Martini, mógł zwyczajnie zaprószyć, więc, jak Ci pisałam na SB, popłukałabym oko solą fizjologiczną (masz? Można kupić w aptece w ampulkach 2 ml). Ja miałam podobną sytuację z Kapirem, nagle powieka spuchła, zaczerwieniła się, tyle że oko nie łzawiło. Wtedy Kapik miał podany difadol (przeciwzapalny, na receptę) i mu minęło.
Ewentualnie możesz zakrapiać mu oczko kroplami ze świetlikiem (Frazja albo Zuma świetlik).