co położyć na podłogę klatki?

[letitbleed]

witam...
domyślam się, że taki temat już był ale mój jest hmm... troszkę inny
Zatem... mój króliś z początku (w sklepie) dreptał sobie po trocinach... kiedy go kupiłam, zrobiłam mu piękny wystrój klatki... dywanik, kuweta a w niej żwirek (PINIO)...
Jednak królikowi strasznie się nie podobał ten dywanik.... rzucał nim i wyrywał nitki
więc już dałam te trociny uparciuchowi (wiem, wiem... to źle. Ale co poradzić na takiego uparciucha?).
I tak latał sobie po tych trocinach... jednakże ponad miesiąc temu okazało się, że ma ropień w oczku... (nie wiem czy to akurat wina trocin), w każdym razie jakimś cudem króliczkowi cała ropa wypłynęła z oczka i znowu jest szczęśliwym hasającym sobie królisiem...
Wracając do sprawy... postanowiłam, że jednak nie ma co kusić losu i trzeba mu te trocinki z klatki usunąć...
Zrobiłam drugie podejście do dywanika (królik starszy- może mądrzejszy? XD) jednak kiedy rano się obudziłam to okazało się, że Tosiak znowu nim rzucał po klatce itd...
Wyrzuciłam mu ten dywanik z klatki i wysypałam trochę żwirku...
No i teraz nie wiem co robić >.< nie chcę żeby mi się królik ślizgał i wogóle...nie mam pomysłu co mu tam dać do tej klatki żeby mi się nie ślizgał i przede wszystkim żeby tego nie rwał/rzucał tym itd...

[bosniak]

A co Ci przeszkadza, że sobie rwie i rzuca nim?
Strasznie mnie ciekawi, co z tym ropniem - jak leczyłaś, że się obeszło bez operacji?

[letitbleed]

hmm.... no przeszkadza mi to... bo to ma mu służyć jako podłoże.. żeby się nie ślizgał i miał wygodnie
a jak nim rzuca to leży gdzieś na drugim końcu klatki zwinięty w kulkę, a króliczek się ślizga... więc nie widzę zbytnio sensu trzymania tego w klatce
Co do ropnia to hmm.... nie można powiedzieć, że jest WYLECZONY ale poprostu guzek jaki mu się na początku zrobił zszedł, ropa już mu nie leci, odrosło mu futerko na miejscu gdzie miał ten guzek a króliczek bryka jak kiedyś i je wszystko co chce... dlatego po rozmowie z wetem uznałam, że nie ma sensu męczyć go operacją...  Leczyłam go antybiotykami (nie znam nazwy niestety:/), dawałam mu takie paskudne coś na osłonkę brzuszka, a później kropiłam mu oczko.
Nie wiem czy to dobra decyzja... ale jeśli nie będzie nawrotów a króliczek będzie się czuł dobrze to (moim zdaniem) nie ma sensu ingerować tak drastycznie.

[Toluś123]

letitbleed,
z dywanikiem spokojnie poczekaj, jedna moja uszatka podarła w strzępy dwa dywaniki, trzeci jak najbardziej jej odpowiada, ma go już dwa tyg. i jest nietknięty. Może Twój uszak trochę nudzi się w klatce i dlatego bawi się tym co ma (dywanikiem) a może coś jest w nim takiego, że uszolowi przeszkadza. A może być też tak, że królas nie lubi salonowego wystroju i woli gołą podłagę.

[Dorotka]

Mija Tosia miała kiedyś dywanik ale ja jej wyjęłam i nie ma teraz wyłożone niczym. Wyjęłam go dlatego, że Tosia również go gryzła i skopywała ale to po to żeby położyć się na (tak mi się wydaje) zimnym. Jak już trochę przesunęła wykładzinę to uwalała się w miejsce bez niej. Jest teraz ciepło więc jej wyjęłam. Przyjdzie zima planuję jej włożyć go z powrotem

[sylwiaG]

Musisz probować, ja chyb wypróbowałąm 100 podłoży, zanim to Suskowi spasiło- dywan z którego nie można wyrywać bo nitki są za krótkie , skubnie czasem , ale o wyrwaniu nie ma mowy/

[Fallen]

Moja Caprii także była na trocinach. Przyzwyczaiła się do tego "dwyaniku" Także nim rzucała itd. Ale po 5 dniach się przyzwyczaiła i sie głupolek do tego przytula XD

[Aneczka]

ja nie rozumiem, po co tak koniecznie chcesz mieć w klatcę ten dywanik, większość uszaków przepada za gołym dnem klatki, zwłaszcza teraz jak robi się ciepło. To, ż emu na nim nie wygodnie, to tylko Twoje odczucie, diametralnie inne od odczucia królika. Nawet jeżeli ślizga się po podłodze, to tylko przejściowe, nauczy się po niej poruszać

[Fallen]

Mój uchol sobie ten dywanik teraz rozsuwa i śpi na czystym podłożu .

[Aneczka]

no, dlatego mówie, że o tej porze roku jest on zbędny, więc nie am się co z ucholem siłować i wkładać mu koniecznie dywanik.

[**Wiewcia*]

Dokładnie się zgadzam z Aneczka:) moja ucholina jak jeszcze spała w klatce to robiła różne cuda z ręcznikiem który jej dałam na spód gryzła wykopywała go.W końcu po przeczytaniu waszych porad na ten temat wyjęłam jej go z klatki a ona szczęśliwa leżała na gołym plastiku a co do ślizgania się to nie wiem jak wasze uszolinki ale mojej to sprawiało przyjemność takie wejście z poślizgiem do klatki hehe
Według mnie trzeba pozwolić uszakowi się porządzić we własnym domku i niech sobie go "urządzi" jak on chce a wtedy napewno będzie szczęśliwy:)

[letitbleed]

hmm... no to skoro tak mówicie
Zresztą to i tak mi na rękę... nie będę musiała się szarpać z tym moim uszatkiem

[Aneczka]

letitbleed, i łatwiej sprzątać - wystarczy zamieść zmiotką:)

[agaffe]

hm a ja wrócę do pierwotnego pytania, co poradzić na rzucanie dywanikiem - już z pominięciem faktu, że króliśkowi będzie teraz lepiej na "gołym" dnie.

możesz kupić trochę cięższy czy bardziej sztywny dywanik, są takie (nie mówię bynajmniej o wycieraczkach;-P) - będzie trudniej nim rzucać;)
a jak go dopasujesz rozmiarem dokładnie do dna - nie będzie za co chwycić ząbkami.
i może się Tosiek zniechęci:)

a w ogóle muszę się pochwalić -> to mój pierwszy post u Was na forum

Pozdrawiamy z Dziubą cieplutko!

[Fallen]

No to witamy i wymiziaj króliczka  

[Ciapusia]

Agaffe - w sumie wycieraczka chyba nie była by taka zła

[alison1628]

A wycieraczka nie bedzie za ostra ,ja polozylam maly recznik i zdal egzamin.  

[Ciapusia]

Zalezy jaka wycieraczka, bo są różne

[alison1628]

Wlasnie o to mi chodzi-zeby nie byla szorstka.Bo niedosyc ze moze kroliczkowi sie nie spodobac[i znow bedzie nim rzucal] to jeszcze lapki pokaleczy,a niedaj boze uszkodzi sobie cos w buzce.   I wtedy bedzie wiekszy problem niz rzucanie dywanikiem.  

[Ciapusia]

No chyba nikt nie bedzie na tyle 'mądry', zeby dac królikowi powiedzmy tą wycieraczkę z 'igłami'