Autor Wątek: Ropomacicze  (Przeczytany 9358 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
Ropomacicze
« dnia: Wrzesień 08, 2005, 23:05:49 pm »
Dostałam dziś takiego maila i wiem, że pare osób z Was różwnież dostało.

Cytuj
witam!
 
piszę do was w bardzo ważnej sprawie.
może moglibyście mi pomóc..
mam 2 i pół letniego króliczka albinoska, który zwie sie pusia.
podczas mojego wakacyjnego wyjazdu ( tzn. miesiąc) przebywał u mojej pani od anglika, która się nim dobrze opiewkuje.
wiem o tym, bo sprawdzałam to wiele razy.
w czasie wakacji miała urojoną ciąże i po tym stała sie jakaś dziwna, tz. bardzoej osowiała i spokojna.
więc kilka dni temu poszłam z nią do weterynarza i okazało się, że mam ropomacicze, bardzo rzadką chorobę u królików.
weterynarz zalecił operacje, ale ja mu nie wierze. sądzę , że chce tylk9o wyciągnąć pieniądze.
bo po takiej operacji usunięcia macicy, królik
a) może nie przezyć
b) będzie obojniakiem
c) będzie bardziej osowiały niż jest
 
i do tego nie stac mnie na taka operację.
a więc przedwczoraj i wczoraj dostała pusia antybiotyk, i kaoś lepiej wyg;llądała, tzn. była żywsza i bardziej ruchliwa. więc chyba pomogło.
 
czy znacie może jakies inne metody , niekonwencjonalne lub nowatorskie metody leczenia tehj choroby?
 
bardzo proszę o radę lub kontakt do kogoś zaufanego.
 
czekam na odpowiedż,
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Ropomacicze
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 09, 2005, 10:32:00 am »
Kasiu, ja dostałam - przed chwilą odpisałam w taki sposób:

Witam

Ropomacicze to wcale nie jest rzadką u królików choroba - jest u niewysterylizowanych samic, nie przeznaczonych do częstego rozrodu  BARDZO częsta (dlatego właśnie ZALECA się sterylizację samic tuż po uzyskaniu dojrzałości płciowej - czyli w wieku około 6 miesięcy). Poza tym to jest BARDZO poważna choroba i nie wyleczy się jej niczym. Żaden antybiotyk nie wyleczy tego schorzenia w pełni - królica po niedługim czasie może dostać nowotworu macicy jeśli do tego dożyje...

Konieczna jest sterylizacja. Nie ma innego wyjścia, jeśli chcesz by królik przeżył.

Przeczytaj o sterylizacji u mnie na stronie - jest temu poświęcony dział: http://acn.waw.pl/kundelki/ziabak/sterylizacja.htm

Nieprawdą jest, że króliki po zabiegu są bardziej osowiałe!
Co masz na myśli pisząc, że będzie obojnakiem? Chyba nie rozumiesz tego pojęcia - obojnak to osobnik posiadający zarówno cechy męskie jak i żeńskie... a nie wysterylizowana samica! Ona po zabiegu nigdy już nie będzie płodna, ale nic poza tym nie straci.

Sterylizacji nie przeżyć może tylko wtedy gdy:
- ma poważne kłopoty z sercem
- za późno przy chorobie zostanie zoperowana (!!!)
- choroba tak wycieńczy organizm, że nie da on rady się już zrehabilitować

Zabieg musi wykonywać lekarz z doświadczeniem w królikach - skąd jesteś? Może mogłabym Ci polecić specjalistę.

Jeśli masz problemy finansowe - to zwróć się może z prośbą o wspomożenie zabiegu do Stowarzyszenia Pomocy Królikom - ja jestem członkiem i już teraz zasygnalizuję sprawę w grupie. Jednak podaję Ci adres mailowy, gdzie możesz też sama napisać: spk@kroliki.net
oraz adres forum dyskusyjnego stowarzyszenia: http://www.forum.kroliki.net

Ja niczego Ci nie obiecuję, ale jeśli sytuacja jest naprawdę krytyczna, to może coś się uda zaradzić... jakieś zbiórki pieniędzy - by przynajmniej Ci pomóc po części. Może zabieg tańszym kosztem też na przykład da się przez stowarzyszenie wynegocjować u lekarza.

Koniecznie szybko zareaguj, bo życie Twojej króliczki wisi na włosku! Natychmiast musi być zoperowana.

Pozdrawiam - Monika
--------------------
www.kroliki.z.pl
www.akwagaleria.z.pl

anUSZka

  • Gość
Ropomacicze
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 09, 2005, 15:32:40 pm »
Ja tez odpisalam od razu wczoraj:

Witaj,

Ropomacicze to ni wymyslona choroba, ale problem zdrowotny, ktory dotyka bardzo duzo samic krolikow po drugim roku zycia. to wcale nie jest rzadka choroba, niestety :(
Operacja, ktora proponuje ci weterynarz to jedyna szansa, zeby uratowac jej zycie, trzeba jej dokonac jak najszybciej. Odpowiadajac na Twoje pytania:
a) może nie przezyć
Kazda operacja u krolikow wiaze sie z takim ryzykiem, ale w przypadku, gdy chodzi o ratowanie zycia - a to jest taki przypadk - czasami trzeba podjac to ryzyko. Aby je zminimalizowac upwnij sie, ze weterynarz dobrze zna sie na krolikach.

b) będzie obojniakiem
Obojnak ma cechy plciowe obu plci (meskie i zenskie, to to samo, co hermafrodyta), wiec troche pomylilas terminy. Twoja krolica bedzie wciaz samica, tylko bez macicy i jajnikow. Pozastale cechy plciowe, duza czesc charakterystyki hormonalnej, pozostana niezminione. Moim zdaniem lepiej jest pozbyc sie jednego organu i dac jej zyc, niz
skazac ja na smierc, nie sadzisz?

c) będzie bardziej osowiały niż jest
Jesli wyzdrowieje, nie bedzie osowiala. Dlaczego mialaby byc? Kastracja nie zmienia charakteru u krolikow. Pamietaj, ze kroliczka jest osowiala, poniewaz jest chora, jesli uda sie zwalczyc chorobe, to chyba lepiej, prawda?

Polecam Ci dwa artykuly do przeczytania, jeden z mojej strony o raku u krolic: http://www.uszata.com/eksplorer/zdrowie/rak.html
drugi ze strony lecznicy OAZA o przypadku wodomacicza, podobnego schorzenia u krolicy i leczeniu tutaj:
http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/biblioteka/przypadki/kroliki/wodomacicze.htm

Sam opis kastracji znajdziesz u mnie na stronie tutaj:
http://www.uszata.com/eksplorer/zdrowie/kastracja.html

Poczytaj, ale radze nie zwlekac z leczeniem. To sprawa zycia i smierci malej Pusi, ma szanse na przezycie, ale tylko wtedy, gdy operacja bedzie wykonana szybko.
Innych metod leczenia nie ma. Antybiotyk na dluzsza mete nie pomoze, bo nie usuniesz przyczyny choroby.
Napisz, jaka podjelas decyzje i czy Pusia ma sie dobrze.

W imieniu SPK

Anuszka
www.uszata.com
http://forum.ontariorabbits.org

DOT

  • Gość
Ropomacicze
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 09, 2005, 15:52:35 pm »
A moja wczorajsza odpowiedź to:
Witaj
Ropomacicze to choroba polegająca na gromadzeniu się ropy w macicy. Jest to stan niebezpieczny dla zdrowia samiczki, ponieważ bakterie namnażające się w macicy produkują toksyny, które są wchłaniane do krwi i powodują zatrucie organizmu zwierzątka. Zalecaną metodą leczenia w takim przypadku jest właśnie usunięcie macicy (a więc lekarz nie ma na celu wyciągnięcia pieniędzy, a dobro króliczki). Przed zabiegiem króliczka powinna dostać antybiotyki, aby zminimalizować ryzyko powikłań i ustabilizować jej stan. Oczywiście można próbować stosowania samych antybiotyków, jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, że po zaprzestaniu ich stosowania dojdzie do nawrotu choroby.
Jeśli chodzi o zabieg to jest to jakby nie patrzeć operacja, w trakcie którego zawsze istnieje ryzyko, że zwierzę nie przeżyje, ale ropomacicze również może doprowadzić do śmierci zwierzątka. Jeśli chodzi o to czy po takim zabiegu zwierzę będzie obojnakiem to nie można tak mówić, ponieważ obojnactwo polega na tym, że zwierzę wygląda jak samica a ma narządy rozrodcze samca (lub odwrotnie), albo ma narządy rozrodcze i samca i samicy jednocześnie. Sama mam samiczkę po sterylizacji i wiele znajomych osób także ma takie króliczki i nie robią się bardziej osowiałe, ani smutne. Do tego u króliczek istnieje duże ryzyko nowotworu macicy, a sterylizacja eliminuje to ryzyko.
Nie piszesz z jakiego miasta jesteś, więc nie umiem polecić Ci jakiegoś lekarza specjalizującego się w leczeniu królików.
Jeśli miałabyś jeszcze jakieś pytania to czekam.
Pozdrawiam
Dorota
 

DOT

  • Gość
Ropomacicze
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 09, 2005, 21:31:32 pm »
Odezwała się do mnie ta dziewczyna. Okazuje się, że jest z Warszawy. Dałam jej namiary na obie wetki.