Autor Wątek: Moje króliki i Jasperowy problem.  (Przeczytany 3366 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Moje króliki i Jasperowy problem.
« dnia: Sierpień 18, 2009, 19:25:46 pm »
Wczoraj wzięłam się za zaprzyjaźnianie króli, ale nie wyszło.

Dokładnie jak w przypadku Ciapuli - przez kraty Milka to główny agresor, a podczas zaprzyjazniania Jasper ją zdominowal. Nie dawał jej spokoju, tak ją gwałcil... Kiedy Milka zapiszczala ja spasowalam i ją wyciągnęlam, bidulka mi się na rekach trzęsla, taka przerażona była, dokladnie jak Ciapula, kiedy Jasper na nią wskakiwał.

I moje pytanie - dlaczego jak ją gwałcil to wysunął swoj sprzęt? Przeciez podobno przy ustalaniu hierarchii gwałty są 'na sucho', więc nic z tego juz nie rozumiem. Przy zaprzyjaznianiu z Ciapulą moglam przynajmniej zwalić na hormony, ale teraz?
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 18, 2009, 20:10:54 pm »
Rozbawiło mnie pojęcie "gwałt na sucho"  :lol

Ciapusia dominacja polega po części na kopulacji. To jest instynkt zwierzaka, czego się spodziewać jak to samiec i samiczka?
U mnie przy zaprzyjaźnianiu takie amory trwały kilka godzin, aż samczykowi "interes" napuchł. Najważniejsze ,że się nie atakują jak są same. Powinnaś się martwić jak zacznie się lać krew.

Jeżeli zaczniesz je rozdzielać i króle będą spędzać czas osobno, to przy każdym ponownym  kontakcie będzie się to  powtarzać. Jak widzisz ze samiczka ma dość, weź ją na ręce ale za jakieś 15-20 min puść znowu. Za jakiś czas samiec da spokój.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 18, 2009, 20:22:59 pm »
No ja wiem, że kopulacja to cześc dominacji, ale naprawdę zawsze myslalam, ze przy ustalaniu hierarchii facet sprzętu nie wystawia, a tu zdziwienie...

Niestety ze mna taki problem, że nie potrafię patrzeć na przerażenie Milki (tak jak wczesniej Ciapuli), gdy ten na niej siedzi... Naprawdę mowię z reką na sercu, że wolałabym, żeby się bily (oczywiscie nie tak, zeby polala sie krew), niz zeby ten przydupas na nią wskakiwal i gwalcil... Ja wiem - to głupie, ale nic na to nie poradzę.

I ciekawostka - gdy zaprzyjaznialam Ciapule z Jasperem to tez bylo kilka podejsc, przerwanych przeze mnie z tego samego powodu. I pewnego pięknego dnia znowu postanowilam je spróbowac zaprzyjaznic i nie dzialo sie nic - zadnych gwałtów, czy kłótni, milosc rozkwitla i tak juz zostalo az do smierci Ciapuli. Więc wyjątki od reguły się zdarzają ;)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 18, 2009, 20:32:29 pm »
Na szczęście mój Kicek jest dziwny.  :oh:
Spróbowalibyście mu włożyć palca do klatki, a on już by tam został...

A śwince morskiej, psu, innemu królikowi nic nie zrobił, bardzo przyjaźnie nastawiony.
Wcześniej nie planowałam u niego kastracji, ponieważ tylko mnie nie gryzie na swoim terytorium z gatunku ludzkiego.  :P

A właśnie, czyli samiczki też gwałcą tak jakby?  :>
Jak była Foxowa u mnie to włożyłam Fiź na próbę do klatki jego i oni się gonili jakby chcieli się pogwałcić, więc Fiź też go chciała na sucho. XD
Ale jak Kicysz chciał ją już złapać to ich rozdzieliłam...

Na razie przez kratki są przyjaźni do siebie. ;)


Ciapula, życzę powodzenia. :D Kiedyś muszą się zaakceptować. :P
A u Ciebie jak jest? Oboje są ciachnięci?


Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 18, 2009, 20:38:46 pm »
Oboje.
Jasper przez kraty tez jest bardzo przyjaznie nastawiony, no ale...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 21, 2009, 20:30:58 pm »
I oni mimo ciachnięcia są tacy, czemu?


Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 21, 2009, 21:19:25 pm »
Muszą ustalić, kto jest silniejszy.
Ja też rozdzielałam jak jeden drugiego za mocno napastował.
SylwiaG

Phalaenopsis

  • Gość
Moje króliki i Jasperowy problem.
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 22, 2009, 09:55:58 am »
Może zbyt doświadczona nie jestem, ale powiem jak u nas to wyglądało (minęło 6 dni od zamieszkania Niutka w naszym domku). Bez gwałtów oczywiście się nie obeszło. No ale może przez niewiedzę (czekaliśmy do pierwszej krwi) albo przez mój spokuj pozwoliliśmy im robić co chcą. Zauważyłam, że Bakusia czasem popiskiwała jak piesek, jednak krzywda jej się nie działa. Czasem jak Niutek ją za mocno przytrzymywał to się wyrywała i uciekała, ale po chwili małpa jedna sama go prowokowała. Próbowała na niego wejść i go "zgwałcić", po czym odbywały "taniec na okrągło" i w końcu Niutek był na górze. Takie gwałty trwały u nas trzy dni (szczególnie nad ranem, czym uchole nas nieustannie budziły). Teraz wszystko jest w porządku. Widocznie ustaliły kto jest głową, a kto szyją w ich związku ;) Teraz biegają za sobą, a jak się zmęczą przytulają i myją (ostatnio mycie trwało z dobre 20 min :DD )
Także życzę Ci wytrwałości :) Mam nadzieję, że Twoje uchole też w końcu ustalą kto jest kim :)