Autor Wątek: Żyworódka  (Przeczytany 3740 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Żyworódka
« dnia: Wrzesień 22, 2009, 17:07:02 pm »
http://wdziek.info/zyworodka_na_wszystko.html
Posiadam oto tą roślinkę. Ma szerokie spektrum działania i zastanawiam się czy nie podać jej Kulkowi na ten jego brzuszek (wiecznie chory). Chciałbym mu podać odwar lub surowy listek i zobaczyć jak zareaguje.
Co o tym myślicie??

karola

  • Gość
Żyworódka
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 22, 2009, 18:45:22 pm »
Jeśli tam jest napisane że króliki też mogą,to według mnie możesz dać mały listek i zobaczyć co się dzieje.



Pozdrawiam

nuka

  • Gość
Żyworódka
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 22, 2009, 18:54:51 pm »
Zyworódka ma gorzki smak, sok powoduje drętwienie w jamie ustnej. Ja bym nie podawała królisiowi. Szczególnie, że zalecana jest przede wszystkim w formie okładów, a jeśli wewnętrznie to sok wymieszany ze spirytusem

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Żyworódka
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 22, 2009, 19:34:18 pm »
Żyworódka zawiera m.in. glikozydy nasercowe - niestety nie wiem, jak dużo i czy królikowi może zaszkodzić - postaram się sprawdzić w wolnej chwili.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Żyworódka
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 22, 2009, 20:50:38 pm »
bosniak, dzięki :*

Nuna

  • Gość
Żyworódka
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 23, 2009, 09:29:23 am »
Ogolnie kalanchoe sa trujace dla zwierzat jesli masz odwage to maly listek hmm ale chyba lepiej nie.

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Żyworódka
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 23, 2009, 18:27:56 pm »
Nuna, wstrzymałam się z podaniem żyworódki.
Nie chcę młodemu zaszkodzić i narazić na utrate (i tak już marnego) zdrowia a nie wybaczyłabym sobie gdyby przeze mnie umarł. Jedziemy do weta z ząbkami więc spytamy o wymaz i będziemy się leczyć farmakologicznie ;)