Nowa akcja SPK - przeciwko hodowlom królików na mięso

[Żółty]

Osobiście myślę, że protesty nic nie dadzą. Jeśli ludzie będą jedli królicze mięso to będzie sprzedawane. Jeśli niewielu ludzi będzie je jadło to będzie mało sprzedawane. A jeśli ludzie nie będą chcieli jeść króliczego mięsa to nie będą go sprzedawali.
W związku z tym nie należy trafiać do biedronki lecz do ludzi.
Listy i protesty nie są wyznacznikiem tego czy im się to opłaci lecz inwentaryzacja na koniec miesiąca.

[nuka]

A jeśli nie będzie króliczego mięsa w sprzedaży to ludzie nie będą go jedli, przynajmniej jedno źródło zakupu zniknie.

[Żółty]

Tylko, że pozbycia się mięsa zaczynając od sprzedawcy, który ma na tym zysk i do tego zgodny z prawem jest praktycznie niemożliwe. Walka z wiatrakami. Lepiej trafić do społeczeństwa.

[nuka]

Jak nie będzie sprzedaży nie bedzie kupujących, nie bedzie zapotrzebowania na mieso. Trzeba działac na dwa fronty, społeczenstwo raz, zakaz sprzedaży dwa

[Żółty]

Jakie są prawne podstawy by zakazać sprzedaży?

[nuka]

Prawnych nie ma

Badania weterynaryjne jedynie

[Żółty]

Więc walka na tym froncie jest przegrana.

[nuka]

nie do końca, potrzebny jest tylko dobry pomysł, żeby przedstawić zarządowi biedronki, że to złe posuniecie

[monika.k]

wiadomo od kiedy mają je sprzedawać,bo na razie w Białymstoku nie widać mięsa króliczego w tych sklepach.Też wysłałam do nich list na skrzynkę ale dodałam sumę na jaką miesięcznie robiłam u nich zakupy a ze trochę tego było więc powinno dać im do myślenia,wydaje mi się że więcej stracą niż zyskają.

[Żółty]

nie do końca, potrzebny jest tylko dobry pomysł, żeby przedstawić zarządowi biedronki, że to złe posuniecie

Hmmm jak przekonać zarząd biedronki by zrezygnowali ze sporych pieniędzy związanych z tym przedsięwzięciem.
Same listy i petycje chyba nie wystarczą

[megana88]

Jejku, ja to jestem... dopiero dziś zobaczyłam akcję. Jak tylko dojdę do domu to napiszę maila i wyślę polecony. Już raz udowodniliśmy, że się da

[tajniak]

Żółty ma rację - bardziej społeczeństwo trzeba przekonać. Mhhh... a może dołączać do listów paragony z biedronki jako "przestrogę"?

[nuka]

masz na myśli stare paragony, żeby udowodnić jakich klientów tracą?
Pomysł dobry tylko kto zachowuje te papierki?

[ppx]

A może paragon konkurencji.  
Zakupy np. za 100 zł w Carrefourze i liścik "gdyby nie mięso królicze, to byłby paragon Biedronki"

[ Dodano: Sro Kwi 21, 2010 10:54 pm ]
Albo paragon z zakupionymi rzeczami dla królika (np. sianko, żwirek itd.) i coś w stylu "ja kupuję w innym sklepie rzeczy dla królika, tam nie przeszkadzają mi w tym królicze zwłoki na widoku"

[nuka]

A może paragon konkurencji.

pod warunkiem, że u konkurencji kupi się towar dostępny w biedronce, inaczej dla nich żadna strata, a jak wiadomo biedronki mają ograniczony asortyment

[Tocha]

Poza tym, ja w kerfurze tez kiedys widzialam tuszke z krolika. Wygladalo to jak oskorowany maly kotek

[ppx]

A w Biedronce są rzeczy dla zwierząt np. dla królików - siano?

[Uszata_panna]

ppx nie ma

[kotekkk77]

Króliki od lat są hodowane dla mięsa i futra tak jak i inne zwierzęta... Jeżeli duży koncern jakim jest Biedronka coś wprowadza to ciężko będzie to zbojkotować...
Poza tym z własnego doświadczenia wiem że mięso królicze nieraz jest niezbędne... Mój synek jako pierwsze mięso w diecie dostawał właśnie mięso królicze, z polecenia lekarzy.
Zostaje także mentalność ludzi, którzy nie utożsamiają króli jako domowych pupilków a raczej kojarzą im się z "pysznym" pasztetem   i z przykrością muszę stwierdzić że spotkałam się z takim zdaniem wśród większości moich znajomych płci męskiej.

[dream]

szczerze mówiąc mam wrażenie, że większość hodowlanych królików wcale nie ląduje w garnku przeciętnego Kowalskiego, a raczej w miseczkach mruczusia i pimpusia - za sprawą np purinowskiego jakże popularnego musu z królika i innych tego typu produktów(np suchych karm hillsa czy puriny cat chow), których jest masa. Wiec pewnie warto tez na to zwrócic uwagę.