Dzięki dziewczyny
Przytulanie się trwa nadal - że serce mam miękkie to latają od rana po pokoju i obecnie śpią przytulone do siebie boczkami jak to króle na wersalce
A gwarancję sukcesu jeśli chodzi o Nikę - no jak ją uda mi się wychować i agresji pozbawić to wydam
Rezultaty które obserwuję po 4 dniach są podobne jakie uzyskałam poprzednio po 10 dniach - naprawdę podziwiam własną baraninkę bo to dzięki niemu tak dobrze to idzie.
Na początku się bałam, że jak nie wyjdzie to mi się od Was dostanie, że Nika kicha, Lupcio dopiero po zabiegu z ząbkami i ledwo odratowany a ja na nowo biedactwo na taki stres wystawiam, ale z drugiej strony to ja muszę żyć z dwoma nieszczęśliwymi królikami a tak mi się marzą oba na wolności 24 godziny na dobę w salonach i kuchni o 5 rano dwie figurki proszące mnie pod lodówką o zieleninkę. Może jak szczać Nika w klatce będzie to je tam wezmę, na razie to szcza wszędzie.