Może Cię trochę pocieszy to, że z pierwszym królisiem Elvisem też miałam ten problem ze dwa pierwsze miesiące wspólnego mieszkania - natomiast teraz zostawiamy go sam na sam z pościelą i nie ma mowy o nasiusianiu, nawet po zmianie mieszkania nie znaczył już nowego terenu moczem, tylko cały czas ładnie załatwia się do kuwety.
Proces przejściowy był wprawdzie wymagający - bardzo często sprzątana kuweta, nagradzanie za zrobienie w kuwetce, godziny spędzone na obserwowaniu, żeby w porę zgonić z łóżka do kuwety - no i się udało.
Teraz mając drugiego królika Bogusia jest nam łatwiej uwierzyć, że i jego kiedyś oduczymy sikania w różne nieodpowiednie miejsca. Chociaż wprowadziliśmy pewną zmianę i położyliśmy folię na łóżku, żeby nie prać całej pościeli po każdych siuśkach. No i okazało się, że folia jest tak świetna do tego, żeby na niej siusiać, że nawet jak leży obok łóżka, złożona w kostkę to na nią leje. Plan jest więc taki, żeby kawałek foli włożyć do kuwety, skoro ją preferuje jako podłoże do załatwiana