Graszko, każdy organizm inaczej metabolizuje narkozę. Jeśli króliczek nie okazuje jakiś szczególnych oznak bólowych, nie ma wysięku z ranki czy zaczerwienienia, to wygląda to tylko na efekt działania narkozy (czyli królik jest jeszcze lekko "naćpany"). Być może zastosowano inną niż przy poprzednich króliczkach, być może narkoza ścielą go mocniej. Zapewnij mu ciepełko, z kuwety weź żwirek, jeśli to na nim leży (daj ręcznik albo podkład higieniczny - bo mokre trocinki ze żwirku mogą podrażnić ranę) i się nie martw.
Ważne, że cośkolwiek je i pije. Co prawda, mój uszak już po kilku godzinach brykał jak nakręcony i wcinał wszystko, ale po operacji każdy ma prawo się kiepsko czuć, szczególnie jak jest otumaniony narkozą - jeśli troszkę skubie i popija, to jest OK. Cztery latka to nie jest straszny wiek. Ważne, żeby się poprawiał z jedzeniem i ruszaniem się oraz zaczął bobczyć. Jutro możesz go próbować zmusić troszkę do ruchu, jak nie będzie sam się brał, dzis bym go zostawiła w spokoju i się jeszcze nie zamartwiała (wiem, łatwo mówić )