Autor Wątek: Szukam domku dla moich ucholi  (Przeczytany 3740 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Karolina

  • Gość
Szukam domku dla moich ucholi
« dnia: Październik 24, 2008, 12:45:38 pm »
Niestety w naszym życiu nie układa się fajnie, jesteśmy w dołku finansowym, muszę podjąc pracę, dzieci do złobka/przedszkola. Wieczorami studiuje, wiec dom stanie się dla mnie właściwie sypialnią. Nie wyobrażam sobie w tej sytuacji aby króliczki siedziały cały dzien w klatce  Tym bardziej, że przez wakacje biegały luzem po ogrodzie, były na prawdę szczęśliwymi zwierzakami. Takie życie to dla nich męczarnia.
Odwlekałam ten moment, patrzyłam na Budyńkę i Chicca, własciwie zdałam sobie sprawę z tego jak się do nich przywiązałam. Staram myślec o tym, że potrzebny jest im lepszy dom, gdzie ktoś będzie miał wystarczająco dużo czasu aby głaskac, zajmowac się nimi.
Chciałabym aby był to dom z ogrodem, albo przynajmniej działką w okresie ciepłym.
Teraz napiszę coś o króliczkach:
Bunia 1,5 roku - samiczka, niezbyt duża, spokojna, nieco dzika. Daje się wzią na ręce ale średnio to lubi  
Chicco ok 2 lat - większy, wykastrowany, ruchliwy, wesoły, o wiele bardziej towarzyski, zawsze leci do lodówki, gdy ktoś ją otwiera. Szturcha noskiem. Ogromny łasuch, ciągle by tylko żarł. Jest pieszczochem, uwielbia by głaskanym. Jest bardzo odważny, silny. W związku jest jednak stroną uległą.
Moje króliki nie są agresywne, nie boją się hałasów, dzieci. Nigdy nie gryzą ludzi.
W domu także niczego nie niszczą, jedyne co to podgryzają barierkę oddzielającą kuchnię od pokoju. Ale to tez sporadycznie.
Zdrowie - są zdrowe, nie mają wad zgryzu, odrobaczone, ogólnie wszystko pięknie. tylko trzeba pilnowac przy karmieniu aby dostawały osobno, bo Chicco wyżera swojej żonie całe jedzenie.
Jedzą wszytko, bez problemu, CD, Wildlife, wszystkie dozwolone warzywa, suszki, kiełki, sianko. Nie są wybredne.
Razem z ucholami jedzie klatka 110cm, dwie kuwety, miseczka, jeśli bedzie potrzeba szczebelki - przegroda.
Na koniec dodam tylko, że Budyńka była wzięta z Allegro, Chicco miał byc zabity przez własciciela. Króliczki oba strasznie się kochają od samego początku, nigdy się nie pogryzły, oczywiście nie ma mowy o rozdzieleniu.

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Szukam domku dla moich ucholi
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 25, 2008, 06:42:56 am »
No mniejmy nadzieje, że znajdą domek jako parka.Ja z tego samego powodu adoptuje dwa króliczki,które były u mnie na przechowalni Trusie i Dukata,tak się zaprzyjaźniły że naprawde szkoda ich rozdzielać.Ale może zastanów sie jeszcze nad tą decyzją,w sumie jako parka tak do końca się nie męczą,może ci się tak tylko wydaje,jednak one potrafią jakoś ten czas zadysponować bo jest ich dwoje,świetnie się czują także tylko w swoim towarzystwie,uwierz mi wiem co mówie,sama bardzo dużo pracuje obecnie,mam dyżury po 12godzin plus dojazd do pracy i z pracy wyjdzie nawet do 14godzin,jakby nie patrzec wychodze ciemno wracam i też już jest ciemno,często jest tak jak np w ten weekend że np mam trzy dni takie pod rząd.Wydajemi się że wazniejsze dla nich jest to,aby były przy opiekunach które pokochały a nie że będą musiały siedzieć w domu,warto tez zainwestować w kojec,zawsze to większa powierzchnia do leżenia,myśle że to są lepsze rozwiązania niż oddanie króli,choc wiem że jesli ktoś podjął juz decyzje to każda wymówka będzie dobra.Mysle że warto zrobić wszystko,a potem np decydowac sie na oddanie króli,po co mają np siedzieć w klatkach jesli można kupic kojec,a wtedy będą se mogły bezproblemowo siedzieć w nim nawet cały dzień,miejsce zawsze sie znajdzie,ja mam małe mieszkanko,dwa pokoje moje króle sa rozdzielone na dwie parki i każda ma swój pokój,a jakoś miejsce jest,a taki kojec naprawde świetnie będzie spełniał swoje zadanie.Pamiętaj,że sytuacja w życiu naprawde potrafi się szybko zmieniać,sama kiedyś miałam jednego króliczka,pracowałam nie po 8h ale po 24h plus wieczorami też studiowałam,dodatkowo też miałam dołki finansowe,owszem królowi było troszke smutno choć starałam sie nadrabiać i dawać mu zainteresowanie i bawić sie z nim jak już w końcu do tego domu trafiłam,a był sam więc to o wiele gorsza sytuacja,ale kochałam go bardzo,on mnie też i myśle że to było dla niego najważniejsze.Teraz mam cztery bestie hehe w domu i też daje rade ze wszyskim a nie zarabiam kokosów,sama wiem z doświadczenia że takie dołki raz są potem ich nie ma,a sytuacji sie już nie cofnie jak raz sie odda to na zawsze,a myśle że one jednak jakoś to przeżyją że nagle je ktoś oddaje.
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Karolina

  • Gość
Szukam domku dla moich ucholi
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 27, 2008, 11:56:56 am »
Moniko rozumiem Twoje argumenty ale weż jeszcze pod uwagę, że zajmuję się dwójką dzieciaków, sprzątam, gotuję itd dla czteroosobowej rodziny. Uważam, że moje ucholki zasługują na coś lepszego w życiu, widziałam jak zachowują się w innych warunkach, jak apatycznie czują sie teraz. Mam wyrzuty sumienia, że siedzą cały dzień zamknięte w klatce, dotąd biegały po cały mieszkaniu bez ograniczeń. Dla mnie to niedopuszczalne aby królik miał tak małą przestrzeń do dyspozycji, dlatego kojec odpada. Mam nieco inne podejście do zwierząt, bo przedewszytkim liczy się dla mnie ich dobro a moje przywiązanie to inna kwestia. Mają siebie nawzajem i myślę, że jesli mogą mieszka w domku, gdzie będą miały full wypas to warto takiego miesca poszukac. Nie chcę już o tym pisac, bo mozna mnożyc argumenty za i przeciw. Czuję, że ich życie nie jest szczęśliwe i dlatego chcę to zmienic.

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Szukam domku dla moich ucholi
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 08, 2008, 21:41:31 pm »
Ja też nie jestem za tym by "przerzucać" kroliczki z rąk do rąk , ale rozumiem Cie Karolino doskonale. W naszym zyciu wiele rzeczy jest niezależnych od nas i trzeba wybrać "lepsze zło" Najważniejsze by kicaki znalazły naprawdę dobry sprawdzony domek . Napisz proszę co dalej z Twoimi ucholkami.
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”