Autor Wątek: Mokry kuper  (Przeczytany 8412 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Mokry kuper
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 04, 2009, 20:30:22 pm »
Madstel jezeli miekkie kupki czy ceko zdazaja sie czesto to pozostaw uchola przez jakis czas na samym sianie,suszkach
moj Funiol np tez nie moze dostawac suszonych warzyw,czy trawy,nie mowiac juz o swiezych warzywach,taki juz jest,jak podaje mu tylko siano i suszki,granulatu mniej niz lyzke to jest ok,kupki dobre
pozostaw tak jak pisalam samo siano,ewentualnie suszki i zobaczysz ucholka ozyje i kupki sie unormuja,potem zoabaczysz ewnetulnie co mozesz jej podawac
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Madsteel

  • Gość
Mokry kuper
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 05, 2009, 20:07:27 pm »
Długo nie pisałam. Nadal kuperek co 2 dni jest obsikany , że Funia jest biała to bardzo na niej to widać i jest nieco `pożółkła` od tyłu. Porobiły sie dredy na ogonie wiec musiałam przycić futerko i jest lepiej. Mam specjalne mydełko antyalergiczne bezwonne ( stosowane przy infekcjach )i czasami przemywam kuperek jak naprawde jest potrzeba.  Funia normalnie je, jest ciekawska, ale słabo z ruszaniem bo jest leniwa. Za ponad 2 tygodnie przeprowadzamy sie do polski wiec jak nadal bedzie to sie utrzymywac to polece do veta. teraz jest na diecie siano, granulat i woda i widać ,że nie ma problemu z bobkami tylko sobie popuszcza w nieodpowiednie miejsca... uwielbia sikać na dywaniki, ręczniki i gazety.. co tylko nowego w jej rewirze to jest znakowane.. a no ostatnio zauważyłam ,że Funia uwielbia siedziec na mokrym... nasika , nabobkuje i sie tam relaxuje.. czasami musze ją aż przepdzać.. o co chodzi???

Aneczka

  • Gość
Mokry kuper
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 06, 2009, 09:45:41 am »
W tym, że siedzi tam gdzie się załatwiła nie ma nic dziwnego, czuje się tam pewnie, bo to jej teren, oznaczony, więc jest u siebie. Natomiast to, że wszsytko znaczy, to jednak coraz bardziej przemawia za tym, ze cos jest nie do konca z tą jej sterylizacją (kastracją)