Autor Wątek: Sprawa beznadziejna  (Przeczytany 3384 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Sprawa beznadziejna
« dnia: Październik 15, 2009, 18:43:41 pm »
Dwa wykastrowane kicajki, dwóch panów.
Problem zaczyna się w momencie zaprzyjaźniania oczywiście.
Króliki albo ignorują sie wzajemnie, albo młodszy, większy wgryza się w drugiego, tuli uszy, puszcza. A puszcza chyba tylko dlatego, iż starszy nic sobie z tego nie robi - jest pacyfistą z natury - co najwyżej odskakuje bądź próbuje zwiać, kiedy widzi, że atak jest baaardzo poważny.
Najczęściej jednakże kończy się na tym pierwszym wgryzieniu po czym kicajki zastygają w bezruchu (nie ma w tym zastygnięciu wrogości o ile zdążyłam się zorientować) i żadnemu się nie spieszy z ustaleniem, który ma być na górze, a który na dole (jeden drugiemu łepek podstawia...
Poza tym potrafią tak przez bite piętnaście minut stać na przeciw siebie, obok siebie, przy sobie jakby zastygły.
Na moje oko nie nie jest dobrze  - pierwsze zaprzyjaźnianie - ale nie mam bladego pojęcia co zmienić, żeby było.
O ile oba są łagodne w stosunku do ludzi (no i Emil, pacyfista, w stosunku do wszelkiego żywego stworzenia) to problem mam z Nikiem - ciągłe przeganianie, podgryzanie (pierwszy kontakt zakończył się kępką w pyszczku - Niko złapał Emila, a ten tradycyjnie zwiał) albo skamienienie i figa z przyjaźni ._.

[ Dodano: Sob Paź 17, 2009 7:26 pm ]
Hm, dobrze, sprawa nabrała trochę jaśniejszych punktów.
Emil nie jest agresywny w ogóle i na żadnym punkcie. Tak było przed kastracją, tak jest i teraz. Niko może mu wejść na głowę, do klatki, spacerować po jego terenie - ten nic sobie z tego nie robi, podchodzi, powącha i koniec.
Kiedy sytuacja przyjmuje odwrotny przebieg - wtargnie na teren, który biały uznał za 'swój' nie ma zmiłuj - lecą kłaki.

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 21, 2009, 19:33:32 pm »
a kiedy były kastrowane?

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 22, 2009, 07:04:02 am »
rok temu - Niko i miesiac temu -  Emil.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 22, 2009, 09:04:51 am »
U Emila miesiąc to trochę za mało by mu opadły hormony(tak mniej więcej 6 m-cy).Ale najważniejsze,że się nie gryzą.Być może,że ze względu na charakter to Emil będzie dominantem w związku.Na pocieszenie u mnie 1,5 roku prawie po kastracji Duszek dotąd nienawidził innych królików (bez względu na płeć) i gryzł je dotkliwie (a nawet odgryzał)mimo,że drugi samczyk był pacyfistą i wielbicielem wszystkich kicków,aż po chorobie ..zakochał się w dwóch samcach(których przedtem tłukł)i harmonia trwa już tydzień,więć nie ma przypadków beznadziejnych,szczególnie gdy od początku poza futrem krwi nie było,tylko trzeba czasu.

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 22, 2009, 18:22:04 pm »
Cytat: "MAS"
ze względu na charakter to Emil będzie dominantem w związku

Emil ? Ale to właśnie on dostaje po tyłku i jest o wiele spokojniejszy. Nie przejawia żadnej agresji względem Nika, nawet przed kastracją nie przejawiał agresji w stosunku do nikogo i niczego.
Cytat: "MAS"
U Emila miesiąc to trochę za mało by mu opadły

Jakiś zapach wydziela, który drażni Nika?
Bo przed kastracją Niko do niego nie skakał, nie atakował - raczej schodził mu z drogi.
Po tym jak wykastrowałam Emila Niko chyba poczuł, że ten jest ulepszony i przegania go =/
MAS, twoja historia nie powiem, pocieszyła mnie ;D Szczególnie, że Emil to taki właśnie pacyfista i miłośnik wszystkich a Niko znowu agresor. ;D Byle obyło się bez choroby :)

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 22, 2009, 20:28:45 pm »
O przepraszam.Przyjrzałam się zdjęciom królików, podpisowi u góry i wynika,że pomyliłam panów.Właśnie tak jak piszesz Niko poczuł,że Emil też jest bezjajeczny(słabnie zapach testosteronu) i wyczuł okazję na przywództwo,a że Emil niebojowy,to i może mu się podporządkować.U mnie też panowie tj.bliźniak dominant i Duszek potrafią na długo zastygać w bezruchu ze schylonymi łebkami naprzeciw siebie,aż któremuś się znudzi i albo odchodzą każdy w swój ulubiony kąt(ale tymi kątami też już się dzielą),albo siedzą bok w bok,choć oznak czułości brak(tylko bywa,że "murzyn"Poluś ma teraz 2xłebków do lizania,bo w ten sposób zapewnia sobie łaskawość dominantów i miejsce przy misce.

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 25, 2009, 16:38:31 pm »
Dzięki MAS oraz dziewczynom z miniaturki bez tajemnic chłopaki dzisiaj już śpią razem w jednej klatce i liżą się po pysiach :) Świetny widok, nie pomyślałabym nigdy, że jest to możliwe.
Tolerancja, owszem, ale takie... uczucie ? :D
Zachowały co prawda swój indywidualizm ;D Emilowi nie zawsze chce się biegać razem z Nikiem, na wybiegu raczej każde idzie w swoją stronę ;d

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Sprawa beznadziejna
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 25, 2009, 16:45:36 pm »
:jupi :jupi :jupi