.Apetyt mu dopisuje i nawet granulat juz zjada.Najważniejsze ze bardzo lubi sie z nasza kroliczka.
Jak tylko przeczytałam wcześniej, że Kubuś trafił do domku w którym jest króliczka, to pomyślałam, że będzie miał dla kogo żyć i walczyć z chorobą. Bo nie ma to jak króliczy, kochający towarzysz.
Co do zabiegów to na pewno będą dzielne i szybko o nich zapomną
Będą mogły ze sobą przebywać częściej i skupią się na czułościach, a nie na "zabawie"
Duuużo zdrówka dla obu uszatków! A Tobie życzę dużo siły