Autor Wątek: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji  (Przeczytany 349492 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Rabbitusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 59
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • Pośrednik Adopcyjny FPK
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #520 dnia: Sierpień 31, 2013, 15:46:49 pm »
Dużej wiedzy nie mam,ale moja Puśka jest 3 lata po sterylce i nagle od 2-3 miesiecy obsikuje rozne miejsca i robi śmierdzace bobki takie jak kiedyś zanim miala sterylke, pojawiła sie w domu nowa samiczka,ale to juz w Lutym, a ona nagle od niedawna tak sie zachowuje. :titanic:

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #521 dnia: Sierpień 31, 2013, 17:33:31 pm »
Fredziu to okaz zdrowia, dlatego mnie to dziwi.

A badałaś go, że masz pewność? Czasem właśnie takie zachowanie królików najpierw informuje właściciela, że coś się dzieje.

Relacje królików, podobnie jak ludzi nie są stałe - wprowadzanie jakiś zmiennych, pogoda, inne osobniki mogą wywoływać zmiany nastrojów. Bywają uszaki, które mają problemy z całkowitym zaprzyjaźnieniem, oba są dominujące i sprzeczają się o każdą miskę jedzenia, głaski czy uwagę właściciela. Często zgodne zwierzaki zaczynają się ganiać, gwałcić, gryźć gdy jeden niedomaga (nawet nie choruje, ale np. zmaga się z pokonywaniem szczepionki, infekcji czy zakłaczeniem). Zdarza się też, że są zmiany, z którymi uszak sobie nie radzi - przeprowadzka, zmiana miejsca klatki, nowy środek czyszczący, zwierzę w domu czy budynku, perfumy, natężenie hałasu, etc.

Ciężko stwierdzić na odległość, co się dzieje. Najlepiej przyjrzeć się zdrowiu uszaków (zęby, uszy, brzuch), ew. zmianom w otoczeniu, no i najlepiej zapewnić zwierzakom w miarę dużą przestrzeń do ucieczki dla atakowanego (klatki przy takich królikach nie są najlepszą opcją) oraz pilnować, by zwierzaki się zmęczyły przy bieganiu - jak same są leniwce, to trzeba przegonić.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #522 dnia: Sierpień 31, 2013, 17:59:00 pm »
głaski czy uwagę właściciela.

no właśnie a jednak, coś w tym jest,podaje leki Kikusiowi a Tamisia podchodzi i szarpie koc na którym go trzymam lub wpycha łepek pod moją reke i wtula się w Kikusia :)
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #523 dnia: Sierpień 31, 2013, 18:22:32 pm »
Ja mam u siebie rodzeństwo od urodzenia. Samczyk kastrowany jak tylko jąderka zeszły do moszny - 12 tygodni, samiczka po pierwszej rujce, która trwała długo przez urojone ciąże. Króliki ganiały się od małego, Jasiek zawsze był wredny i tylko Miśce się podporządkował. Bizu wybrała sobie Miśkę jako króliczątko i sama się z nią zaprzyjaźniła, choć to samice. Ale ja wiedziałam, że tę trójkę spaja tylko Miśka, ona kierowała tą grupą przestępczą. Po jej śmierci najpierw młode były lekko w szoku, Bizu panikowała jak brałam Jaśka z kojca do czyszczenia mu uszu, ale teraz co rano się ganiają, Jasiek ją podgryza w dupsko i próbuje dosiadać, nie wylizuje jej, za to się podkłada i ona go wylizuje. Ale się do siebie tulą, siedzą razem i razem niszczą :(

Ja tam się nie łudzę, że Jasiek się zmieni - kastracja charakteru nie zmienia, a on ją ganiał jeszcze bez jaj :/ Jak się za bardzo ganiają, to im dzielę na noc zagrodę, żeby Bizu mogła sobie trochę pospać. Jak są wypuszczone, to się w zasadzie nie ganiają, bo mają różne upodobania w ekspansji przestrzeni - Bizu wysokość, Jasiek podłogi, gdyby tak nie zżerały dosłownie wszystkiego na swojej drodze, to bym ich nie zamykała, ale... Jasiek usilnie stara się popełnić samobójstwo wybebeszając dosłownie wszystko, a że ma krzepę, to nic nie jest bezpieczne i żadne zabezpieczenie mu nie straszne.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #524 dnia: Sierpień 31, 2013, 18:44:00 pm »
Tamisia z Kikusiem też lubią wysokości i bałabym się je zostawic same poza klatką.
Na bez klatkowca nadaje sie najbardziej Daisy i ma zawsze w dzień wolność poza zagrodą a na noc Kikuś z Tamisią zawsze są poza klatką i jak by cokolwiek sie działo to zawsze usłysze :)

Opisze bliżej jak zachowuje się Tamisia:
Kikuś leży ona podchodzi niby go wącha po główce a za chwile gryzie w nosek i Kikuś ucieka ,ale ona już go nie goni.

Po prostu żal mi Kikusia że jest przez nią ciągle straszony.... ona podchodzi on podkłada główke do lizania a ona go gryzie,nie zrozumiesz kobiety ...no ,to charakterna,cwana dziewczyna ale ile można...  :?:
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !

Offline F4rba

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 724
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Mefka
  • Za TM: Fred
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #525 dnia: Sierpień 31, 2013, 19:23:37 pm »
Eni tak byliśmy u weterynarza, aby sprawdził oba czy wszystko dobrze. Jedyna zmiana to to, że sąsiad robi remont. I Mefi nie jest agresywna. nie gryzie, nie gania z agresją tylko częściej "dosiada" Freda. On zawsze był tym uległym, widać, ze kobieta rządzi. Może ją bardziej stresuje ten remont u sąsiada, bo tak mniej więcej by wychodziło.

Offline Driada

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Kobieta
Odp: Antybiotyk po kastracji
« Odpowiedź #526 dnia: Październik 12, 2013, 21:40:22 pm »
moja po sterylce brała antybiotyki ale w zastrzykach, i tez pewnie dlatego ze sterylka byla w zasadzie wycinaniem guzow, ale u nas byly zastrzyki, sama robilam w domu chyba 4 dni.
*Człowiek, który potrafi rozmawiać z drzewami nie potrzebuje psychiatry. Niestety większość ludzi sądzi inaczej... *

Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline Driada

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rana po sterylizacji
« Odpowiedź #527 dnia: Październik 12, 2013, 21:41:40 pm »
u nas szybko sie zagoilo, sunie tez sterylizowalam i o ile ejst juz spokoj to szwy sie nie chcialy rozpuscic i 2 razy jezdzilismy wyciagac szwy
*Człowiek, który potrafi rozmawiać z drzewami nie potrzebuje psychiatry. Niestety większość ludzi sądzi inaczej... *

Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline strzyga

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #528 dnia: Grudzień 16, 2013, 22:23:11 pm »
Jestem nowa na forum, ale podczytuję was już od jakiegoś czasu  :)
Zastanawiam się nad sterylizacją mojej Sol. Jej zachowanie dosłownie z dnia na dzień zmieniło się o 180 stopni - próby gwałtów podejmowane są bez przerwy, na każdym elemencie odstającym od mojego tułowia (podejrzewam, że gdybym odpowiednio się nachyliła, głowa nie zostałaby pominięta). Do tego małej nie można nawet na chwilę wypuścić, bo kończy się to bobkami w każdym możliwym miejscu oraz słynnym sikiem z półobrotu (i nie tylko, zwykłe zlanie się na dywan także praktykowane). Wcześniej Sol była miziakiem kanapowym, a kuwetowe wpadki zdarzały się naprawdę sporadycznie. Strasznie mi jej szkoda, bo przez to, jak się zachowuje, musi cały czas siedzieć sama, zamknięta... Wiem, że to zachowanie to nie jej wina, ale inaczej po prostu nie da się z nią wytrzymać. Biedactwo pewnie nie wie, co się dzieje i myśli, że już jej nie kocham  :(
Mam pytanie odnośnie opieki pooperacyjnej. Sol jest bezklatkowcem i ma do stałej dyspozycji łazienkę i przedpokój (wiem, że to trochę dziwne, żeby królik mieszkał w łazience, ale to jedyne pomieszczenia w mieszkaniu, w których nie może niczego zniszczyć i zrobić sobie krzywdy np. kablami). Kuweta znajduje się w łazience, ulubione miejsce do spania też. Nie wiem, co zrobić z nią po operacji. Zamknąć w klatce, żeby nie zrobiła sobie krzywdy? Wolałabym opcję bez klatki, ale żeby przebywała tylko w przedpokoju, bo będzie łatwiej kontrolować, czy wszystko z nią ok, czy nie interesuje się szwami. Zastanawiam się, czy nie zestresuje jej fakt, że nie może wejść do łazienki? W sytuacjach stresowych mała wpakowuje się pod wannę, a po sterylizacji raczej wolałabym tego uniknąć  ;) Jak myślicie, gdzie najlepiej będzie ją umieścić?

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #529 dnia: Grudzień 16, 2013, 22:28:26 pm »
Czy jesteś pewna, że Sol to dziewczynka?
Bo opis zachowania brzmi jak opis dojrzałego, jurnego samczyka :) Ja bym przede wszystkim obejrzała podwozie Sol czy nie ma jajec ;)
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline strzyga

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #530 dnia: Grudzień 16, 2013, 22:40:43 pm »
Też mi to przyszło na myśl ;) Ale wydaje mi się, że jajec brak. Chociaż przy jej obecnym zachowaniu dokładnie sprawdzenie graniczy z cudem.

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #531 dnia: Grudzień 16, 2013, 22:56:26 pm »
Obróć kołami do góry- jak są dwa woreczki w strategicznym miejscu, no to nie ma bata, chłopak :P
W domu mniejsza szansa, że się zestresuje i schowa do środka :)
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline strzyga

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #532 dnia: Grudzień 16, 2013, 23:03:55 pm »
Wygląda na to, że mam po prostu szurniętą Panią Królikową. Jutro jadę do weterynarza, żeby wypytać o wszystkie szczegóły zabiegu i umówić się na przegląd nadwozia przed operacją.
Jeszcze jedno pytanie: jak długo po zabiegu królik musi pozostać pod wzmożoną kontrolą? Czytałam gdzieś o 5 dniach, ale wolę się upewnić.

Offline Iskra

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 3622
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Szczecin/NDG
  • Moje króliki: Zając,Schab
  • Na DT: Pastylka, Kurkuma, Gorczyca, Bochenek +5
  • Pozostałe zwierzaki: Norgiś, Astra, Maruda + dwa potwory
  • Za TM: Axel, Sota, Dora, Mop, RyO, Golonka
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #533 dnia: Grudzień 16, 2013, 23:08:17 pm »
Jeszcze jedno pytanie: jak długo po zabiegu królik musi pozostać pod wzmożoną kontrolą? Czytałam gdzieś o 5 dniach, ale wolę się upewnić.

Tzn?
Jak w dobę po zabiegu je pije i bobczy, to tylko pilnować kaftanika zostaje :)
Dogs have owners, cats have staff and bunnies... bunnies have slaves.
. . . . . . . .. . . . . . . . . . . .

"Mówią, że ślepa. Ślepa? Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość- ona jedna."

Offline strzyga

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #534 dnia: Grudzień 16, 2013, 23:15:04 pm »
Właśnie chodzi mi o to pilnowanie szwów. Przeczytałam gdzieś, że po 5 dniach jak królik je skubnie, to nie ma już takiego zagrożenia że rana się rozejdzie, czy coś w tym stylu.
I jeszcze jedno: jak dużo zostaje królikom z tego "dzikiego" zachowania okresu dojrzewania? Bo do pewnej... nadpobudliwości, czy bobków na podłodze da się przyzwyczaić, ale kiedy czarny włochaty stworek ustawicznie obsikuje ci z półobrotu łydki, to już trochę gorzej :D

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #535 dnia: Grudzień 16, 2013, 23:48:00 pm »
I jeszcze jedno: jak dużo zostaje królikom z tego "dzikiego" zachowania okresu dojrzewania? Bo do pewnej... nadpobudliwości, czy bobków na podłodze da się przyzwyczaić, ale kiedy czarny włochaty stworek ustawicznie obsikuje ci z półobrotu łydki, to już trochę gorzej :D
Jej zachowanie dosłownie z dnia na dzień zmieniło się o 180 stopni
Po kastracji i wyciszeniu hormonów królik powraca do stanu sprzed dojrzewania. Jeśli był wtedy nadpobudliwy czy gryzł, to taki będzie. Kastracja nie zmienia charakteru.

Miałam królinkę na tymczasie, co sikała po ścianach na pół metra i próbowała molestować psa, po sterylizacji jej przeszło.

Skóra po zabiegu zarasta się po około 3 dniach, rana po 10-ciu do 14 dniach. Królik w ciągu doby po zabiegu powinien zacząć jeść cokolwiek i kupkać, przez 3 dni zwykle jest obolały i je znacznie mniej, a także dziwnie (zaczyna od bazylii i świeżych ziół, potem suszki i siano, najdłużej decyduje się na granulat). Do tygodnia trwa nim się rozbryka na powrót, a potem do pół roku trwa wyciszenie (choć zwykle krócej, o ile zachowania się nie utrwaliły).
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline strzyga

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #536 dnia: Grudzień 17, 2013, 00:16:01 am »
Dzięki za odpowiedzi i rozwianie wątpliwości :)

Offline strzyga

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Płeć: Kobieta
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #537 dnia: Grudzień 19, 2013, 19:33:19 pm »
Sol już po sterylizacji, oczywiście pierwsze co zrobiła po powrocie do domu - wypełzła z kubraczka. A taki ma ładny, w kropeczki... Chyba jej nie przypadł do gustu, no ale cóż, tydzień musi go nosić :)

Offline Kejt

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3330
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Tofcia
  • Pozostałe zwierzaki: kot Milka
  • Za TM: Tuptuś, Aboszek i Amorek
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #538 dnia: Grudzień 20, 2013, 19:40:44 pm »
Co do kubraczków do zdania są podzielone.. sporo mają przeciwników.. jeśli bardzo nie chce kubraczka, to nie wciskaj go na nią na siłę, bo to dodatkowy stres, a w okresie rekonwalescencji nie jest to potrzebne.. Poza tym jak rana będzie swobodnie "oddychać" to moim zdaniem szybciej się zagoi..
Wątek mojej najwspanialszej księżniczki Tosławy - http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15125.0.html

Offline emilia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2756
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: woj.Wielkopolskie
  • Moje króliki: Tamisia,Mika,Kikuś, Chica,Leoś , Niusiek,Lusia,Laidy
  • Za TM: Tosia,Daisy
Odp: Życie i opieka po kastracji / sterylizacji
« Odpowiedź #539 dnia: Grudzień 20, 2013, 19:43:06 pm »
Kejt ma racje co do kubraczków, jeśli mała nie grzebie przy szwach :)
Najgorszym grzechem wobec naszych bratnich istot nie jest nienawiść, ale OBOJĘTNOŚĆ KTÓRA STANOWI KWINTESENCJE NIELUDZKOŚCI.

AS !