Pepsi, tak bośniak ją ochrzciła niebawem zostanie umieszczona na adopcyjnej.
Królinka śliczna i ma piękne ubarwienie, ale jest chuda, na szczęście u mnie wszamała suszki, koperek i granulat. Raz na mnie warczała i boksowała łapkami, to pewnie była forma obrony. Jak ją głaskam to się tak kuli, ale jest ciekawska, nieśmiało zwiedzała pomieszczenie.
Pazury ma długie, jutro będzie miałą zrobiony manicure, przy okazji upewnię się, czy to faktycznie samiczka.
Dziękuję Acia