Jutro jedziemy na zabieg, strasznie się denerwuję, ale nie daję po sobie poznać, żeby Kubuś się nie stresował.
Martwią mnie odparzenia, niby bledną, ale odparzenie na lewej nóżce się powiększyło sporo, a na prawej, to które było na wieczór staje się bardziej różowe i zauważyłam małą rankę pod sierścią
nadal smaruję bepanthenem 2 razy dziennie, jutro po zabiegu wybiorę się do weta naszego żeby obejrzał nóżki i popsikał tym antybiotykiem, o którym mówił, dzisiaj nie widziałam potrzeby jechania do kliniki bo rano nóżki wyglądały całkiem ładnie. Nie wiem co się dzieje, nawet nie wiem od czego te odparzenia, myślałam że od sierści, że się tam powietrze nie dostaje, więc przyciełam sierść ( oczywiście w miejscach odparzeń sierści już nie ma ) macie jakiś pomysł? dlaczego zamiast być lepiej to jest gorzej ( odparzenia się powiększają) . Wiem że bez zdjęć mało można powiedzieć, ale na razie nie chce stresować dodatkowo Kubusia, postaram się już na spokojnie po zabiegu to zrobić.
Proszę Was o trzymanie kciuków za nas jutro, wierzę że będzie dobrze i będziemy razem jeszcze długo
dam znać jak wrócimy.