Autor Wątek: Guz ?????  (Przeczytany 8420 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Guz ?????
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 14, 2009, 10:49:48 am »
Wiem że są króliczki które wyrywają sobie szwy... Astra Bośniaka tez była szyta dwa razy bo pozbyła się szwów... trzymam kciuki za twoje uszy... tym bardziej że chyba minęłam się z Twoja mamą w drzwiach... bo właśnie była Pani z takim jak twój króliczkiem i mówiła że sobie wyszarpał szwy... Piękny jest :) ale taka przestraszona bida była... Szybkiego powrotu do zdrowia życzę Oziemu...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Guz ?????
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 14, 2009, 10:51:25 am »
Tak :]
Masz dokładnie to, co sobie zrobiła moja Astra ostatnio :] z tym że ona nie miała się dobrze, bo nie jadła ani nie piła po operacji, a szwy rozwaliła nawet te wewnętrzne (nie wiem, jakim cudem, jakaś masochistka normalnie :/ ) i też była łatana drugi raz...

Zakup w Arce dwa kubraczki, żebyś miała na zmianę - ich się tak łatwo nie zdejmie. Astra też radziła sobie z robionymi ręcznie - musiała chodzić w fabrycznym przez prawie dwa tygodnie...
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

TiGrA

  • Gość
Guz ?????
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 14, 2009, 11:22:17 am »
Kasiek -> tak to na pewno musiałaś się minąć z moją mamą.. niewysoka, blond włosy, krótkie kręcone.
No Ozi już ma dość wizyt u nawet tak kochanego Pana doktora Barana ale niestety musi.
Dziekuję w imieniu uszatka za komplementy, szkoda tylko że nie zaprezentował się w bardziej sprzyjających okolicznościach (czyt. nie wyglądał jak kupka nieszczęścia) :]

Bośniak -> to mi troszke ulżyło.. no Ozi w pierwszy dzień też nie chciał jeść ale pił.. poźniej nawet zjadł jak już mu zeszła narkoza.. a wczoraj to istny diabeł w niego wstąpił...
choc jak go się brało na ręcę głaskało przytulało i mowiło do niego to godzinami się tulił i było mu bardzo dobrze.. Ogólnie jest pieszczoch ale na ręce nie lubi.. woli się rozpłaszczyć na dywanie ;)

eh i tak się mogę cieszyć że P. doktor stwierdził że to (tylko) tłuszczak

Dziękuję za wsparcie   :przytul:

Aneczka

  • Gość
Guz ?????
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 14, 2009, 15:15:49 pm »
TiGrA, my tez mieliśmy przypadek wygryzienia szwów, Frotek dokonał tego godzine po operacji, keidy wszyscy byli pewni, ze jeszcze pospi. Stracił dużo krwi, więc narkoza i to jeszcze w tak krótkim czasie po poprzedniej była zbyt ryzykowna i Frotas był szyty na żywca... Krolik potrafi. Wszystko dobrze się skończyło

TiGrA

  • Gość
Guz ?????
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 16, 2009, 10:16:40 am »
jejku znów kolejny kłopot

Ozi dostał kołnierz.. Wyglądał w nim strasznie.. wpadał na wszystkie rzeczy po drodze. W klatce w sumie w ogole nie spi.. no więc rodzice dyżurowali przez całe bite dni przy Ozim. Całe godziny nie spuszczali go z oczu.. i od razu krzyczeli jak zaczynał gryźć kubraczek czy coś. Także opiekę miał cały czas jedynie w nocy kołnierz.
Dziś właśnie do mnie zadzwoniła mama że zmieniała kubrak Oziemu i z całej ok. 6 cm rany 1-1,5 cm jest wygryzionego szwu :(((((((
Dzwoniłam do arki dr Baran bedzie o 14 po 15 mam zadzownic czy musze przyjsc kolejny raz czy nie.. pewnie wygryzl sobie to jak ostatnio w nocy sciagnał sobie jakis cudem kolnierz - rano się obudziłam a kołnierz cały pogziony itp..
Już nie mam sił :( jestem taka bezradna.. gdzie tam jeszcze 10 dni do zdjecia szwów.... :( od samego rana chodzi cały czas w kołnierzu i juz mu prędko go nie ściagnę chyba że do jedzenia. :(

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Guz ?????
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 16, 2009, 12:44:44 pm »
moze tem kolnierz za duzy jest?piszesz,ze sie potykal o rozne rzeczy
moze lepsze sa kubraczki?on tez sobie z nimi radzi?
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Guz ?????
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 16, 2009, 13:26:00 pm »
Tigra ...ale ty masz przejścia z tym królikiem ....

nie mam nawet pomysłu co Ci doradzić

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Guz ?????
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 16, 2009, 13:37:08 pm »
Kołnierze nie są najlepsze dla królików. Kubraki wydają mi się lepsze. Wiadomo, że króliki drażni niemożność umycia sobie futerka, a jak kubrak się przesunie, to i zjedzenia cekotrofów - ale trudno. Jeśli znów trzeba będzie zszywać Oziego, to wsadź go w kubrak (jeśli trzeba to dwa), nie zakładaj kołnierza, zamknij w małym transporterze (żeby nie miał za wiele pola do popisu, jeśli chodzi o wygibasy i zdejmowanie wdzianka) i niech siedzi. Te dziesięć dni jakoś przebolejecie...
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan