to nie jest temat do kłótni i nie będę tego kontynuować, ale też nie będę tolerować tego, że ktoś się do mnie w ten sposób odnosi.
Tak w ogóle to porównanie do piaskownicy występuje na tym forum aż nader często i też nie jest na zbyt wysokim poziomie.
To wszystko.
Przepraszam za offtopa.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #64 dnia: Sierpień 24, 2008, 18:03:42 pm »
jesli chodzi  o zab sterylizacji to skontktuj sie,ze slodkie uszy',zna wet. ze schroniska,ktory sterylizuje bo wlasnie ze sterylizacja sa w P-n problemy,nie chca jej wyk.

tutaj masz jeszcze wetow. ktorzy wyk taki zab.-wet.Gołańczyk,ul. Naramowicka,wet.Juszczak,Os.Armi Krajowej 85A,tel.06108720781,Bułgarska 68,tel.061 867 50 97,pytaj o raty,czsto weci sie na to godza
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #65 dnia: Sierpień 24, 2008, 19:29:23 pm »
Cytat: "reniaw"
jesli chodzi  o zab sterylizacji to skontktuj sie,ze slodkie uszy',zna wet. ze schroniska,ktory sterylizuje bo wlasnie ze sterylizacja sa w P-n problemy,nie chca jej wyk.

tutaj masz jeszcze wetow. ktorzy wyk taki zab.-wet.Gołańczyk,ul. Naramowicka,wet.Juszczak,Os.Armi Krajowej 85A,tel.06108720781,Bułgarska 68,tel.061 867 50 97,pytaj o raty,czsto weci sie na to godza


Dzięki wielkie, na pewno zacznę dzwonić i się orientować co i jak :)

kalciaa92

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #66 dnia: Sierpień 25, 2008, 17:35:07 pm »
A gdyby takiego królika rozmnożyć (wiem, wiem, rozmnażanie nie jest wskazane, jest wiele innych królików, które czekają na swój dom, okrutne jest zwiększanie liczby nieszcześliwych zwierząt), ale gdyby raz dopuścić do tego, czy królica uspokoiłaby się?

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #67 dnia: Sierpień 25, 2008, 17:50:20 pm »
Absolutnie nie. To nie zmniejszy poziomu hormonów! A tu w uspokojeniu często pomaga jego zmniejszenie.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #68 dnia: Sierpień 25, 2008, 18:35:21 pm »
To niczego nie zmieni.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

esculap

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #69 dnia: Sierpień 26, 2008, 22:58:58 pm »
Ponieważ czasu jakos ostatnio brak, więc dopiero teraz przeczytałam temat.

No cóż, problem jest klasyczny. Miła przytulanka pokazała na co ją stać. Manatasia myśli "konstruktywnie" pod wpływem taty - po co mi ten problem? Z powodu negatynych reakcji na forum zaczyna "obracać kota ogonem" i szukać (?) taniej sterylki. Najpierw mówi, że miała do czynienia z samymi grzecznymi królikami, a kilka postów dalej przytacza przykład dziewczyny, która miała dwa różne pod wzgledem charakteru króliki. A ja myślę, że decyzja już została podjęta. Nawiasem mówiąc te dobre warunki - wybieg 90 x 100. Hmm.
Przekleństwem królików, oprócz ich niesłychanej urody jest ich cena. One są po prostu tanie. Gdyby ktos musiał zapłacic za królika 300 - 500 złotych to na pewno by sie kilka razy zastanowił. Choćby nad tym, co bedzie jak królik zachoruje i trzeba bedzie te 500 zł wydane za królika "wyrzucić w błoto". Opowiadanie, że do zachorowania sie nie dopuści tylko pokazuje jak niedojrzała jest Manatasia.

.

kucharz19

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #70 dnia: Sierpień 27, 2008, 20:21:42 pm »
Przypominam dwa razy - pierwszy i ostatni, albo będziecie rozmawiali jak ludzie z kulturą, albo temat blokuje, a osobą biorącym udział w kłótni blokuje konta.

Dosyć tej rozpusty. Liczne na to, że porozmawiacie jak ludzie, na poziomie, a jak nie to  :bejzbol ... wiecie co was czeka.

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #71 dnia: Sierpień 27, 2008, 20:37:45 pm »
no w końcu głos z nieba :P

kucharz19

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #72 dnia: Sierpień 27, 2008, 20:43:22 pm »
No ba :) mam nadzieje, że moja interwencja przyniesie pozytywne rezultaty.

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #73 dnia: Sierpień 27, 2008, 20:48:46 pm »
Już emocje opadły na szczeście , chyba

naftikj

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #74 dnia: Sierpień 28, 2008, 12:30:28 pm »
Cytuj
Przypominam dwa razy - pierwszy i ostatni, albo będziecie rozmawiali jak ludzie z kulturą, albo temat blokuje, a osobą biorącym udział w kłótni blokuje konta.

Dosyć tej rozpusty. Liczne na to, że porozmawiacie jak ludzie, na poziomie, a jak nie to  ... wiecie co was czeka.


Czy to było do mnie "głosie z nieba"?

manatasia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #75 dnia: Sierpień 29, 2008, 12:09:24 pm »
Cytat: "esculap"
No cóż, problem jest klasyczny. Miła przytulanka pokazała na co ją stać. Manatasia myśli "konstruktywnie" pod wpływem taty - po co mi ten problem? Z powodu negatynych reakcji na forum zaczyna "obracać kota ogonem" i szukać (?) taniej sterylki. Najpierw mówi, że miała do czynienia z samymi grzecznymi królikami, a kilka postów dalej przytacza przykład dziewczyny, która miała dwa różne pod wzgledem charakteru króliki. A ja myślę, że decyzja już została podjęta. Nawiasem mówiąc te dobre warunki - wybieg 90 x 100. Hmm.
Przekleństwem królików, oprócz ich niesłychanej urody jest ich cena. One są po prostu tanie. Gdyby ktos musiał zapłacic za królika 300 - 500 złotych to na pewno by sie kilka razy zastanowił. Choćby nad tym, co bedzie jak królik zachoruje i trzeba bedzie te 500 zł wydane za królika "wyrzucić w błoto". Opowiadanie, że do zachorowania sie nie dopuści tylko pokazuje jak niedojrzała jest Manatasia.


Nie mam doświadczenia ze zwierzętami, to jest fakt. Nie mam też doświadczenia z królikami - to drugi bardzo ważny fakt. Nie chcę pozbyć się królika bo to ja go kupiłam i to mój obowiązek dbać o niego. Nie chodzi o to, że królik był "maskotką" jak to ujęłaś. Mam raczej na myśli dość agresywne zachowanie królika względem domowników. Głaskać się daje, ale jest bardzo terytorialna i jak chcę po prostu wsypać jej jedzenia do miski to rzuca się i fuka na mnie. Nie umiem (o ile to możliwe) "oduczyć" jej tego, mimo że starałam się pokazywać kto tu dominuje. Staram się to robić delikatnie, naprawdę. Zdecydowałam się na sterylizację i jak na razie czekam na dogodny termin. Uważam, że myślę po prostu racjonalnie, ale nikt mi nie może zarzucić, że skąpię na królika bo nie macie pojęcia jak bardzo staram się królikowi zapewnić dobry byt. Dlatego naprawdę, nie jest wskazane wyzywanie mnie od skąpców, bo tą osobą w rodzinie jest mój tato :) Już nie pamięta jak to przynosił biedne szczeniaczki z ulicy do domu... a ja przez to nie mogę nawet królika przynieść. Układ z moim tatą zawsze był pod tym względem nie fair i naprawdę, nie mam jego poparcia a to on rządzi pieniądzem w domu. Teraz mam o tyle farta, że tak powiem, bo miałam parę dni temu urodziny i dostałam nieco grosza. Jeżeli królik by zachorował to POWAŻNIE, leczyłabym go, nie zostawiłabym na pastwę. A to, że napisałam iż nie chcę do takiej sytuacji dopuścić to raczej normalne, nie sądzicie? Wcześniej królika wypuszczałam aby biegał po pokoju, ale teraz niestety chociaż bym chciała, to nie mogę. Wskakuje na łożko i robi mi dziury w poduszkach, kopiąc. To samo się tyczy różnych zakamarków i szpar (zatykam jak się da, ale ona jest bardzo uparta). Myślę nad tym czy nie zrobić jej takiego domku małego, albo tunelu gdzie by sobie mogła wchodzić i uważać to za norę. Nim udzielił się jej nastrój kopacza, to biegała po całym pokoju, raz tylko przegryzła kabel od klawiatury :p Pogodziłam się z tym faktem i już. Chciałabym jakoś lepiej zabezpieczyć pokój, ale kończą mi się pomysły... [/quote]

Elma

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #76 dnia: Wrzesień 01, 2008, 21:58:31 pm »
Przeczytałam cały post. Współczuję Ci . Wiem jak to jest nie mieć pieniędzy mieć problem. Jestem dorosłą kobietą , matka dwójki dzieci w tym jednego dorosłego, a mimo to nie łatwo mi jest. Mam 2 króliki, a raczej moja córka. Jeden  z nich miała wypadek . Skutek ?! Wyrwana noga z biodra. Konsekwencją operacja . Łączne koszty 700zł. Królik kosztował 20zł. Jak króliki zamieszkały u nas, mąż jasno określił zasady ich bycia i życia!!!! Jak się któryś rozchoruje, przerobię na pasztet w żadnych weterynarzy i leczenie pieniędzy wpieprzał nie będę! Jasne? Jasne! Króliki młode zdrowe, śliczne. Co im może być. Prawidłowo żywione, dużo swobody 120m mieszkanie, wybiegane, zadbane, kochane. Wypadek nieprzewidziany, stało się . Uważajcie co teraz napiszę. Całe szczęście że byliśmy ostro pokłuceni , zresztą do dzisiaj. Złapałam przerażonego obolałego malucha w transporter (dobrze że mam swój samochód, bo mąż swojego by mi nie pożyczył) i galopem do weta. Najpierw usg, rtg, badanie, potem zalecenie na następny dzień na zabieg pod narkozą wsadzenia nóżki w staw biodrowy, tydzień unieruchomienia bez powodzenia , potem operacja. Błagałam lekarzy żeby nie szaleli z kosztami. Bardzo dobrzy weci. Jeździłam z nim w te i we wte. Koszty mnie dobiły. Jak mówię ludziom , niektórzy pukają się w czoło, spotkałam się z opinią , ukręcić łepek, a nie pakować tyle kasy i kupić drugiego. Szok!!!! Patrzyły się na mnie te czarne przestraszone oczy z wyczekiwaniem na pomoc, a ja miałabym go uśmiercić. Jezu na samą myśl, drętwieję, tym bardziej że teraz bryka jakby operacji nie było. Teraz muszę uzbierać kasę na kastrację obydwu. Pomyslicie że bogata jesteś nie narzekaj, 2 samochody, 120m mieszkanie itd. Pozory mylą. To jego mieszkanie, a ja mam starego seicento, za samodzielnie ciężko zarobione pieniądze. Niedawno Trusiu po raz trzeci przegryzł jego kabel od komórki, mimo że odkupiłam mu nowy oryginalny zasilacz, zabronił królikom opuszczać pokoju córki, bo jak zobaczy ślady urzędowania ich po mieszkaniu to pozbędzie się ich podczas naszej nieobecności. Teraz maja jakieś 12m kwadratowych do biegania. Mało, ale zawsze. Powiecie dorosła kobieta, nie postawi się facetowi. Nie postawi bo jeszcze w pędzel dostanie, a co gorsza on naprawdę wprowadzi w czyn swoje groźby. To jego mieszkanie. Te 700zł załatwiło mnie finansowo na amen, w szczegóły moich problemów rodzinnych więcej Was wtajemniczać nie będę, nie to forum, ale pragnę zwrócić Waszą uwagę, jak ciężko jest dziecku nawet dużemu w beznadziejnej walce z silniejszym od którego jest uzależniona, w tym wypadku z rodzicami. Chętnie bym jej pomogła finansowo, ale sama zbieram na kastrację moich maluchów. Jestem dorosła i odpowiedzialna, prędzej odejmę sobie od ust niż skażę na niedolę maluchy które z pełna świadomością wzięłam na członków naszej rodziny, nie tylko na dobre , ale i na złe. Teraz muszę pożyczyć pieniądze żeby wyprawić córkę do szkoły. Czy warto było? Po stokroć tak!!!! Do końca życia bym cierpiała gdybym mu nie pomogła, to jest dla mnie niewyobrażalne. Trzymam kciuki, aby udało Ci się znaleźć dobrego weta i uzbierać niezbędne . Uważam że gdybyś chciała go oddać, na tym forum w ogóle by Ciebie nie było. Szukasz ratunku i jest on jedyny (sterylizacja) i nie daje 100% gwarancji.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #77 dnia: Wrzesień 01, 2008, 22:08:20 pm »
Elma - okropne jest  to co piszesz... to musi byc trudne, jak sie nie ma poparcia ze strony męza....
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #78 dnia: Wrzesień 01, 2008, 22:15:17 pm »
Elma  :przytul  :przytul  :przytul
trzymaj się, jesteś wspaniała  :bukiet
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #79 dnia: Wrzesień 01, 2008, 22:38:39 pm »
Elma jestes niesamowita :przytul

czytajac to co napisalas poryczalam sie
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #80 dnia: Wrzesień 01, 2008, 23:06:53 pm »
Mi też sie łezka zakręciła w oku, tym bardziej, że podobną historie miałam z moim kocurkiem pare lat temu i też mąż tyle że już były " bardzo mu pomógł" jak wyjechałam do rodziców z synkiem :( . Piegusek był jak mały piesek, biegł na gwizdanie a obcym obwąchiwał i podgryzał nogi. Nawet napadł na ksiedza, bo obcy :oh: . mój były zapomniał sobie że zwierzak w domu i zamknął go na balkonie. Zwierzak przerażony chcial do domu i zawiesił sie podobno na uchylnym oknie- wersja oficjalna, nie wierze. ponoć siedzial do póznej nocy i zaklinowal sie w oknie jak wskakiwał do domu i złamał kręgosłup bo opowiadał że czołgał sie i robił pod siebie. dowiedziałam sie telefonicznie o całej historii jak już pojechał go uśpic i było po wszystkim :nie_powiem . Zadzwoniłam żeby sprawdzić ale nie mieli żadnego kotka do uśpienia wiec zaczęłam drążyć temat, okazało sie, że taniej i szybciej było kotem o śmietnik a potem do śmietnika!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To szczyt zwyrodnienia a dla mnie podwójna tragedia! I też nie mogłam podskoczyc bo niestety był wiekszy niż ja i kilka razy poczułam o ile, zabolało :bejzbol
Wiem, że czasem nie mamy wpływu na pomoc czy bieg wydarzeń, a życie potrafi przerosnąć szczególnie jak nie ma sie wsparcia i sił na walke, ale po to jesteśmy na forum żeby sobie wzajemnie pomóc choćby dobrym słowem, drobna radą czy ilościa nawet wyświetlen naszych wołań o pomoc czy rade. To bardzo dużo, bo wtedy człowiek może góry przestawić i wszystko nie wydaje sie już taakie bez wyjścia i straszne jakby sie z tym borykało samemu.
Bardzo ciężko jest utrzymać zwierzaka czasem dla nas, osób dorosłych które same decydują na co trzeba wydać kase a co dopiero dziewczynie, ktora musi sie liczyć ze zdaniem rodziców i niestety jest zależna w 100% od nich tak jak nasze dzieci od nas, a my rodzice jesteśmy różni, mamy różne priorytety a cóż, życie jest ciężkie a kasy mało. Mój mąż pływa wiec moge sobie niby pozwolić na wiecej ale niestety musze sie rozliczyć z wydanej kasy po jego powrocie, jak Tosia miała 1 zator rok temu na 1. 11 to niestety opony zimowe do auta skakały sobie beztrosko po domu, jak już udało sie rozpędzić czop w żołądku po prawie 3 tygodniach a ja cała zime jeżdziłam na letnich :P  a szcześliwa jak dzieciak że mała zdrowa!!! Miała 50% na przeżycie jedynie, nawet nie chce myśleć....
My możemy zrezygnowac z czegoś mniej ważnego a nastolatki, które sa czasem bardziej ludzkie i odpowiedzialne i maja serce :heart  a nie kamień co mogą w zderzeniu z rzeczywistością..............................................?

Elma

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #81 dnia: Wrzesień 02, 2008, 07:54:06 am »
Dziękuje za miłe słowa. To zawsze krzepi. Historia o kocie tragiczna, nie do uwierzenia. Widać są ludzie którzy są sadystami nie tylko wobec ludzi , a potem się dziwić że chłopcy podpalają zwierzę nagrywają na telefon komórkowy kopią i patrzą jak "fajnie" . Moja córka powiedziała ojcu że jak królików nie będzie to jej też. Groźba mało realna w wydaniu 12 latki, ale biorąc pod uwagę że miedzy nami jest gorzej niż źle odebrała to jako że obie możemy zmienić miejsce postoju. Warknął do niej że sobie to zapamięta. Ja kończę remont mieszkania , zadłużyłam się po uszy, teraz muszę je wynająć koniecznie , żeby oddać długi, a są nie małe. Na szczęście u rodziców, ale to była żelazna rezerwa moich rodziców ciężko uciułana , potem chyba tego dłużej nie zniosę i jak oddam długi to zwiniemy żagle i znikniemy nagle. Teraz chłopa nie ma w domu wypuściłam cichcem maluchy żeby zrobiły sobie parę szybkich rund  :rotfl2 . Latały jak szalone, a potem pozbierałam niechybne ślady ich urzędowania. Jak znajdzie bobki to najwyżej powiem że mi jeden czmychnął z pokoju przez nie uwagę i zanim go złapałam to sobie strzelił. Czasem specjalnie tak robię przy nim, żeby wiedział że tak się może zdarzyć. Jestem osobą z natury uczciwą i nie znoszę kłamać, po prostu źle się z tym czuję  , ale wobec takiego dictum nie ma zmiłuj się , króliki są ważniejsze od niepoważnych zachowań chłopa. Będziemy je przemycać dalej ile się da. Córka się udała. Jak rozmawiałyśmy o  ewentualnej przeprowadzce, to standardowo użyła określenia, "zamieszkamy sobie we dwie", a ona " nie we dwie a we  czworo" . Patrzę na nia jak na szaloną i pytam , o czym ty dziecko do mnie mówisz?! A ona " Ty, ja i króliki!" No tak oczywiście że e czworo  :icon_3m_sie

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #82 dnia: Wrzesień 02, 2008, 14:58:59 pm »
smutny_krolik
pozdrów córeczkę  :*
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #83 dnia: Wrzesień 02, 2008, 15:19:36 pm »
Elma - bardzo cie podziwiam :bukiet
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Sen

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #84 dnia: Wrzesień 02, 2008, 17:05:45 pm »
Elma, podziwiam i tulę mocno, żeby wszystko było dobrze  :przytul  :bukiet
Pozdrów córkę (moja rówieśniczka prawie ;) ) i ugłaskaj królaski  :przytul   :bukiet

Trusia

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #85 dnia: Wrzesień 02, 2008, 20:47:13 pm »
Elma trzymamy kciuki i wyściskaj córeczkę mocno :przytul

esculap

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #86 dnia: Wrzesień 03, 2008, 22:09:01 pm »
Elma jesteś wspaniała. Jeżeli masz jakiekolwiek mozliwości finansowe, to zabieraj sie stamtąd już. Zrób to dla siebie, dla dziecka i dla królików, bo pewnego dnia faktycznie coś się może z nimi stać, a tego byś pewnie żałowała do końca życia. I Twoja córka też by cierpiała.

aga.sJak wyżej. Współczuję historii z kotem, wyobrażam jak musiałaś to przeżyć.

Obie dziewczyny  - jesteści młode. Aga.s młodsza ode mnie!  Przed Wami jeszcze długie życie, które niestety mija szybko. Nie pozwólcie go sobie zmarnować! Bo na starość i tak zostaniecie same, bez oparcia w drugiej osobie, a zmarnowanego czasu nikt wam nie zwróci

manatasia a gdybyś "opłotkowała" pokój? Kupić takie metalowe zagrody (opisywane są w temacie zagródka) i zrobić królikowi maksymalną przestrzeń jaką się da. Na noc składałabyś je i królika zamykała w klatce. Nie wiem jaki tryb zycia pędzisz, ale pamietam dobrze, ze w Twoim wieku miałam dużo "mega ważnych" wydatków. Zastanów się na spokojnie, czy na jakieś 2,3 miesiące nie udało by Ci się z czegoś zrezygnować.

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #87 dnia: Wrzesień 03, 2008, 22:30:44 pm »
:diabelek  he he cale dwa lata mlodsza. Trzymam mocno kciuki za Elme, bo musi sie kiedys odmienic, z postow jakie pisze odbieram ja jako ciepla i mocno zdeterminowana dziewczyne, ktorej zycie byle czym nie zlamie i nie da sie.
Ps. od 3 lat mam nowy model "marynarz" ale dusza czlowiek i wiem ile decyzja o zmianie zycia kosztuje szczegolnie jak ma sie dzieciaki. ALE W KONCU MUSI BYC LEPIEJ.

Matanasia daj znac jak sie potoczylo w koncu z charakternym uszatkiem, co wymyslilas?!

Elma

  • Gość
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #88 dnia: Wrzesień 04, 2008, 14:04:12 pm »
Dziękuję za ciepłe słowa i opinię silnej. Ja o sobie ma zupełnie odmienne zdanie, uważam że jestem bardzo słaba psychicznie, popadam w depresje, ale znalazłam lek który bardzo stawia mnie w pionie. Dlaczego to znoszę? Oczywiście że dla dzieci. Jedno zauważyłam , że ludzie na forum o zwierzętach  wszyscy są ciepli i zdolni do poświęceń. My po prostu jesteśmy z jednej "gliny" . Maja babcia zawsze mawiała, że jak ktoś kocha zwierzęta i ma kwiaty w domu jest dobrym człowiekiem. Bo czy można być złym kiedy człowiek z własnej nieprzymuszonej woli bierze malucha , albo ratuje stworzenie i poświęca wiele dla niego nie oczekując niczego w zamian? To forum chociaż w innym temacie (wyrwanej nogi z biodra mojego Luśka) dało mi wiarę i nadzieję że będzie dobrze. Jestem stara baba , a przerażona byłam jak dziecko we mgle. Rzeczowe informacje i słowa otuchy to więcej niż jakiekolwiek materialne rzeczy tego świata. Tego się nie da kupić. Jesteście kochani.
Martwi mnie że dziewczynka od rozbrykanej królisi się nie odzywa. Oby jej ojciec nie postawił na swoim i nie pozbył uciążliwego dla niego zwierzątka. Ja o zwierzę w domu walczyłam kilka lat. Najpierw syn przyniósł papugi nimfy , awantura i walka była jak cholera. ostatecznie postawiliśmy na swoim. Rozmnożyły się . Jak oddałam młode, samiec po 2 dniach zdechł na moich rękach, samica przez mojego faceta uciekła przez okno. Nie trzymałam ich w klatce w dzień , i milion razy mówiłam żeby nie otwierać okna. No i nie upilnowałam. Potem kilka lat była walka o kolejne zwierzę, przegrana z góry. Znowu mój syn wymyślił patent. Przyniósł malutką myszkę samczyka i powiedział że złapał ja w piwnicy , pewnie komuś uciekła. Stary i głupi. Mysz była czysta i biała , a ten mi o piwnicy ściemnia. Oczywiście że ją kupił. Nie mieliśmy gdzie jej trzymać, na kilka dni wylądowała z pojemniku plastikowym na rybki . Oczywiście w tajemnicy przed facetem. Córka raz nie poszła do szkoły, bo ptyś tak szalał że , trzymała go w rękach pól nocy żeby ojciec nie usłyszał. Skłamałyśmy że mają w szkole jakąś wycieczkę mało ważną i nie pójdzie do szkoły. Musiała odespać zarwaną noc Ptyś w dzień spał w nocy rozrabiał. Ale bałam się że w dzień go znajdzie , to zabierałam Ptysia na zakupy w ręku ze sobą, sadzałam go na ramieniu, ręku i tak wędrowałam z nim . To była późna wiosna więc było ciepło a on był zadowolony. Tak chowaliśmy go 3 tygodnie Kupiłam cichcem porządną klatkę z bajerami dla biegania myszki. Następnego dnia córka jechała na zieloną szkołę, bardzo się bała że Ptyś przez ojca zostanie znaleziony i odtransportowany do sklepu . Odprowadziłam ją do autobusu, a jak wróciłam, mój chłop w drzwiach spytał czy długo jeszcze tego szczura będziemy przed nim chować. Ostatecznie Ptyś został w domu oficjalnie. Był z nami ponad rok , był cudowny, biegał po łóżku nigdy niczego nie pogryzł , nas nie gryzł, nie uciekał. W nocy odszedł po cichu. Córka zapowiedziała że chce królika i koniec. Stanęłyśmy przed chłopem już we dwie , bo syn po walkach z chłopem  wyprowadził się i oznajmiłyśmy że , albo się zgodzi, albo któregoś dnia przywitają go wystające uszy zza winkla. Po odejściu Ptysia córka i ja płakałyśmy po kątach żeby chłop nie widział , bo to był jego jeden z koronnych argumentów żeby nie było zwierząt. Rozpacz po stracie. Pojechaliśmy na giełdę, ja , syn i chłop pokupować różne rzeczy , ja siedziałam w samochodzie bo miałam nogę w gipsie po zerwaniu torebki stawowej. Dałam synowi kasę i powiedziałam że jak zobaczy dużą klatkę dla królika żeby kupił zadzwonił do mnie cichcem i poszedł dalej z chłopem. A ja zamierzałam z tym kulasem pogalopować w między czasie i zabrać klatkę cichcem schować w bagażniku. Kiedy syn zaczął oglądać klatkę udając , że niby tylko tak sobie, chłop załapał. Spytał go czy nadaje się dla "paszteta" (bo tak nazywa króliki) i kupili oficjalnie. Od razu po południu pojechaliśmy do Arkadii w Warszawie i kupiliśmy królisię. Pomimo, że bardzo obczytałam się jak dużego królika należy kupować, że by nie brać małych (za małych) wciśnięto mi z zapewnieniami że ma 2,5 miesiąca, malucha który miał może ze 3-4 tygodnie . Nie udało się go uratować, trzeciego dnia niemal na moich rękach odszedł. Jezu jak płakałam. Jak wpadłam z tym nieżyjącym królikiem do Arkadii, to z lotu oddali mi pieniądze (co jest kompletnie nie ważne) i bronili się że to szef  takie bierze mimo ich pracowników sprzeciwów, bo ...... ludzie chcą takie kupować w debilnej nadziei że miniaturka taka malutka zostanie, a większych nie chcą. Mało ich nie zabiłam. W niedziele pojechałam na giełdę do Słomczyna kupiłam Luśka który miał być Lusią. Przez 3 tygodnie traktowaliśmy go jak samicę, aż do momentu kiedy   przyniosłam Truśka kupionego dla znajomej, który też miał być samicą. Lusiek od razu "zabrał" się za Truśka i tak dowiedzieliśmy się że to samiec. A że razem jadły spały siedziały, chłop orzekł że już mu wszystko "rybka" niech zostanie Trusia też. Po 2 tygodniach dojrzałam u Trusi że ma coś dziwnego między nogami. To nie było nic dziwnego , tylko wyraźnie dowody na to że Trusia jest Trusiem. No i tak zamiast jednej samicy , mamy dwa samce, które jak dojrzały, przestały się tak lubić. A teraz chłop orzekł że są niszczycielskie i paskudzą, więc nałożył im szlaban. Ale nie martwicie się , nie oddamy królików, będziemy je we dwie bronić własnymi piersiami, ja już  mam czym , a moja córka powoli będzie miała czym  :rotfl2

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #89 dnia: Wrzesień 04, 2008, 15:09:30 pm »
Cytat: "Elma"
Dlaczego to znoszę? Oczywiście że dla dzieci.

Elma, nie jesteś słaba. Jesteś wrażliwa i uczuciowa. Przyłączę się do zdania Esculap - spróbuj poszukać pomocy, jeśli nie możesz na razie sama odejść od chłopa, ale wydaje mi się, że im prędzej uda Ci się tego dokonać, tym lepiej dla wszystkich. Dzieci nie mogą być szczęśliwe widząc, że ich mama jest głęboko nieszczęśliwa, a agresja i gburowatość to straszne wzorce (i okrutna szkoła życia - także dla nich). Człowiek nie powinien przypłacać depresją życia z drugim człowiekiem; naprawdę szkoda straconego czasu, zrujnowanego zdrowia, lat samotności :( Zburzenie dotychczasowego życia na pewno nie będzie łatwe, ale może przyniesie nadzieję...
Życzę Ci tej nadziei i dużo siły w każdej chwili, każdego dnia.
Przytulam :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #90 dnia: Wrzesień 05, 2008, 21:26:09 pm »
Jestem w szoku po tym co przeczytałam. Nie mogłabym być z kimś kto nie lubi zwierząt.

Offline Basia i Adam

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 114
  • Za TM: Karampuk, Lolek
Diabielskie zachowanie
« Odpowiedź #91 dnia: Wrzesień 05, 2008, 22:51:40 pm »
No to się porobiło na króliczym forum  :icon_neutral
Czytam, współczuję, ale się nie odzywam, bo pomimo wieku i dłuuuuuuuuuuugiego małżeńskiego stażu nie mam za grosz doświadczenia w takich klimatach.
B&A
www.zwierzaki.phanfare.com

Karampuk the Great :*