Autor Wątek: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji  (Przeczytany 349395 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Inga

  • Gość
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #200 dnia: Marzec 04, 2011, 15:42:04 pm »
A dlaczego po sterylce w kuwecie zamiast żwirku należy położyć papier toaletowy lub chusteczki?

Offline Apogeum

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 406
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #201 dnia: Marzec 07, 2011, 18:52:34 pm »
żeby rany nie razic i nie brudzic.

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #202 dnia: Marzec 19, 2011, 07:16:46 am »
Tadzio wczoraj o 14 00 był kastrowany, o zabiegu pisałam w wątku ''gdzie kastrować" zabieg przeszedł w mairę normalnie z tym że przy odbiorze Tadzia zostałam poinformowana że złamał pazurek ( podczas próby ucieczki, zapewne przy znieczulaniu) a problemy mamy dwa: Tadzio już od wczoraj jadł suszki i nawet trochę koperku i kiełków ale bobkowania i siusiania brak! Podać lakcid i czekać czy iść dzisiaj do weta? A i do kopletu mamy jescze problem z prawym skokiem.. Króliś uyka widać że go boli bo nie da sobie tej nóżki dotknąć i ma 2 paluszki tak napięte do góry jakby miał taki przeprost.. Jak się domyślam nie jest to normalna reakcja na podane  znieczulenie więc chyba udamy się do weta.. No i stawiam pytanie dać  ten lakcid i poczekać czy od razu do weterynarza?
Martwie się strasznie i naprawdę zaczynam żałować tej kastracji... Płacze od wczoraj nie moge się uspokoić on  przed kastracją był taki radosny a ja mu tą radość zabrałam przez swój wymysł o kastracji ;(  :buu :(
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #203 dnia: Marzec 19, 2011, 07:38:23 am »
Kania podaj lakcid. Nie zaszkodzi. Na pewno bobki sie pojawia dzisiaj.
Byly juz przypadki, ze krolasy mialy problem z lapka po kastracji, ale to mijalo. Wystarczyly masaze i cwiczenia. Postaram sie poszukac na forum czegos na ten temat.

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9800.msg179927#msg179927 tutaj jest o lapce (post Nuki)
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2011, 07:44:30 am wysłana przez Tocha »

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #204 dnia: Marzec 19, 2011, 08:36:57 am »
Dziękuje za szybką odpowiedź  :bukiet troche mnie uspkoiłaś  lakcid rozpuściłam w wodzie bo na razie nie mam strzykawki a o tych przypadkach czytałam i tam królisie miały przykórcz a Tadzio ma te jakby dwa paluszki wyciągnięte do góry więc zastanawiam sięczy to się nie stało przy tym urazie pazurka bo lekarz mi konkretnie nie mówił jak ten pazurek został złamany ( a ja nie dopytywałam bo wiem jak to jest z Tadziem jak go obce ręce chcę trzymac) więc jak zdąże dzisiaj do lecznicy (bo do 11) to jeszcze podjade z nim niech zobaczy tą noge czy to od narkozy czy może nie mówią całej prawdy i Tadzik naprzykład się wyrwał i spadł..  Będe informować co się u nas dzieje
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #205 dnia: Marzec 19, 2011, 08:44:51 am »
Wiesz jak zlamal pazurki to mogl im upasc :/ Ale ta lapka to pewnie nie jest uraz od tego, tylko wlasnie po zabiegu. Mozesz sie skontaktowac z ktoras z dziewczyn na PW i one ci opisza dokladnie co robic z lapka. Wszystko bedzie dobrze :przytul

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #206 dnia: Marzec 19, 2011, 08:51:25 am »
Oby :) dzięki wielkie za wsparcie, taka właśnie była moja pierwsza myśl że to po kastracji ale jak poczytałam te opisy to jednak są różnice dlatego mam wątpliwości chyba żeczywiście odezwe się do którejś z dziewczyn  na PW po dokładne instrukcje. Co ja bym bez was zrobiła? Dobrze że jesteście  :bukiet
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #207 dnia: Marzec 19, 2011, 10:33:00 am »
Kurcze,ale się porobiło :(.Ja Duszka trzymałam do chwili,aż znieczulenie zaczęło działać i dopiero śpiącego królika oddałam na stół operacyjny.Znieczulenie dostał też przy mnie w kark,dlatego też nie miałam zastrzeżeń,co do sposobu przeprowadzenia kastracji przez tego weta.Co prawda mówił o głodówce od kolacji,ale to zignorowałam i w przeciwieństwie do sterylizacji(ma na koncie 1,rezultatu nie znam),kastracji udanych przeprowadził sporo.W każdym razie trzymam kciuki :przytul

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #208 dnia: Marzec 19, 2011, 11:12:07 am »
No troche się porobiło.. Okazało się że znieczulał inny wet (P. Benkowski) no i Tadzio mu się po prostu wyrwał.. więc wysoce prawdopodobne jest to że też był znieczualny w kark bo z łapką  jest tak że ma poprostu zwichnięty palec i najprawdopodobniej dlatego utyka, dostał zastrzyk przeciwk bólowy i już jesteśmy w domu. Przed wyjazdem dwa razy się wysiusuał ale bobków dalej brak pan doktor kazał poczekać i dawać koperek z siankiem no i Lakcid, mam nadzieje że teraz już wszystko będzie szło w dobrą stronę. Dziękuję za wsparcie  :przytul: :bukiet
Do weta oczywiście pretensji nie mam każdemu mogło się zdarzyć bo Tadzio jest naprawdę nerwowy.. Tak się śmieje że pewnie usłyszał co mu chcą zrobić i postanowił zwiać ;)
A i mam jeszcze jedno pytanko: czy ograniczać małemu ruch z powodu tego paluszka, czy można go już dzisiaj wieczorem wypuścić?
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2011, 11:17:28 am wysłana przez Kania »
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #209 dnia: Marzec 19, 2011, 11:25:28 am »
Ja bym mu jeszcze ruch ograniczyła,a łapkę nasmarowała np.Traumeel żel,żelem z arniki lub choćby Altacetem.A może by cekorii skubnął,ma sporo włókna to przyśpieszyłaby mu bobki ??

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #210 dnia: Marzec 19, 2011, 11:43:09 am »
Ok to dzisiaj posiedzi w klatce, cykorii zaraz poszukam powninna być suszona (mam nadzieje że też może być) tata wysłany jeszcze po koperek i lakcid bo okazało się że tamten przeterminowany więc dobrze że nie chciał ;)  Dziękuje za rady  :bukiet odezwe się jak będą wreszcie te bobki..
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline ewer

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #211 dnia: Marzec 19, 2011, 11:49:14 am »
Cykoria świeża ;) sprzedają ją na takich fioletowych tackach.

Offline palma

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #212 dnia: Marzec 19, 2011, 12:05:41 pm »
Kochani poradźcie, mój królasek został wykastrowany, i po zabiegu strasznie spuchła mu moszna :(
często liże się po niej i tak ostrożniej kica, do tego jest osowiały :(
Poradźcie coś i pocieszcie bo jest mi go ogromnie szkoda i mam też ogromne wyrzuty sumienia   :placze :placze

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #213 dnia: Marzec 19, 2011, 12:36:27 pm »
A nie dostał antybiotyku osłonowo ??.

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #214 dnia: Marzec 19, 2011, 12:54:26 pm »
na pewno krwiak mu się zrobił w mosznie, zadzwoń do weta który go kastrował i powiedz mu o tym, niech ci coś doradzi, wiem że jest jakaś maść która mozna stosować w takiej sytuacji ale nie pamiętam jej nazwy, wet powinien wiedzieć
no i racja antybiotyk też powinien dostać i p-bólowe
a gdzie kastrowałaś małego, u kogo?

Offline Kania

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 268
Odp: Królik po kastracji-problemy
« Odpowiedź #215 dnia: Marzec 19, 2011, 13:07:59 pm »
Mamy pierwsze bobki :jupi malutko bo tylko około 4-5,tata jeszcze z zakupami nie wrócił, sms-a o cykori mu wysłałam. Tadzio myje i wylizuje się zawzięcie (w przerwach między leżeniem) bo przeszedł zapachem kliniki po same wąsy.. Boli go ta nóżka bo jednak utyka dalej, ale u pana doktora kicał normalnie stres robi swoje jak się trzeba ewakuować to noga nie boli ;) Musze go pilnować żeby się nadmiernie nie wczuwał w mycie okolic podogonowych. Ciesze się strasznie z tych pierwszych bobków (swoją drogą do czego to już doszło żeby się cieszyć na sprzątanie.. :diabelek)przynajmniej wiadomo że wszystko idziew dobrym kierunku.
Kochanie tak bardzo mi Ciebie brak..
''Cover my eyes
 Cover my ears
 Tell me these words are a lie
 It can't be true
 That I'm losing you
 The sun cannot fall from the sky
 Can you hear heaven cry
 Tears of an angel''

Offline palma

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #216 dnia: Marzec 19, 2011, 18:13:01 pm »
kastrację miał 2 dni temu, wykonana w Ogonku. Przyjmuje antybiotyk oraz tabletki p-bólowe oraz lakcid. Martwi mnie ta opuchlizna, lekarka uprzedzała że jajka mogą być opuchnięte. Jest osowiały, może wyolbrzymiam ale mam straszne poczucie winy ;(
Czy u was też tak wyglądała sytuacja po kastracji?

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #217 dnia: Marzec 19, 2011, 18:52:33 pm »
czasem się tak zdarza że moszna wypełnia się krwią, może szef wewnętrzny się rozszedł i dlatego ten krwiak się zrobił
musisz sprawdzać czy opuchlizna się zmniejsza, mi moja pani doktor mówiła że jak moszna nie jest bardzo napięta tzn przy delikatnym nacisku czuć ciut luźnej skóry to nie ma co panikować, ale jak jest naprawdę spory obrzęk, skóra jest mocno napięta i opuchlizna sie powiększa w porównaniu z pierwszym dniem to nie wolno zwlekac i czym prędzej do lekarza.
najlepiej zadzwoń jutro do ogonka i powiedz o wszystkim

Offline palma

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #218 dnia: Marzec 19, 2011, 19:07:46 pm »
opuchlizna się nie powiększa ale i nie maleje. moszna jest ładnego blado-różowego koloru. Dziś nie dało rady się z nimi skontaktować ale jak sytuacja się nie zmieni do poniedziałku to będziemy odwiedzać weta. Jak długo u waszych samców utrzymywała się opuchlizna?

Najważniejsze że mu wraca apetyt, teraz grzebie w sianku :icon_biggrin
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2011, 19:15:55 pm wysłana przez palma »

Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #219 dnia: Marzec 19, 2011, 19:20:03 pm »
moje chłopaki całe szczęście nie miały dużej opuchlizny, raczej powiedziała bym minimalną bo było dużo luźnej skóry