Autor Wątek: Doktorka -> Pumcia  (Przeczytany 46397 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

nuka

  • Gość
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #80 dnia: Styczeń 13, 2010, 08:33:36 am »
Najważniejsze, że maleńka jest spokojna w trakcie przemywania uszek, wie już pewnie, że to robisz dla niej. A płacz - pewnie ma nieciekawe wspomnienia, z czasem minie ale pozbycie sie takiej traumy wymaga czasu. Niekiedy pozostaje na zawsze.

Dziewuszki przepiękne, miziamy futerka  :przytul

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #81 dnia: Styczeń 27, 2010, 21:16:08 pm »
co słychać u Pumcii?

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #82 dnia: Styczeń 28, 2010, 12:59:58 pm »
;( nie pisałam wczoraj, bo już siły nie miałam :(
Tak sobie myslę, że generalnie cała ta szopka, którą Puma odstawia może być dlatego, że mała czuje moje dziewczynki ;(
 
no więc Puma biega w zasadzie po całym mieszkaniu, oprócz saloniku, gdzie siedzą moje dziewuszki. Wejście do salonu (ponieważ nie ma tam drzwi) zasłaniałam taką kratką, z której była zrobiona stara klatka Mercedes. I w tej kratce są drzwiczki. Zamykane, ale mimo wszystko, zawsze stawiałam to tak, żeby te drzwiczki tak jakby wisiały. Było dobrze, ona nigdy nawet stójek przy tej kratce nie robiła, ani nic, trochę się rzucała jak któraś z dziewczyn tam podchodziła, ale był generalnie spokój.

Wczoraj Mercedes podeszła do kratki na odległość ok pół metra i się tam wyciągnęła. Pomyślałam sobie, że to fajna oznaka, że może powoli się od siebie przyzwyczajają i jej nie upominałam, że ma odejść od kratki, czy coś, Pumka też grzecznie leżała w podobnej odległości, więc nie zareagowałam.

Odwróciłam się dosłownie na moment (podlewałam kwiatki na oknie) i słyszę przeraźliwy pisk (pewnie wiecie jaki  ;( ) odwracam się, a tam krata stoi jak stała, a Puma siedzi na Mercedes i ją gryzie :( Merci nie maiął nawet jak się ruszyć, to było straszne. Oczywiście zareagowałam w pół sekundy, podniosłam Pumę (nie było to łatwe, bo kopała, gryzła, drapała bez opamiętania, czułam jak mi się wgryza w ciało, ale ją trzymałam), wzięłam pierwszy lepszy materiał i owinęłam nim tak Pumiaka, że nie miała jak się ruszyć. Uspokoiła się, to ją wpakowałam do klatki i lecę do Mercedes (z duszą na ramieniu wierzcie mi), a ona leżała sobie tam gdzie ją zostawiałam i wylizywała łapcie. Obejrzałam małą, całe szczęście obyło się bez porządnych zranień, kilka zadrapań, mnóstwo futra, ale Mercedes cała.

Puma nie. Zauważyłam to dopiero jak juz obejrzałam Mercedes. Kawałek futra Pumy został w tych właśnie drzwiczkach, co najdziwniejsze ta kratka w ogóle nie jest ostra, nie wiem jak ona to zrobiła ;( Ma kawałek ciałka oderwane ;( nie krwawi, ani nic, Pani doktor mówi, że jest dobrze, że się zagoi i nie trzeba w to interweniować, ale zastanawiam się, czy Pumka nie dostanie do bani przy tych moich dziewuszkach :(

Generalnie Puma musiała z rozbiegu skoczyć na kratę, trafiła akurat w drzwiczki i one pod wpływem jej ciężaru się otworzyły. Desperatka.

Dziś już ją zastawiłam deskami w jednej części korytarza. A druga jest zastawiona tą kratą w razie czego :)

Jestem przerażona :(
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #83 dnia: Styczeń 28, 2010, 13:02:51 pm »
Chyab powinnam ją ciachnąć i poszukać jej DT bez innych królików.

Ma ktoś jakieś inne spostrzeżenia??
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #84 dnia: Styczeń 28, 2010, 13:06:13 pm »
Dobrze, że nic się nie stało. Wyrwanym futerkiem się nie przejmuj, odrośnie niebawem. Na łysym placku najwyżej zrobi się strupek i tyle.

Z babami to już tak bywa :] jak mają gorszy dzień to humorzaste, terytorialne i z mordem w oczach... Dobrze, że możesz dom zabić dechami  :diabelek

Nic się nie martw, dacie radę  :przytul

PS
Kastracja może pomóc (ale nie musi :]).
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline alana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1147
  • Płeć: Kobieta
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #85 dnia: Styczeń 28, 2010, 13:06:19 pm »
uhuhuh prawdziwa z niej Puma...ktoś kiedyś zwrócił uwagę, że imiona króliki sobie same wybierają :D

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #86 dnia: Luty 24, 2010, 18:39:08 pm »
Puma ma sterylkę w piątek. Trzymam kciuki, żeby oprócz zdrowia dała jej tez trochę spokoju :)

Generalnie mała jest zjadaczem palców. Tak, często się myli i zamiast rodzynki pożera moje palce (tylko po rodzynki zbliża się do ręki :( ).

Wszędzie dobrze, ale na fotelu najlepiej :)




głaszczemy nosem...


...głaszczemy dalej nosem...


... żeby w końcu móc pogłaskać ręką...


Jestem dobrej myśli. Choć Mercedes wyraźnie nienawidz z Jogobelką czasem się szturchają noskami, może jednak nie jest tak aspołeczną królinką :)
Marzy mi się dla niej domek z króliczym partnerem :) Może by w końcu zrozumiała, że nikt nie chce jej skrzywdzić :)
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #87 dnia: Luty 24, 2010, 18:42:42 pm »
Śliczna jest :)
Trzymam kciuki za małą aż do piątku  :bukiet

Offline Misokyaa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3206
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Don Pedro Karramba i Pan Śledź
  • Za TM: Truffel, Fizia-Makrela
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #88 dnia: Luty 24, 2010, 18:52:57 pm »
Jest piękna, od kiedy ją zobaczyłam na adopcyjnej to serducho bije szybciej na jej widok, no ale wszystkich królików nie przygarnę, więc ściskam kciuki za dobry domek i przyjaciela dla niej  :bukiet

kasiagio

  • Gość
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #89 dnia: Luty 24, 2010, 21:41:37 pm »
Trzymamy kciuki za pomyślną sterylkę Pumci i ślemy głaski dla dziewczynek :)  :bukiet

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #90 dnia: Luty 25, 2010, 20:59:01 pm »
milka37, widzę, że z Pumcią nie jest aż tak źle. Przynajmniej daje ci głaskać :)
Gdyby nie ten biały kołnierz cały Zorruś.

Trzymam kciuki za sterylkę  :przytul

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #91 dnia: Luty 27, 2010, 10:14:25 am »
Cytat: "Kitty27"
Przynajmniej daje ci głaskać
ocho, musze się nieźle natrudzić, zeby dała się pogłaskać. W jakimś temacie pisałam o tym jakie zabiegi wykonuje i ile one mi zajmują :P Tak średnio z 1- 1,5 h i mogę Pumkę dotknąć ręką :P

Sterylka odbyła się bez żadnych problemów. Mała już wczoraj była dość wybudzona. Jak jechałyśmy do domu to musiałam jej trzymac rękę w koszyku, bo inaczej się niepokoiła (chciała czuć moją rękę  smutny_krolik się wzruszyłam :) ). Dziś juz są pierwsze bobki i mała nawet poszła je zrobić do kuwetki :P Piła dużo wody, w nocy wstawałam do niej trzy razy, żeby jej dolać świeżej :P

Tylko, że teraz już nie chce czuć mojej ręki :/
Co ja mam zrobić, żeby ten króliczek przestał się tak panicznie bać??  :(
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Jovitte

  • Gość
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #92 dnia: Luty 27, 2010, 11:40:13 am »
Tutaj chyba potrzeba cierpliwości.. Do tej pory nie spotkało Pumci nic dobrego ze strony człowieka i nagle pojawiła sięmilka37, może Puma jest zdezorientowana- nie wie, o co chodzi.. Na pewno w końcu poczuje, że tak właśnie ma być:)..

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #93 dnia: Luty 27, 2010, 13:29:19 pm »
milka37, ona jest pewnie troszke obrazona po zabiegu. Jozisko tez trzymala sie na dystans po zabiegu. Kojarzyla mnie z transporterkiem i z lekarzem( jezdzilysmy jeszcze dwa razy na zastrzyki). Ale pozniej zaczela sie oswajac. Ja mysle, ze musisz jej dac jeszcze pare dni, az dojdzie do siebie.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #94 dnia: Marzec 01, 2010, 08:26:59 am »
Tocha, tylko, że ona jest już u mnie jakieś 2,5 miesiąca i cały czas reaguje panicznie. Po sterylce wcale sie nie obraziła o dziwo, po prostu wróciła do normalnej paniki :/
Cytat: "Jovitte"
Tutaj chyba potrzeba cierpliwości..
kurde, cierpliwośc to ja może nawet mam, ale sama zaczynam się martwić, że Pumcia nie przestanie płakać na widok rąk czy obcych ludzi :(
Już nawet próbowałam do niej podchodzić w rękawiczkach, nawet tych dwupalczastych, ale samego widoku rąk sie boi :(
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #95 dnia: Marzec 01, 2010, 08:48:58 am »
Kurczę, bidulka, coś naprawdę złego musiało się dziać u poprzedniego właściciela  :( Żal mi małej :(

Może po prostu staraj się nie głaskać i żeby twoja ręka nie była w zasięgu jej wzroku. No nie wiem, może ona potrzebuje więcej czasu, choćby to trwało nawet jeden rok.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #96 dnia: Marzec 01, 2010, 09:44:52 am »
generalnie naprawdę się staram, zeby jej rąk nie pokazywać. Sprzątam jej w kojcu kiedy biega, jedzenie jej daje kiedy siedzi w kartonowym domku, głaszczę dopiero jak na to pozwala, czyli po 1, 5 podchodów i głaskania nosem :)

Tylko, się strasznie zamartwiam. Nie miałam do czynienia z aż taką paniką, nigdy :(
Cytat: "Kitty27"
potrzebuje więcej czasu, choćby to trwało nawet jeden rok.
jeju, mam nadzieję, że to chodzi o czas a nie o jakies trwałe urazy :(
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

kasiagio

  • Gość
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #97 dnia: Marzec 02, 2010, 12:12:49 pm »
milka37, a wiesz ja sobie pomyślałam tak ,że co będzie jak ona pójdzie na DS będzie to dla niej kolejnym ciężkim ciosem , zmiana otoczenia nowe zapachy :(   jak ona się tak teraz jeszcze boi to jak pójdzie do nowego domku to wszystko to powrócić może ze zdwojoną siłą :(  

Głaski i miziaski przesyłamy  :przytul

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #98 dnia: Marzec 17, 2010, 07:53:33 am »
Co słychać u pięknej czarnulki?
Jakieś postępy w zachowaniu?

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
Doktorka -> Pumcia
« Odpowiedź #99 dnia: Marzec 17, 2010, 21:29:05 pm »
Cytat: "Kitty27"
Jakieś postępy w zachowaniu?
 :jupi tak :)
Dalej nienawidzi Mercedes, ale do mnie przychodzi na głaski :)
Jesteśmy na dobrej drodze  :lol
niestety ani jednego pytania o nią nie było :(

A jest naprawdę wspaniałą królinką. Poza tym, że zaczyna się powoli przekonywać do ludzi (! nie tylko do mnie, oststnio dała się głaskać zupełnie obcej osobie :) ), jest też bardzo grzeczna, nic nie niszczy, no, może czasem, zjada grzecznie wszystko z miski bez wybrzydzania. Uczę ją korzystania z kuwety i widać efekty, naprawdę :)

No i jest naprawde przepiękna, jej stójki powalają mnie na kolana po prostu :)

Cytat: "kasiagio"
jak ona pójdzie na DS będzie to dla niej kolejnym ciężkim ciosem
mam nadzieję, że nie, ona generalnie naprawde nie może się pogodzić z moją Mercedes. Z Jogobelką jakoś dają radę, ale z Mercedes masakra. I chyba w domu bez Mercedes rozwinęłaby "skrzydła" jeszcze bardziej :) A może by się trafił jej jakiś domek z króliczym partnerem... :)
Zobaczymy jak to będzie, narazie ja mam w domu króliczą wojnę i muszę naprawdę bardzo uważać :P

Choć, nie powiem, jak mi wczoraj wskoczyła na kolana po głaski, to płakałam ze szczęścia :)
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"