Mam sporą biblioteczkę, książki z najniższych półek są już "przeczytane" ząbkami królasów (dwie zostały zupełnie pozbawione grzbietu, reszna jest nadgryziona). Ale to było do przewidzenia i ustawiłam na tych półkach te książki, na których specjalnie mi nie zależy.
mam to samo
i gazety żadnej nawet na minutę nie mogę zostawić w zasięgu Zająca, bo zaraz pędzi do "czytania"
co tydzień gazeta z programem telewizyjnym wygląda jak łowicka wycinanka
(raz dorwał mapę Olsztyna i zeżarł dwa osiedla w centrum
) nie mówiąc o tym, że jak sobie kulturnie leżę i czytam, to Zając bez ceregieli potrafi przyleźć i mi wyrwać lekturę z ręki.. mam zamiast łóżka materac na podłodze, więc to łobuziaki do mnie przyłażą jak mają ochotę i nie ma z tym problemu. Czasem się martwię, że te moje łobuziaki wiodą nudne życie... ale przynajmniej mają siebie nawzajem i nie muszą siedzieć w klatce tylko latają samopas i psocą.