Autor Wątek: Kastracja Pysia  (Przeczytany 8348 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« dnia: Sierpień 04, 2009, 09:47:29 am »
Cześć, wiem że tematy były poruszane milion razy, ale jestem już tak zestresowana jutrzejszą kastracją, że założyłam nowy temat. Jutro o 18:00 Pysiolek będzie kastrowany. Aby dostać się do lekarza muszę dojechać jakieś 50km do Poznania. Z tego co zauważyłam ostatnio Pysio nie czuł się dobrze w samochodzie i martwi mnie teraz fakt przewiezienia go na kastrację, a jeszcze bardziej po spowrotem do domu. Czytałam, że po narkozie zwierzęta są jeszcze bardziej wrażliwe na dźwięki, a mój samochód super cichy nie jest. Myślę jak moglabym mu złagodzić te dzwieki ale nic nie przychodzi mi do głowy... nawet jesli włoże ręcznik na transporter to przeciez powietrze nie będzie dobrze dochodziło. :/
Druga sprawa to narkoza i wybudzanie - ile mniej więcej trwa wybudzanie królika?
Martwi mnie jeszcze jedno - czy powinnam załatwić jakis fartuszek ochronny i czy ktoś ma może jakieś zdjecie takiego fatruszka. Wet mówiła, że nie zakłada szwów, ale chciałabym jakoś zabezpieczyć te miejsca, bo znając małego złośnika będzie tam sobie grzebał.
Wetka da mi do domu antybiotyk do podawania doustnego i będę musiała podawac sama, ale to jest już najmniejszy problem.
Od 3 dni nie moge spać tak jestem zestresowana. Myslałam, że bedę nie będzie ze mną tak źle.. A Pysiol nieświadomy niczego cały czas leży wyciągnięty i marzy pewnie o jakiejś lasce ;-)

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 04, 2009, 10:35:07 am »
A nie możesz go zostawić na noc w lecznicy? Wybudziłby się spokojnie i nie stresowałabyś się, że auto mu huczy za uszami...

Po kastracji weterynarze raczej nie zakładają kubraczków.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:02:18 am »
No właśnie nie moge go tam zostawić, bo maja czynną tylko do 20:00.. :/ Na początku chciałam zostać w poznaniu u brata na noc chociaż, ale w czwartek musze byc w pracy i urlopu nie dostanę. :/

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:11:18 am »
Amy, no, ale bez wzgledu na to do ktorej maja czynne, to chyba musza Ci wydac wybudzonego zwierza. 18 to w ogole troche pozna godzina jak na zabieg bez nocowania w lecznicy.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:26:19 am »
Pani wet, którą mi słodkie_uszy poleciła przyjmuje tylko od 17:00 - 20:00, wcześniej już ma inny zabieg. Pani wet mówiła, że poczekamy aż się wybudzi, sama też wolę aby wybudzał się przy niej. Zastanawia mnie tylko ile to potrwa. Zawsze mogę przeczekac klika godzin u brata po zabiegu, aż mały dojdzie do siebie, a potem jechac do domu.. Kużwa juz sama nie wiem.. :/

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:29:47 am »
Trzeba liczyć jakieś 2,5 h.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Aneczka

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:30:38 am »
Amy, wszystko zależy od dawki i królika, Frotaskowi zajęło wybudzenie niecałą godzinę...

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:31:08 am »
Amy, najwazniejsze, zeby wybudzil sie przy lekarce. A potem juz sobie jakos poradzicie. Trzymamy kciuki.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:32:37 am »
No to powinno być ok.. Szkoda, że u nas nie ma wetów od królików, wtedy nie byłoby problemu..
Dać mu jutro normalne śniadanie czy calutki dzien trzymać go na sianku i wodzie?

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Aneczka

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:35:06 am »
daj mu śniadanie, do 18 juz nie będzie po nim sladu w jelitach a przynajmniej sobie chłopak poje i nie bedzie sie dodatkowo czuł zestresowany brakiem posiłku

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 04, 2009, 11:35:31 am »
Daj mu normalnie kolacje i sniadanie. Na droge wez sianko i suszkow troche.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 04, 2009, 12:03:24 pm »
Ok.. Czy zdażało się, że króliki wymiotowały? Nawet nie wiem czy one to potrafią..

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 04, 2009, 12:04:51 pm »
Nie, z tego co wiem to nie maja odruchu wymiotnego. Dlatego m.in. moga jesc przed zabiegami.

kessi

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 04, 2009, 20:20:04 pm »
Trzymam kciuki za udana kastracje! Wiem ze kroliki spia roznie dlugo, zalezy to od dawki ale tez od samego zwierzaczka ...moze byc 1 h, a moze byc i 4-5. Wazne zeby krolik mial cieplo podczas calego tego okresu od  zabiegu do calkowitego wybudzenia, bo latwo sie wyziebiaja w czasie narkozy.Zalatw sobie poduszke elektryczna albo zwykly termofor na wode, ktory podlozysz pod kocyk.

Shaiya

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 04, 2009, 20:24:30 pm »
Kastracja to prosty zabieg, uda się ;) Z narkozy tez się wybudzi, uwierz w to! A Pysio był już wcześniej pod narkozą?

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 04, 2009, 22:42:12 pm »
Pysio był tylko 2 razy u weta - na szczepieniu i na oględzinach w zeszłym tygodniu przed kastracją Shaiya ;-) Jest młody i nie miał okazji chorowac jeszcze (pukam w niemalowane).
Dzięki za radę kessi, na pewno zabiorę termofor, bo poduszka niestety ze starości nie działa - nigdy nie było potrzeby jej uzycia, więc nikt nowej nie kupił.

Mam nadzieję, że nie będzie niegrzeczny u pani wet, bo mały ma charakterek.. Tego w sumie się najbardziej boję, że zacznie gryźć, drapać i warczeć jak cos mu sie nie spodoba przed zabiegiem.. No nic, trzeba isc spac jutro będzie cieżki dzień.

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Shaiya

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 04, 2009, 22:49:05 pm »
Na pewno będzie dobrze ;) Wiem, odmówię dzisiaj paciorek w intencji Pysia  :co_jest


EDIT:
Mój setny post. Ach, jak na tym forum czas szybko leci ;)

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 05, 2009, 21:49:02 pm »
Jesteśmy już po. Jako że pierwszy raz kastrowałam królika widok Pysia mnie przeraził. Bezwładne tylnie konczyny, non stop się kreci w transporterku próbując wstać, w ogole jest bez bazy. Jestem przerażona, ale pewnie takie jest normalne zachowanie. Nie wiem co mam robić - zostawić go w spokoju, czy głaskać zeby sie uspokoił. Zwilżyłam mu usta wodą i albo leży w bezruchu w dziwnej pozycji poskrecany, albo turla się w transporterku. jest mi go niesamowicie zal... Miejsce wyglada dobrze, nie ma opuchlizny, krwiaków także jest ok.
Dziewczyny co ja mam teraz robic? Dr powiedziala, ze dzisiaj nie mam mu dac jedzenia, ale przeciez kroliki nie moga tak dlugo nie jesc..
Patrzec na niego nie moge... :( Jest mi tak go żal.
Heh najlepsze było jak dostał głupiego jasia - odrazu po tym niesamowitego focha strzelil, ze ktos go ukuł. :-) chyba do konca zycia bedzie sie fochal o tą kastrację.

Dziękuje za trzymane kciuki, łapki i paciorki za Pysia, chyba pomogło :-)

Jesli chodzi o panie doktor to naprawde jestem zadowolona, bardzo mile kobiety i widac, ze sie znaja na rzeczy. Ze zwierzętami obchodzą się też bardzo dobrze, nie tak jak niektorzy lekarze, ktorzy trzymają dystans i dotkna tylko zwierzaka jak musza.

Flip (Siedem) jechał z nami, bo zaczął się drapać w miejscu gdzie miał łupież - ale dr nic tam nie widzi oprócz zaczerwienionej skróy. Dostał zastrzyk przeciwzapalny i mam obserwować.

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 05, 2009, 23:45:30 pm »
Amy, super, ze sie wszytsko udalo. ja bym dala mu cos lekkiego do jedzenia. ale nie wiadomo czy w ogole bedzie chcial. Jozia tez tylko moczyla jezyk w miseczce z woda i nie chciala jesc zaraz po zabiegu.
Trzymamy kciuki za spokojna noc :) I za jutrzejszy apetyt ;)

Tolinka

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 06, 2009, 10:08:16 am »
Super ze kastracja sie powiodla pomyslnie i ze z uszolkiem wszystko wporzadku.Glaski dla dzielnego pacjeta.

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 06, 2009, 10:20:54 am »
Dzieki dzieki, wygłaskam jak wrócę do domu. Pysio całą noc spał ze mna na łóżku - w sumie on w transporterku a ja na wyrze. Budziłam się co jakiś czas, aby sprawdzić czy jest z nim ok. i dawałam mu po troszku jedzenia. Na rano oczywiscie nasikał mi na wyro jak go wypuscilam  :bejzbol ale tylko wytarłam i dałam przescieradło do prania ;-) małego wsadziłam do jego domku i kicał już sobie. Także ufff, kamien z serca.

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

Shaiya

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 06, 2009, 12:05:43 pm »
To wspaniale ;)

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 06, 2009, 22:43:31 pm »
Cytat: "Amy"
Na rano oczywiscie nasikał mi na wyro jak go wypuscilam :bejzbol ale tylko wytarłam i dałam przescieradło do prania ;-) małego wsadziłam do jego domku i kicał już sobie. Także ufff, kamien z serca.

To sa wlasnie takie momenty, kiedy cieszy kazdy siur i bobek ;) Nawet gdyby byl zrobiony na perski dywan. U mnie bylo to samo. Jozia siurnela wieczorem po zabiegu tak, ze tylko dupcie za kocyk wystawila  :diabelek I to byla chwila, gdy sprzatalam z radoscia, ze wszystko dziala jak trzeba i ze sie udalo :)
Zdroweczka dla Pysia i oby sie wydmuszki szybko zagoily :D

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 06, 2009, 22:56:08 pm »
Cytat: "Tocha"
oby sie wydmuszki szybko zagoily :D


 :hahaha  :hahaha  :hahaha  :hahaha  :hahaha  :hahaha  :hahaha  Przepraszam, ale nie mogłlam sie powstrzymać :lol



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 07, 2009, 00:20:14 am »
Hahahahah no tak teraz to tylko wydmuszki zostały. Normalnie rozłozyłaś mnie tym tekstem. Pysiol zachowuje sie w sumie tak jak przed kastracją - chyba nie dotarło do niego co sie stało. Apetyt ma w miarę normalny - nigdy nie był amatorem siana, więc woli suszki i widac, że z utesknieniem czeka na cos innego niz sianko, babka i liscie wierzby. Bobków jest mniej niż zazwyczaj, ale są. Pewnie spowodowane jest to tym, że je mniej niż zawsze. Wydmuszki  :diabelek wyglądają dobrze - jest jedynie malutka opuchlizna na prawej. Tak przezywalam tą kastrację a tutaj sie okazalo ze niepotrzebnie.

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']

kessi

  • Gość
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 14, 2009, 23:47:09 pm »
Ciesze sie ze juz po wszystkim i wszystko wraca do normy.
Moglabys jeszcze napisac jak dlugo spal po zabiegu?

Offline Amy

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 2205
  • Płeć: Kobieta
Kastracja Pysia
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 15, 2009, 09:17:07 am »
Nie mam pojecia jak dlugo spał. odbierałam go po godzinie i jakiś 15 min. i już był wybudzony chociaż bez bazy.

Pinuś ['] , Fluffy ['] , Pysio ['] & Flip [']