Bywa różnie.
U mnie mieszkają dwa kicaje. Emil, starszy nie ma nic przeciwko głaskom, choć sam na nie nie przychodzi, nie znam królika, który by tak robił.
Niko natomiast daje się głaskać tylko wtedy kiedy jemu to odpowiada. Wtedy podejdzie blisko, położy się. Jeśli nie chce być głaskany to nie daje się dotknąć - nie gryzie, nie atakuje, ale po prostu "ucieka" spod ręki, wywija się na wszystkie strony.
Zależy to widocznie od charakteru królika
Twój może jeszcze będzie głaskliwy, jak go do tego przyzwyczaisz.