Właściciele uszaków! Forumowicze z Krakowa!

[Some_about_me]

Pani doktor stwierdziła dziś, że mój chory maluch jest całkiem malutki i za młodego mi sprzedali w sklepie... Uważa, że go za wcześnie odstawili od matki, jest strasznie chudy i doradziła mi żebym napisała do was taki APEL:

Właściciele uszaków, forumowicze z Krakowa!
Zbierzcie niezjedzone bobki nocne waszych królisiów i podzielcie się nimi ze mną i moim malutkim Lemurem!
Mieszkam w okolicach Ronda Barei, ale mogę podjechać gdzie trzeba.
Kto może niech napisze do mnie na GG!

Wet sama ma królika więc na jutrzejszą wizytę sama obiecała mi przywieźć te bobki, ale to nic pewnego, że akurat dziś jej króliś będzie skłonny do współpracy i poczyni taką nadprodukcję.

Ja i mój Lemur liczymy na wasze dobre serca!

[ppx]

I udało się jakieś zdobyć?

[Some_about_me]

Króliś pani doktor się postarał i młody dostał małą dawkę, na razie mu wystarczy.

[nuka]

Some_about_me, nie pomogę z ceko ze względu na odległość.

Jak wiesz już z innego tematu dziewczyny z Krakowa miały wczoraj wieczorem spotkanie "pod króliczym bobkiem", które troszkę się przeciągnęło (nic dziwnego 30 piosenek i 26  wierszy przy dmuchanej mandolinie....  )
Na pewno się odezwą do Ciebie jak odeśpią nocne eskapady.

Pisz na bieżąco co z malcem, kibicuję mu wiernie i trzymam za niego kciuki. Przesyłam Lemurkowi wielką porcję czyłych pieszczot

[Some_about_me]

Czułe pieszczoty znosi cierpliwie, jeszcze troszeczkę mnie kocha, chociaż jak przychodzi mi wcisnąć mu coś do pyszczka to funduje mi tani horror.
Nie je, nie pije... Ciągle pod kroplówą pod skórę niestety...
Jest wychudzony, do całej gamy dolegliwości wczoraj doszedł zator.

Dziś dałam mu mój pierwszy w życiu zastrzyk z soli fizjologicznej, czekają mnie jeszcze ze 3, bo muszę mu sama dać antybiotyk dzisiaj. Jutro pani doktor przyjdzie specjalnie dla niego do lecznicy więc jest dobrze, bo dużo ludzi trzyma za niego kciuki i robi co w ich mocy by go uratować...

[Blondi]

Niestety pod względem ceko nie pomogę, bo mój uszak konsumuje na bieżąco spod kitki - ale jeżeli mogę się przydac w jakikolwiek inny sposób, pisz śmiało Kibicuję kickowi całą sobą, dacie radę!

[azi]

Też nie pomoge , bo moje króle nie zostawiają ceko.  

[Some_about_me]

Dzisiaj dostał nieco od królicy pani doktor, może jeszcze się jej coś tam uda załatwić

Ponieważ to już 4 doba kiedy nic nie je, pani doktor kazała mi go karmić gerberkiem jarzynowym.
Ciężko jest, ale trochę się w niego wpakować udało. Może nam się w końcu uda czymś przepchnąć ten zator.

[azi]

Jestem przeciwniczką dawania gerberków , ale każdy wet króliczy ma na to inny pogląd. I jeżeli Sabina kazała podawać to podawaj małemu.
Możesz też spróbować  podawać namoczony granulat.
U ciebie jest jeszcze taki problem, że maluszek nie może dostawać nawet zieleniny  

[Some_about_me]

I tak by jej nie zjadł. Połyka tylko to co się mu wepchnie do buzi za pomocą strzykawki
A Gerberki to rozwiązanie tymczasowe i są to naprawdę niewielkie ilości.

Teraz uwaga, bo idę robić zastrzyk z antybiotykiem... Drugi raz w życiu, trzymajcie za mnie kciuki, nawet jak będzie po fakcie, bo strasznie się denerwuję...

[Hetahe]

Biedactwo Ja niestety za daleko mieszkam, ale trzymam kciuki za maluszka!

[kasiek]

Moje paskudy też nie zostawiają ceko... więc tez nie pomogę ...

[Some_about_me]

Jeeeeejuuu... Już po... niestety dopiero za 3'cim razem, ale udało mi się zrobić mu zastrzyk...
Ręce mi się trzęsą w ramionach... Tak mi go szkoda, ale musi wytrzymać żeby wyzdrowieć.

[Hetahe]

Some_about_me, i jak się dziś czuje Lemurek?

[Some_about_me]

Lemurek zaczyna samodzielnie podjadać, jest na antybiotykach, które go chronią więc pani doktor pozwala mi mu dawać koperek i pietruszkę, które czasem go zainteresują, bo musimy czymś przepchnąć ten zator.

Jest trochę żywszy, ale dalej wychłodzony i ma zagazowany brzuszek. Mniej zgrzyta zębami, ale dostał też dziś dwa różne środki przeciwbólowe.

Pani doktor specjalnie dla nas przyjechała dziś do gabinetu na extra wizytę i napisała mi też, że ma dla mnie dawkę ceko od swojej królicy.

Mamy nadzieję, że będzie już tylko lepiej!
Dam znać jutro o dalszych postępach

[Jadwinia]

ja i moje zajce również trzymamy kciuki za małego Lemurka
a Panią doktor Sabinę pozdrów jeśli możesz od jej pacjentek - Myszy i Zająca
(rok temu Panie Gałganek i Jaworska sterylizowały moje futrzaki, może jeszcze nas pamięta )

Lemurcia wymiziaj, jak wyzdrowieje to na pewno podziękuje Ci za troskliwą opiekę.

[Some_about_me]

Muszę przekazać wam dobrą nowinę!

Lemurek od dzisiaj wcina siano w bardzo przyzwoitych ilościach i pije wode sam, nic na siłę!
Przestał zgrzytać zębami i robi bobki.
Pani doktor stwierdziła, że to mogła być taka choroba, która dotyka króliki po 4 tygodniu życia, a której nazwy nie pamiętam, bo symptomy pasują.
Jest jeszcze chłodny i futerko jeszcze nie wróciło do swojej świetności, ale jest to ogroooomna poprawa.
Ciągle podajemy leki, został mi jeden zastrzyk do zrobienia, od jutra ma przejść na doustne, nie dostawał już dzisiaj kroplówki, bo nie było takiej potrzeby.
Brunhilda pani doktor i Śnieżka Nutki dostarczyły nam też potrzebnych ceko, więc jesteśmy dobrej myśli!

Jak go dziś wzięłam na ręce i wygłaskałam to wylizał mi pół ręki więc chyba czuje, że dzięki tym męczarniom, na które go narażałam teraz czuje się lepiej.

Będę w dalszym ciągu zdawać relacje

[Blondi]

Fantastyczna wiadomość - mam nadzieję, że teraz będziecie mieć już tylko z górki, a maluch wyrośnie na rozbrykanego królaska

[Some_about_me]

Wczoraj późnym wieczorem młody zainteresował się granulatem (ponieważ właśnie go chrupie i to sprawia, że siedzę uradowana tą sytuacją postanowiłam się tym z wami podzielić) włącza się też głupawka, bo szaleje po łóżku i podchodzi do mnie jak podchodzę do łóżka - tak jak przed chorobą. Gdyby nie ostatni tydzień nikt by nie pomyślał, że był chory. Jednak od czasu do czasu wydaje mi się, że czasem zazgrzyta ząbkami.

Na 12.00 jedziemy do pani doktor, zobaczymy co powie jak go osłucha (bo przy karmieniu na siłę mi się zachłysnął parę dni temu) i jeszcze ciągle będą leki, żeby (tak jak mi powiedziała Nutka wczoraj) nie odpuścić za szybko tylko dlatego, że czuje się lepiej - nie zamierzam usypiać swojej czujności, bo strasznie kocham tego malucha!

[MAS]

Cieszymy się z dobrych wieści,może maluch miał kokcydiozę?.