Autor Wątek: Czy jest szansa na przyjaźń?  (Przeczytany 3924 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kropka..

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« dnia: Wrzesień 12, 2009, 10:23:21 am »
Witajcie, chciałabym zapytac Was co sadzicie o pewnej sytuacji. Otóż dokupiłam do mojej prawie dwuletniej samiczki, drugą, młodziutką. Od kilku dni biegają razem. Starsza dziwnie zachowuje się w stosunku do małej. Na okrągło dośc brutalnie ja obwąchuje. Raz uszczypnie, raz zostawi. Gdy maluch rozpłaszcza się na podłodze i pokazuje jej swoją uległośc jest dla niej dosc łaskawa, ale też nie zawsze. Nie pozwala Marysi (tak nazywa się ta mniejsza) swobodnie przebiec obok siebie. Zaczyna ja gonic. Żeby byc bezpieczną Marysia powinna cały czas leżec bez ruchu... Trudno przewidziec jak ta duża się zachowa. Rozmawiałam o tym z moja nauczycielką biologii, mówiła, że muszą ustalic hierarchię między sobą i że to może potrwac. Trudno mi natomiast wyobrazic sobie ich przyjaźń. Nic się nie poprawia.
Czy sadzicie, że jest jakaś szansa na dobre stosunki tych dwóch samiczek??

Phalaenopsis

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 12, 2009, 10:59:58 am »
Mogłaś adoptować królisia :)
Ale mniejsza z tym. Napiszę jak było u nas. Najpierw się polubiły, ustaliły bezboleśnie hierarchię i kochały się.
Później daliśmy wysterylizować Bakusię i od tego wszystko zaczęło się psuć (Niutek jest wykastrowanym samcem). Niut zaczął gonić małą tak jak to opisałaś. Pozwalał jej biegać, ale jak biegła koło niego to ruszał za nią i ją gonił.Podgryzał, podszczypywał.
Wczoraj włożyłam oba do transporterka, wyszłam na korytarz, zrobiłam kilka kółek i wróciłam do mieszkania. Wypuściłam je na kuchnię i przedpokój. Ku naszemu zdziwieniu poskutkowało. Teraz są w pokoju. Spędziły noc razem i moim zdaniem jest dobrze. Co prawda odbywają się rzadko gonitwy, jednak nic nikomu się nie dzieje (jakby Niut chciał jej coś zrobić miał już tysiące okazji, a jednak nic się nie dzieje). Może też spróbuj np włożyć je do transporterka i iść np do weta. a potem wypuść je na neutralnym gruncie. O ile różnica wieku i wielkości nie jest zbyt duża. Ja nie wiem ale chyba nie próbowałabym łączyć dorosłej samicy z np trzymiesięcznym królisiem. Poprawcie jeśli się mylę.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 12, 2009, 12:18:53 pm »
na razie hierarchia jest jasno ustalona i to starsza samica rządzi. to, że podgryzanieniem i przeganianiem o tym "przypomina"to wg mnie normalne między dwiema króliczycami . W przypadku Niutka i Bakusi troszkę mnie to dziwi, ale może to przejściowe, może chodziło o obce zapachy :hmmm

Kropka - momentem prawdy będzie okres dojrzewania młodszej samiczki, wtedy ustalona wcześniej hierarchia może zostać przez nią zburzona, i zaprzyjaźnianie może zacząć się od nowa, z niewiadomym skutkiem. Tym bardziej, jeśli teraz starsza jest dla niej zbyt ostra - za parę miesięcy młoda może się buntować. Ale ja ekspertką nie jestem, a scenariuszy może być wiele, bo każdy królik to indywidualność :lol  może Nuna się wypowie :lol
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Nuna

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 12, 2009, 17:19:32 pm »
Jadwinia,  wszystko juz ladnie wytlumaczylas   :lol

kropka..

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 12, 2009, 19:42:56 pm »
Dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi!
   Wypuściłam je dzisiaj na kilka godzin na w dużym pokoju. Zaczęło się jak zwykle... Podszczypywanie, gonitwy... Ale było coraz lepiej! Po jakiejś godzince już obok siebie drzemały :) Ależ byłam szczęśliwa! Wiecie co? Wydaje mi się, że przestrzeń, w której króliczki się poznają ma naprawdę duże znaczenie. Jeżeli maja siebie dosyc, odchodzą daleko od siebie, a poza tym nie są "pod presją". Gdzieś czytałam, że powinno się poznawac zwierzątka w wannie. Potem rozmawiałam z moją nauczycielką od biologii i odradziła mi ten pomysł. Całe szczęście,że jej posłuchałam. Wierzę, że będzie dobrze, tylko że teraz z kolei boje się wieku dojrzewania Marysi. Nie powinno byc źle, ponieważ to baranek, a te zdaje się są z natury łagodne. Oprócz króliczków mam też dwie świnki. Kiedy je poznawałam jedna była starsza od drugiej, zaczęła żądzic, a ta mniejsza nawet gdy podrosła, za bardzo się nie buntowała  :>

Phalaenopsis- ułoży się jakoś, życzę powodzenia. Powiem Tobie, że jeszcze wczoraj pomiedzy moimi uszatkami było tak nieciekawie, ze zastanawiałam się komu by ja oddac, aby była bezpieczna i szczęśliwa...

nuka

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 13, 2009, 09:32:22 am »
kropka..,
znam ten scenariusz tylko w wykonaniu samców, najpierw bójki, potem przytulenia aż nadszedł czas dojrzewania młodszego. Role się odwróciły, potem była kolejna chwila przyjaźni, teraz są to zaciekli wrogowie. Obydwaj kastraci, wspólna zagroda bardzo się oddala...

Offline Tamcia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 484
  • Płeć: Kobieta
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 14, 2009, 10:35:36 am »
Cytat: "kropka.."
Nie powinno byc źle, ponieważ to baranek, a te zdaje się są z natury łagodne.

Heh,łagodne...Spójrz na wątek moich zwisłouchych  :oh:  Ja to dopiero mam problem z zaprzyjaźnieniem :(
Cytat: "kropka.."
Oprócz króliczków mam też dwie świnki. Kiedy je poznawałam jedna była starsza od drugiej, zaczęła żądzic, a ta mniejsza nawet gdy podrosła, za bardzo się nie buntowała  

Miałam świnki morskie i stwierdzam,że ich zaprzyjaźnianie to pestka...Ja wprowadzałam starszą świnke morska do dwoch młodszych sióstr-wszystko było w porządku,bez żadnej mojej ingerencji

kropka..

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 14, 2009, 20:33:39 pm »
Wiecie co? Gdy ucieszona ich sukcesem towarzyskim wypuściłam je następnego dnia okazało się, że scenariusz się powtarza i zaczynają się spięcia. Im dłużej biegają, tym jest pomiedzy nimi lepiej, ale następnego dnia wszystko powraca...
   Czy z moimi pupilami już zawsze będzie tak, że nie wiadomo czego się po nich spodziewac danego dnia? Z tego co czytam o Waszych przejściach z tymi uroczymi stworzeniami to chyba tak... No cóż.. Damy radę  :>

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 14, 2009, 21:24:46 pm »
Cytat: "kropka.."
Im dłużej biegają, tym jest pomiedzy nimi lepiej, ale następnego dnia wszystko powraca...


bo je rozdzielasz - zaprzyjaźnianie każdego dnia zaczyna się na nowo.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Nuna

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 14, 2009, 21:35:47 pm »
Dokladnie, jak postanowilas je zaprzyjaznic to  juz ich nie rozdzielaj inaczej codzien beda zaczynac od tego samego czyli ustalania hierarchi.

kropka..

  • Gość
Czy jest szansa na przyjaźń?
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 17, 2009, 16:04:54 pm »
Ufam Waszemu doświadczeniu i doszłam do wniosku, że chyba powinny zamieszkac w jednej klatce. (Mam taką dużą, dla fretki). Jak tylko owy plan wejdzie w życie - zdam Wam relację  :lol

[ Dodano: Sob Wrz 19, 2009 8:43 pm ]
No więc tak... Maluchy biegały sobie luzem, a duża klatka stała otwarta. Starsza samica szybko się w niej zaklimatyzowała, gdyż znała jej wnętrze już wcześniej. Byc może dlatego nie pozwala małej wejśc do środka... Za każdym razem, gdy Maryś wskakuje zaczyna ją gonic i podszczypywac. Myślałam, że będzie lepiej, ale może dalsze próby potoczą się inaczej...