Autor Wątek: podgryzanie  (Przeczytany 8212 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline dnorthern7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1816
  • Płeć: Kobieta
podgryzanie
« dnia: Październik 12, 2009, 20:53:18 pm »
Krepy juz od dluzszego czasu przechodzi okres dojrzewania. na poczatku zupelnie spokojnie, bo wystarczylo odgonic od nogi, ktora napastował. a teraz zrobil sie strasznie nachalny, jak tylko wyjdzie z klatki od razu "pędzi", zeby nie uzyc innego slowa.. no nog, i zaden klaps w tylek do niego nie przemawia. Ostatnio zaczal podgryzac. nie gwalcic tylko podgryzac, jakby ktos Ci szpile w noge wbijał :o  normalnie biega w kuchni, ale widze ze coraz bardziej mama sie piekli, i tata i siostra.. to minie, czy nie ?
Bo nie chce zeby wszyscy pojezdzali temu biedakowi.. : p
` deszczowy, zachmurzony czy słoneczny dzień.. jaki lubisz? `

Zapraszamy do naszej galerii : http://forum.kroliki.net/index.php?topic=5114.175

Blondi

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 12, 2009, 22:00:17 pm »
Najlepszym chyba sposobem będzie kastracja, króliś powinien się po niej uspokoić. Mojego Juliana też to niedługo czeka - jeszcze nie napastuje nóg, ale już bzyczy i młynki wokół nich kręci :) Warto poszukać doświadczonego, króliczego weta.

Offline dnorthern7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1816
  • Płeć: Kobieta
podgryzanie
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 13, 2009, 18:41:58 pm »
akurat mieszkam kolo Torunia, gdzie wielu poleca dr Krawczyka.
Tak swoja droga, jak droga jest kastracja krolika ? z ciekawosci pytam
aa, no i jeszcze jedno. kiedys wczesniej wspominalam, ze raczej nie spieszy mi sie kasstrowanie maluszka.. chodzi o to ze on nie jest ani agresywny, ani szkodnikiem nie jest, ostatnio tylko to podgryzanie.. ale z tego co wiem to napastowanie przechodzi wraz z okresem dojrzewania. a moze się myle ? :>
` deszczowy, zachmurzony czy słoneczny dzień.. jaki lubisz? `

Zapraszamy do naszej galerii : http://forum.kroliki.net/index.php?topic=5114.175

nuka

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 15, 2009, 09:57:21 am »
dnorthern7, samiec w czasie krycia samicy gryzie ją w kark, może Krępy naśladuje właśnie takie zachowanie?
Mieszkasz w Toruniu, podjedź do dra Krawczyka, niech zobaczy klejnoty Twojego uchatego i zdecyduje o kastracji. Może być tak jak u mojego Malucha - malenka narośl na jednym jąderku - zabieg konieczny.

Ja kastrowałam u dra Krawczyka wszystkie swoje uszy, u nas to była konieczność. Nie wiem dokładnie ile kosztuje zabieg, natomiast
1. wizyta 2 chłopaczków: (nasza pierwsza wizyta u tego weta)
- 2 x dokładne przebadanie (temp, osłuchanie, oczy, uszy, stan futerka, nos, pysiak w środku, badanie palpitacyjne),
- dwie kastracje,
- dwa kubraczki,
- 2 x korekcja siekaczy,
- 1 x korekcja trzonowców,
- komplet leków na 20 dni dla obydwu
- zapłaciłam 210 zł

2. wizyta kontrolna 2 chłopaczków:
- 2 x przebadanie,
- 2 x podcięcie siekaczy i pazurków,
- instruktaż ćwiczeń na drżącą łapkę
- zapłacilam 20 zł

3. wizyta całej trójeczki:
- dokładne przebadanie 3 szt
- sterylka samiczki, kubraczek, pełny komplet leków;
- korekcja trzonowców (pełna narkoza) - 1 szt
- przycięcie siekaczy - 2 uszaki
- pazurki - u całej trójeczki
- diagnoza i zastrzyki dla 1 uszaka na 10 dni
- koszt 200 zł

Do tego porady telefoniczne z podaniem nazw leków dostępnych bez recepty i sposobem ich stosowania, diagnozy mailowe po przesłaniu zdjęcia lub wyników - gratis a tak naprawdę - bezcenne.

Offline Katka

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
podgryzanie
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 15, 2009, 11:34:51 am »
Niestety nie mam pojęcia ile kosztuje kastracja, natomiast za sterylizację samiczki w zeszłym roku płaciłyśmy 125 zł + 25 zł kubraczek, w tym była juz wizyta kontrolna (z manicurem i pedicurem ;) )
Kastracja jest tańsza, jeśli nie zapomnę to w środę się zapytam.

Offline Karla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
podgryzanie
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 15, 2009, 13:13:07 pm »
Ja za kastracje płaciłam 80 zł. w tym zdjęcie szwów. Zastrzyki z antybiotykiem 10 zł. a były trzy.
Co do podgryzania to mój Fanyl nawet po kastracji gryzie i fuka się jak szalony. On poprostu tak manifestuje że nie chce być na rękach. Co do gwałtów to w tej chwili Tapola częściej go gwałci a jemu już hormony opadają  :PP Naszczęście nigdy nie małam problemu z gwałceniem moich nóg.
Przeganiam psa Badola :)
Pieszczochy futerkowce :)

Offline dnorthern7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1816
  • Płeć: Kobieta
podgryzanie
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 15, 2009, 19:36:40 pm »
a istnieje taka koniecznosc, jesli chodzi o kastrowanie ?
bo nikt mi nie powiedzial czy to gwalcenie z wiekiem przechodzi ;)

faktycznie, Krępy podgryza w taki sposob jak samice po karku, bo tak sie zachowuje jak dorwie zabawke jakas :)
czyzby wychodzila na to, ze dr
Krawczyk bierze bardzo tanio ;>?

jeszcze jedno. duzo tu czytalam o kastracjach itp i mnie jakos przeraza ten zabieg. to znaczy chodzi o to ze wolalabym go nie robic jesli nie jest konieczny..
jednak kawałek od tego torunia mieszkam, poza tym droga po kastracji, i potem z wizytami.. jakos sie boje. nawet samego zabiegu. bo pisza tu ludzie o nieudanych zabiegach itp.. chociaz wiem ze dr Krawczyk jest swietnym weterynarzem ;)
` deszczowy, zachmurzony czy słoneczny dzień.. jaki lubisz? `

Zapraszamy do naszej galerii : http://forum.kroliki.net/index.php?topic=5114.175

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
podgryzanie
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 15, 2009, 23:27:24 pm »
U mnie 1-szy królik nie był kastrowany.Żył 7,5 lat.Przestał ujeżdżać moją nogę w wieku 5-ciu lat.Nieco wcześniej skończył z obsikiwaniem mnie z półobrotu.Gdy ma się jednego królika,jego zachowanie nie jest zbyt uciążliwe dla opiekuna i nie ma wskazań medycznych to wg.mnie nie trzeba kastrować samców.Z samiczkami jest inna sprawa,ale tu potrzebny jest doświadczony wet.

nuka

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 16, 2009, 00:37:36 am »
Cytat: "dnorthern7"
jednak kawałek od tego torunia mieszkam, poza tym droga po kastracji, i potem z wizytami

Ja do doktora Krawczyka jadę nawet ok 4 godz (jak nie mam bezpośredniego połączenia), myślę, że masz mniejszy odcinek drogi do pokonania. Po kastracji nie musisz jechać, szewki rozpuszczalne, komplet leków do domciu, przeszkolenie jak robić zastrzyki. I tak, dr Krawczyk nie ma ogromnych kwot w cenniku, poza tym stosuje zniżki niby "jednorazowe" ale przy każdej wizycie, do tego udziela porad telefonicznie - dla mnie bezcenne. Ostatnia wizyta, ta z trzema uszami - cena 200 zł i słowa Doktora - "jak pani nie ma dziś pieniędzy to kiedyś przy okazji". Oczywiście kasę miałam.
I tak jak pisze MAS, decyzja o konieczności kastracji należy do weta.

Aneczka

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 16, 2009, 11:27:56 am »
Cytat: "MAS"
U mnie 1-szy królik nie był kastrowany.Żył 7,5 lat.Przestał ujeżdżać moją nogę w wieku 5-ciu lat.Nieco wcześniej skończył z obsikiwaniem mnie z półobrotu.

w ciągu tych 5lat to ja bym go własnoręcznie wykastrowała.... Tak niby mówie pół żartem pół serio, ale przecież to jest straszliwie uciązliwe i dla uszaka i dla opiekuna. Królik, który czuje nieustanny poped seksualny i nie ma co z tym tak naprawdę zrobic nie jest z tym wcale szczęsliwy. Są króliki mało terytorialne, które nie gwałcą, albo zdarza się to naprawde sporadycznie, wtedy może faktycznie można darowac sobie kastracje.
Cytat: "dnorthern7"
eszcze jedno. duzo tu czytalam o kastracjach itp i mnie jakos przeraza ten zabieg.
Cytat: "dnorthern7"
bo pisza tu ludzie o nieudanych zabiegach itp..

Prawda jest taka, że to prosty, "kosmetyczny zabieg", nie ma tu zbytniej ingerencji w organizm, jak ma to miejsce przy sterylizacji samicy. Ja powiem szczerze, że nie wiem co rozumiesz przez nieudany zabieg, ale póki co wszystkie kastrowane, forumowe króle żyją i mają się dobrze, oczywiście zdarzają się jakieś pomniejsze komplikacje, ale jest to rzadkośc, a barząca się ranka nie jest nieuleczlana. Moim zdaniem nie ma co robic paniki

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
podgryzanie
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 16, 2009, 11:43:04 am »
Mój Zorruś przez prawie 7 lat żył z klejnotami.
Od samego początku nigdy nie robił mi pryszniców z siusków (wyjątek stanowi, gdy wyczuł inne króliki, w ten sposób jakby mnie naznaczyl, chciał powiedzieć, że jestem Jego), nie obsikiwał mi sciany. Ujezdzał moją ręke tylko w okresie dojrzewania i rzecz jasna, jak wyczuł królinkowe perfumy na moim ciele.

Ale za to był bardzo terytorialny i agresywny, oczywiście wraz z wiekiem złagodniał, dlatego, gdybym mogła cofnąć czas wykastrowałabym go.

Offline Katka

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 506
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
podgryzanie
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 16, 2009, 11:47:25 am »
Najlepiej zapisz sie do doktora na wizytę i porozmawiaj o wszystkich wątpliwościach.
Tak jak napisała Aneczka, kastracja jest dużo mniej skomlikowanym zabiegiem niż sterylizacja, to z ta drugą związane sa zawsze główne obawy.
Zreszta nie wiem czy to Cię uspokoi, ale doktorowi żaden uszol nie odszedł podczas takich zabiegów (i kastracji i sterylizacji), mimo, że operował tez bardzo skomplikowane przypadki.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
podgryzanie
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 16, 2009, 12:00:29 pm »
Cytat: Aneczka
Cytat: "MAS"
U mnie 1-szy królik nie był kastrowany.Żył 7,5 lat.Przestał ujeżdżać moją nogę w wieku 5-ciu lat.Nieco wcześniej skończył z obsikiwaniem mnie z półobrotu.

w ciągu tych 5lat to ja bym go własnoręcznie wykastrowała.... Tak niby mówie pół żartem pół serio, ale przecież to jest straszliwie uciązliwe i dla uszaka i dla opiekuna.
Tylko w 2000 r w mojej "metropolii" większość wetów widziała królika na obrazku,nie mówiąc o jakiś zabiegach na nim,teraz to się zmieniło i jak w zeszłym roku zawitał Duszek,to go po zaaklimatyzowaniu się u mnie zabrałam go na kastrację,mimo że nie "gwałcił" moich nóg,ani mnie nie perfumował (najwyżej bródkował).

Aneczka

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 16, 2009, 16:11:37 pm »
MAS, :) ale wiesz o czym mówie, takie obsikiwanie wszystkich i wszystkiego w technice Chucka Norrisa (ja kilka razy oberwałam po twarzy) i molestowanie odsłoniętych końćzyn może doprowadzić człowieka do ostateczności (mnie doprowadziło do takiej, że w środku lata chodziłam w polarze, długich dresowych spodniach i futrzanych kapciach)

Offline dnorthern7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1816
  • Płeć: Kobieta
podgryzanie
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 16, 2009, 18:15:21 pm »
prawdopodobnie wybiore sie do weta, dziekuje za wszystkie porady.
Odnosnie krepego jeszcze - jest dosyc lagodny.nie zdarzyło mu sie obsiknac sciany ani zadnych sikow z polobrotu. poza tym nie jest agresywny ;)
bycmoze faktycznie kastracje pomylilam ze sterylizacja       :oh: :p
no i jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje. czytalam tu tez sporo razy na forum, ze kroliki dalej gwalca po zabiegach. z czego to wynika i jaka jest pewnosc ze gwalcenie skonczy sie po kastracji ?

aa, i jeszcze jedno. na pewno nie planuje miec drugiego małego zająca przez najblizsze 6 lat ;) wiec jesli chodziloby o "taka" koniecznosc, to krepy sie nie kwalifikuje :p

5 lat gwałcenia ?! to prawie 3/4 zycia krolika !:p
i jesli chodzi o dr Krawczyka, to mimo iz u niego nie bylam to wyrobilam sobie o Nim bardzo dobre zdanie :) bardzo wielu ludzi sie o nim wspaniale wypowiada. Tylko mu gratulowac :) niestety u mnie w miescie nie moge polecic zadnego weterynarza :/
jeszcze raz dziekuje wszystkim za porady ;)
` deszczowy, zachmurzony czy słoneczny dzień.. jaki lubisz? `

Zapraszamy do naszej galerii : http://forum.kroliki.net/index.php?topic=5114.175

nuka

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 16, 2009, 18:29:47 pm »
Cytat: "dnorthern7"
czytalam tu tez sporo razy na forum, ze kroliki dalej gwalca po zabiegach. z czego to wynika i jaka jest pewnosc ze gwalcenie skonczy sie po kastracji ?
po kilku tyg. uszak staje się bezpłodny natomiast hormony mogą szaleć nawet do pół roku, w tym okresie "gwałty" mogą się zdarzać

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
podgryzanie
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 16, 2009, 20:30:48 pm »
No i gwałty przy zaprzyjaźnieniu króli w celu ustalenia hierarchii...

Offline dnorthern7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1816
  • Płeć: Kobieta
podgryzanie
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 17, 2009, 21:44:06 pm »
aha :) no to chyba wybierzemy sie na obciecie jajek :p

teraz tylko mam jeden problem, w co zainwestowac natenczas ?
zagrodka czy kastracja ?;p co byscie wybrali <mysli>

<bo wykastrowac i tak bedzie trzeba przed studiami, czyli najdluzej 9 miesiecy :p
A biedny Krepy Mleczarz niczego sie nie spodziewa :p
` deszczowy, zachmurzony czy słoneczny dzień.. jaki lubisz? `

Zapraszamy do naszej galerii : http://forum.kroliki.net/index.php?topic=5114.175

nuka

  • Gość
podgryzanie
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 19, 2009, 13:43:12 pm »
Jeśli Krępy ma możliwość długiego swobodnego biegania po mieszkaniu - to najpierw wydmuszki, jeśli większość czasu spędza w zamknięciu - zagroda.

ps. po kim mały dostał imię Krępy Mleczarz?

Offline Orlosia12

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 107
  • Płeć: Kobieta
  • 2 kg szczęścia :)
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Moje króliki: Tosia
  • Pozostałe zwierzaki: Ruben
  • Za TM: Skrabek, Odysek, Fryga, Kuba, Elza, Rex i 4 żółwie [*]
podgryzanie
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 19, 2009, 13:47:36 pm »
Elza była królikiem dosc szalonym i niegrzecznym dlatego myslałąm ze po zabiegu kastracji wszystko sie uspokoji niestety nabrało to innego obrotu... zmienił sie w zazdrosnika troche zaczepny ale i tak kochany...
mimo to nie znaczy terenu juz i niczego nie gwałci ;D
ale juzn ie stety nie buziakuje nas ;(
ale pieszczoty z naszej strony zawsze mile widziane ;D .. ot co haah
Tosia- bestia z reklamy Duracella'a
Elza- czarny charakterek, o wilczym głodzie i siwym pyszczku
  • 2002-2014 :(

Ruben- wiecznie machający ogon i wielkie pokłady miłości
Labrador end Król's company