Toffik i Tina - bliźniaki do wzięcia

[madzia85]

Chciałabym przedstawić 2 nowe adopcyjne nabytki - Tinę i Toffika:

Toffik:












Tina:










Tina i Toffik są z wyglądu do siebie bardzo podobne, ale przy bliższym poznaniu widać zdecydowane różnice - także w charakterze

Tina jest strasznie kochaną królinką - towarzyską, bezproblemową, bardzo sympatyczną. Uwielbia wylegiwać się na dywanie i a gdy nie odpoczywa chwali się skokami i piruetami

Toffik to facet z klasą, umie się zachować, jak jest czas na bieganie to korzysta z niego w pełni a gdy przychodzi czas na odpoczynek, grzecznie siedzi w klatce i czeka na swoją kolej Jest ciekawski, jest wszędzie tam, gdzie jeszcze go nie było

Oba króliczki umieją korzystać z kuwety, Toffik w niedługim czasie zostanie wykastrowany.

Dla obu króliczków (dla każdego z osobna) bardzo potrzebujemy nowych domów lub chociaż domów tymczasowych w których będą spokojnie czekać na właściwą adopcję.

Bliźniaki mają jeszcze brata lub siostrzyczkę, której niestety nie mogłam już zabrać. Dlatego też bardzo proszę o pomoc, jeśli maluchy znajdą chociaż domy tymczasowe to może uda się zabrać jeszcze tamtego maluszka.

[Pszczolkowa]

Szukamy z mamą jakiejś spokojnej królinki dla naszego Śnieżka. Spokojnej z racji tego, iż Śnieżuś jest raczej strachliwy i nieśmiały, staramy się zminimalizować szansę króliczej wojny.
W chwili obecnej Śnieżek nie jest jeszcze kastratem, ale prędzej czy później się nim stanie - mam nadzieję, że prędzej.
Z racji tego, iż na razie wszystko jest w planach, nie mogę niestety powiedzieć nic więcej, niż to, że jesteśmy zainteresowane Tiną.
Jeżeli do czasu, aż wykastrujemy Śnieżka i przygotujemy wszystko dla nowego członka rodziny, Tina nie znajdzie domu, to na pewno się o nią postaramy.
Pozdrawiam .

[madzia85]

Pszczółkowa ciesze się, że myślicie poważnie o adopcji Tina też nie dostałaby medalu za odwagę, bywa płochliwa ale wszystko rekompensuje swoją łagodnością

Dosłownie przykleja się do dłoni jak wkłada się ręce do klatki, jest wręcz uzależniona od głasków

Zanim Śnieżek zostanie wykastrowany i zanim zorganizujemy transport aż do Krakowa to trochę potrwa, a Tina pilnie potrzebuje już teraz nowego domu lub chociaż domu tymczasowego... Tak więc mam nadzieję, że ten czas albo szybko minie albo znajdzie się inny zaufany domek a Wy i tak adoptujecie jakiegoś uszatka

[Pszczolkowa]

Rozumiem. Tak czy siak. Jeśli Tina jednak nie trafi do nas, to życzę jej i Toffikowi dobrego, ciepłego domu i dużo miłości.

a Wy i tak adoptujecie jakiegoś uszatka

Tak, jeśli nie ją to którąś z królinek na pewno .

[madzia85]

Super, tak więc trzymam kciuki za sprawnie przeprowadzoną kastrację Śnieżka ))

Nie chcę na razie zapeszać, ale wszystko wskazuje na to, że Toffik już niedługo pojedzie do nowego domu.... Rozmawiałam dzisiaj z bardzo fajną Panią, potrzebujemy tylko wsparcia i mocnego trzymania wielu kciuków i łapek, żeby wszystko się udało

No i transportu do Warszawy.

Mam jeszcze pytanie do ludzi z Bydgoszczy - czy ktoś z Was rozwiesił ogłoszenia Toffika i Tiny w szkole nr 33 w Bydgoszczy? Bo dzwonila dzis do mnie jeszcze inna Pani wlasnie z takiego ogloszenia - nawet nie wiedzialam, że ktoś nam pomaga w taki sposób a chciałabym podziękować no i mieć kontakt z tą osobą

[nuka]

potrzebujemy tylko wsparcia i mocnego trzymania wielu kciuków i łapek, żeby wszystko się udało

zaciśnięte  

[Misokyaa]

Kciuki zaciśnięte!
Zaraz wypytam, bo możliwe, że uda mi sie skombinować transport

[madzia85]

Transport dla Toffika nadal potrzebny - Misokyaa miała propozycję transportu ale niestety Toffika trzeba by przewiezc najpierw do Poznania a dopiero później do Warszawy co nie jest niestety po drodze O innej porze roku nie byłoby problemu ale przy obecnych warunkach atmosferycznych niestety taka opcja odpada

Tak więc jeśli ktoś wybiera się do Warszawy albo zna kogoś kto będzie jechał na trasie Bydgoszcz/Toruń - Warszawa (zaczęły się ferie więc może akurat) to bardzo proszę o kontakt.

Nowa opiekunka już na niego czeka....

Przypominamy się też z Tinką - która nadal czeka na swój nowy domek.

Oto jej nowe zdjęcia:









Bardzo prosimy o pomoc

[jpuasz]

Madzia mogę wstawić na stronę?? Fotki cudne

[madzia85]

Nawet musisz   Myslałam już, żeby wymienić wszystkie Dzięki

[Tamcia]

Jest śliczna,mam nadzieję,że szybko znajdzie nowy domek,bardzo jej kibicuję.Trzymam też zaciśnięte ręce,a Koki łapki,żeby i ostatniego uszatka udało się odebrać...

[madzia85]

Tina się przypomina

Toffik w środę jedzie do Warszawy  

[madzia85]

Tina nadal czeka na nowy dom..... nadal czeka na czyjeś dobre serce  

[Ayertienna]

Kurcze, Tina wygląda niesamowicie podobnie do mojego Gnoma
Trzymamy kciuki za znalezienie fajnego domku

[Pszczolkowa]

W środę idziemy do doktora Barana ze Śnieżkiem na wizytę kontrolną i przy okazji dopytam o szczegóły jeżeli chodzi o kastracje, jeśli wszystko pójdzie szybko i bezproblemowo to na Tinę już jesteśmy nastawieni.
Tylko jeszcze zostaje kwestia króliczka z Łodzi, który, możliwe, że zatrzyma się u nas na DT, wtedy poczekamy z tą adopcją, bo niestety na trzy klatki w domu nie mam za bardzo miejsca a nie chciałabym, aby któryś król był poszkodowany. Do tego dochodzi kwestia, że żaden z króliczków nie byłby zaprzyjaźniony, także wypuszczane musiałyby odbywać się osobno, więc taka sytuacja raczej odpada.

Życzę Tinie dobrego domu, jeśli nie u nas to gdzie indziej   .

[madzia85]

Niestety nie mam dobrych wieści jeśli chodzi o Tinę... W środę byliśmy u dr Krawczyka, bo Tina wypija ok 250 ml wody dziennie... to mnie zaniepokoiło i zrobiliśmy badanie krwi żeby wykluczyć chorobę nerek. Badanie krwi wykazało znacznie podwyższony potas - prawie dwukrotnie... Doktor mówi, że przy takim stężeniu Tina powinna już nie żyć... Wpływ na tak wysoki poziom potasu we krwi miała też hemoliza (czyli rozpad krwinek czerwonych) która powstała podczas pobierania krwi (Tina strasznie wierzgała i powstał krwiak), ale tak czy inaczej stężenie potasu jest o wiele za wysokie co do prowadziło do hiperkaliemi objawiającej się miedzy innymi tak silnym pragnieniem.

Choroba ta uszkadza mięsień sercowy, musimy jak najszybciej obniżyć poziom potasu we krwi... Przez najbliższe dni będę podawać jej płyn fizjologiczny którego zadaniem będzie właśnie zredukowanie ilości potasu ale jeśli to nie pomoże, konieczne będzie podawania insuliny. Jak wygląda podawanie insuliny prawie każdy wie.... Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.

W każdym bądź razie, dopóki zdrowie Tiny się nie poprawi, nie może pójść do adopcji. Transport na dalekie odległości tym bardziej nie wchodzi w grę, musimy oszczędzać jej serce a każda podróż wiąże się z olbrzymim stresem. Dlatego Pszczólkowa przepraszam - mam nadzieję, że adoptujesz innego uszatka.

Tak więc trzymajcie kciuki za Tinkę - ona ma dopiero 4 miesiące i zasługuje na długie i szczęśliwe życie  

[kasiek]

Madziu trzymamy kciuki bardzo bardzo mocno... niech malutka wraca szybko do zdrowia

[kasiagio]

madzia85,   ojej , trzymamy kciuki mocno za Tinę i aby wszystko ładnie się unormowało    biedne maleństwo  

[Zuza]

My również trzymamy kciuki za Tinkę. Mam nadzieje,że szybko wróci do zdrowia.

[reniaw]

biedna
dlaczego moze dojsc do podawania insuliny?za duza il.potasu nie swiadczy o cukrzycy a z kolei tak jak piszesz duze pragnienie jest obj.m.in.zbyt wysokiego poziomu cukru czyli hiperglikemi