jest płochliwa i dzika, nawet wykazuje agresję, ale nie ma co się dziwić, jak była tak traktowana przez poprzednich pseudoopiekunów
ona po prostu musi się zaaklimatyzować musi poczuć miłość
dokładnie, maleńka miała bardzo traumatyczne przeżycie ostatnio. Zamknięta dwa dni w samochodzie bez jedzenia i picia, w krótkim czasie kolejne nowe domy... nowi ludzie, nowe głosy, nowe zapachy.
Jakiś czas potrwa zanim znowu zaufa człowiekowi, a jak już się to stanie obdarzy opiekuna wielką uszatą miłością. Pod troskliwą opieką Mamy Kitty maleńka odnajdzie spokój i jak trafi do SWOJEGO domu mile zaskoczy nowych opiekunów.
Kitty, dla grafitowej Czarnulki tysiące buziaków, smyrań, drapań po uszkach, smakołyków i wszelkich innych czułostek
Dla Twojej Mamy za opiekę nad maleńką
i
i wielkie, wielkie podziękowania
Dla Ciebie za wszystko