Autor Wątek: Prawa hodowcy a prawa SPK...  (Przeczytany 37794 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 09, 2010, 11:30:25 am »
Cytat: "siemka"
jest hodowcą z prawdziwego zdarzenia to nie rozmnaża dla kasy


To w takim razie wytłumacz mi po co rozmnaża, jeżeli nie ma z tego profitów ? Nie wierze że dla przyjemności, jeżeli do tego musi ciągle dokładać.

Tak piętnujemy sklepy za brak kompetencji, brak wiedzy i wciskanie ludziom kitu powoduje, że ludzie oddają zwierzaki, bo nagle królik urośnie a kotek podrapie. Przy dojrzewaniu robi się problem, wiec trzeba oddać królika, bo nikt w sklepie nie powiedział ze tak może być. Ludzie są leniwi i niestety od sprzedawcy oczekują wiedzy i kompetencji.

Tak piętnujemy hodowców , za bezmyślne rozmnażanie dla zysku. Wystarczy popatrzeć na hodowców dostarczających króliki do sklepów zoo: są za małe i często chore.

Tak jak pisałam nie ma hodowców dobrych i złych, wszyscy robią to samo. Nie rozumiem, dlaczego jak ktoś ma 3 zwierzaki do rozmnażanie to jest lepszy niż ten co ma 100? Przecież robicie dokładnie to samo tylko w innych warunkach, ROZMNAŻACIE.
Tłumacząc się ze robicie to dla utrzymania rasy bądź z innych pobudek niż pieniądze jest śmieszne.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 09, 2010, 11:31:06 am »
Cytat: "kasiagio"
Cytat: "Shell"
Są i powinny być, ja też eliminuje takie psy z hodowli.
eliminowanie to znaczy dokładnie co ......... bo ja wiem że w hodowlach są ZABIJANE ........


Kasiagio, jak kupowałam mojego psiaka u hodowczyni yorkshireterrierów to w miocie była jeszcze jedna sunia, która miała wadę zgryzu i  została wyeliminowana z hodowli, nie otrzymała zaświadczenia ds rodowodu i nowy własciciel miał obowiązkowo ją wysterylizować. Także nie zabijają zwierzaków, bo to byłby szczyt okrucieństwa, ale nie wiem, jak to wygląda w przypadków zajęczaków i gryzoni. A ciekawa jestem, co robią z chorymi osobnikami.

kasiagio

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 09, 2010, 11:38:54 am »
Nie wiem jak jest z psami , z hodowli królików sa one zabijane na futro o tym wiem na pewno ..........

Shell

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 09, 2010, 11:46:22 am »
Cytat: "azi"
To w takim razie wytłumacz mi po co rozmnaża, jeżeli nie ma z tego profitów ? Nie wierze że dla przyjemności, jeżeli do tego musi ciągle dokładać.

Musisz być bardzo pustą wewnętrznie osobą, która nie ma żadnego hobby i celu w życiu. To przykre, moim hobby jak i hobby innych ludzi jest hodowla.
W sumie to nie mam na myśli królików, bo króliki to mam pierwszy raz i nie wiem czy nie ostatni ale myślę o psach, o tych 10 latach spędzonych ze zwierzętami, którym poświęciłam swoje życie. Robię coś co sprawia mi satysfakcję, coś co daje mi powera do dalszego egzystowania w tym beznadziejnym kraju. Jadę na drugi koniec Europy by tam na jakiejś wystawie pokazać swoje zwierzęta lub dopuścić sukę do najlepszego psa. Pieniędzy z tego nie mam żadnych, czasami uda się wyjść na zero i jest dobrze. Szkoda, że nie umiesz tego pojąć, że są ludzie, którzy zarabiają pieniądze po to by wydawać je na swoje hobby, by realizować się w życiu z czymś co kochają. Dla jednych będzie to golf, dla innych jazda konna dla mnie to są psy.

Cytat: "azi"
Tak jak pisałam nie ma hodowców dobrych i złych, wszyscy robią to samo. Nie rozumiem, dlaczego jak ktoś ma 3 zwierzaki do rozmnażanie to jest lepszy niż ten co ma 100? Przecież robicie dokładnie to samo tylko w innych warunkach, ROZMNAŻACIE.
Tłumacząc się ze robicie to dla utrzymania rasy bądź z innych pobudek niż pieniądze jest śmieszne.

A dla mnie śmieszne jest to, że można tak płytko myśleć bez rozróżnienia profesjonalnej pracy z fuszerką. Chętnie poznam opinie moich koleżanek-hodowców na temat tej Twojej wypowiedzi, zaraz im to pokaże.

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:11:06 pm »
Jesteś śmieszna z tym swoim użalaniem się nad tym ile ty wkładasz w hodowle i jak się poświęcasz. Miało na mnie zrobić wrażeni to że wleczesz biednego psiaka kilkanaście godzin autem , żeby go w efekcie pokryć i rozmnożyć?

Miałam ostatnio wątpliwą przyjemność być na wystawie psów rasowych w Katowicach (na szczęście przez chwile) i zastanawiałam się po co męczyć cały dzień takiego zwierzaka? Dla ludzkiej zachcianki? Dla takiego psa jazda kilka godzin w aucie a potem całodzienny występ w otoczeniu innych psów to dopiero musi być "przyjemność".  

I wypraszam sobie obrażanie mnie, nic o mnie nie wiesz i nie masz pojęcia czym się zajmuje i co robię dla zwierzaków.

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:15:23 pm »
I jeszcze jedno: rozumiem, że nie sprzedajesz zwierzaków tylko je oddajesz dobrym ludziom?
Skoro to hobby a nie rozmnażanie dla kasy?

Shell

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:15:29 pm »
Jak dla mnie to Ty nic nie robisz dla zwierzaków, jesteś tylko wróblem w gromadzie innych wróbli.

Offline magdam

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 708
  • Płeć: Kobieta
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:16:16 pm »
To ja też się wtrącę. Mam koleżankę, która hoduje psy (i nie jest to pseudo-hodowla). Nie ukrywa, że po prostu z tego żyje. Nie mówię, że zarabia "kokosy", ale wcale nie bieduje. Psy mają kojce, picie, jedzenie, więc nie są w jakiś tragicznych warunkach. Jasne, że wydaje na weterynarzy i utrzymanie, ale mówi, że zwraca jej się z nawiązką :PP  Nie wiem jak to jest gdzie indziej,  ale podaje przykład z mojego otoczenia.
P.S.Nie jednokrotnie zdarzało się, że sprzedane przez siebie psy, po roku, dwóch znajdowała przywiązane do swojego ogrodzenia, bo droga zabawka się znudziła :(  ale to już inna historia :oh:  Nawet nie wiecie jak ciężko rasowemu, ale już dorosłemu psu znaleźć dom :( Koleżanka nadal uważa, że sprawdza właścicieli i nie sprzeda byle komu.

nuka

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:17:21 pm »
Cytat: "Shell"
Musisz być bardzo pustą wewnętrznie osobą, która nie ma żadnego hobby i celu w życiu. To przykre, moim hobby jak i hobby innych ludzi jest hodowla.
rany, shell, znowu zaczynasz. Azi ratuje przed śmiercią niechciane wyrzucane efekty takiego hobby jakie masz ty i inny rozmnażacze.

Cytat: "Shell"
Jak dla mnie to Ty nic nie robisz dla zwierzaków, jesteś tylko wróblem w gromadzie innych wróbli.
ja też jestem w tym gronie, popieram azi a ciebie shell nigdy chyba nie zrozumiem. Pisząc to co napisałaś po raz kolejny obraziłaś wiele osób z naszego forum. Przyznaję - to ja zgłosiłam twój post do kolejnego ostrzeżenia. Nie będę tolerowała chamstwa na forum i tyle. Łamanie regulaminu, obrażanie innych użytkowników - to u ciebie normalne postepowanie, ale teraz to już dość, miarka sie przebrała.

Przypominam, że Phalaenopsis kitty27 uratowały ostatnio małego baranka ze sklapu zoo, na jego leczenie robimy zrzutę na obecnym bazarku, na tym bazarku zechciałas też zalicytowac lewowisko, więc wspierasz działania SPK czy jednak je potepiasz? A może trafiła sie okazja taniego nowego legowiska?
U Azi obecnie mieszka maluszek z paraliżem skoków - pordzucony do schronu w niedoli, nadal uważasz że Azi nic nie robi dla zwierzaków?

kasiagio

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:22:37 pm »
Cytat: "Shell"
Jak dla mnie to Ty nic nie robisz dla zwierzaków, jesteś tylko wróblem w gromadzie innych wróbli.
a Ty jesteś gwiazdą   :bukiet  i jak zwykle swoimi postami chcesz zabłysnąć  :jupi

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:30:37 pm »
Cytat: "Shell"
Jak dla mnie to Ty nic nie robisz dla zwierzaków, jesteś tylko wróblem w gromadzie innych wróbli.


dobre , długo nad tym myślałaś?   :diabelek  
Wiem niegodna jestem z Tobą rozmawiać, bo nie mam hobby i nie rozmnażam. Jestem pusta wewnętrznie, ale mam nadzieję , że to się zmieni jak zacznę czytać więcej Twoich postów. Może założę hodowle  hobbystycznie?  to się moje wnętrze zapełni.

kasiagio

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 09, 2010, 12:30:47 pm »
a potem się dziwić że człowieka ..... trafia , jak czyta posty Shell,  i nie potrafi się kontrolować ,  ja może mam zaburzenia wartości hierarchii ( tak mnie podsumowała Eryfa) ale Ty jesteś naprawdę klinicznym przypadkiem nadającym się do leczenia psychiatrycznego ,  albo sobie z nas jaja robisz i z Twoimi koleżankami "dobrymi " hodowcami się z nas nabijasz i masz kupę śmiechu .

W takim razie wnoszę oficjalnie o zablokowanie Shell,  bo na forum tylko kłótnie sa przez nią i nic innego .

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 09, 2010, 13:01:16 pm »
kasiagio nie mogę się przychylić do Twej prośby, bo się pozbawimy możliwości czytania złotych myśli Shell.


Pozdrawiam Wróbel - członek SPK  :diabelek

kasiagio

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 09, 2010, 13:09:59 pm »
azi, to fakt jest co czytać i aż się rozgrzałam a od wczoraj było mi zimno i chodziłam i szczękałam zębami a teraz już wreszcie jest mi gorąco  :diabelek  :diabelek

Shell

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 09, 2010, 13:20:04 pm »
Cytat: "nuka"
Przypominam, że Phalaenopsis kitty27 uratowały ostatnio małego baranka ze sklapu zoo, na jego leczenie robimy zrzutę na obecnym bazarku, na tym bazarku zechciałas też zalicytowac lewowisko, więc wspierasz działania SPK czy jednak je potepiasz? A może trafiła sie okazja taniego nowego legowiska?


Bazarki to domena dogomaniaków, doskonale wiem na czym one polegają.
Pech sprawił, że wpadłam na poroniony pomysł wsparcia Waszej akcji, dziś jestem posądzona o chęć nabycia jak to napisałaś "okazjonalnie taniego legowiska", legowisko to miało być dla koleżanki, która oferuje tymczasowe domki psom bezdomnym w Kielcach.
Jeżeli tak Was to boli to proszę wycofać moją ofertę, legowisko zawsze można kupić na allegro.pl - pieniędzy mi na to nie szkoda, w końcu mam kasę z hodowli.  :icon_8P
Chciałam Wam też przekazać kilka rzeczy na następne bazarki, ale powinnam się wstrzymać z tego co widzę.

Nie interesuje mnie co ma Azi w domu i co robi, ja wyraziłam swoją opinię. Jej posty są urągające godności mojej (przede wszystkim porównując mnie z rozmnażaczem - pseudohodowcą). Trzeba robić swoje, najlepiej jak tylko można.
A ludzie, cóż, jedni są nieświadomi, inni ograniczeni, albo głupi... Do niektórych nie trafiają żadne argumenty. Kolejna sprawa to jakaś dziwna niechęć do psów rasowych i wszystkiego co z tym związane jak wystawy, hodowla, szkolenie. Wszystko to jest wiązane przez takich ludzi z ogromnymi pieniędzmi, zyskami. Może przekonanie, że ktoś jest w stanie aż tyle wydać na psy, lub na nich zarobić jest dla niektórych tak frustrująca. Dla mnie to jest też dziwne, irracjonalne i przykre, a tu spotykam się z takimi "zarzutami" cały czas.
Jestem w trakcie pisania artykułu mającego na celu uświadamiania ludzi dlaczego nie wartko korzystać z usług pseudo-hodowców, dlaczego lepiej kupić zwierzę z rodowodem z hodowli niż na allegro.pl bez rodowodu (nie chodzi o króliki) i należą Wam się podziękowania bo właśnie dzięki Wam mam lepszy obraz niekompetencji dzisiejszego świata.  :heej

Offline siemka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1028
  • Płeć: Kobieta
    • skoki z Wichrowego Wzgorza
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #35 dnia: Kwiecień 09, 2010, 13:20:31 pm »
Słuchajcie, naprawdę nie widzę powodu żeby się tak kłócić , to że mamy różne zdania nie upoważnia do obrażania się nawzajem.
Azi, ja się z Tobą nie zgodzę co do "hodowców sprzedających zwierzęta do sklepów". Po pierwsze sama idea hodowli jest zupełnie inna. Hodujesz po to żeby uzyskać zwierzę dobre pod względem genetycznym jak i eksterierowym. Do tego nie wystarczy parka zwierząt, które się ze sobą połączy. Zanim zacznie się rozmnażanie trzeba  liznąć mnóstwo wiedzy z różnych dziedzin: od biologii , przez genetykę, medycynę etc etc. Żeby dokładnie "zgłębić" jakiś gatunek potrzeba niekiedy lat nauki i doświadczenia. Potrzeba też miesięcy i lat, żeby osiągnąć cel hodowlany, który sobie hodowca postawi, bo rozmnażanie po to żeby były małe to żadna hodowla. Trzeba zebrać odpowiedni materiał, przygotować zwierzętom odpowiednie warunki, jak ja to mówię " na górkę", bo musisz się liczyć z tym, że nie wszystkie zwierzęta mogą być dalej rozmnażane, a i te muszą mieć gdzie żyć, no i wiadomo, że nie mając ogromnej rzeszy zwierząt nie jesteś w stanie na tym zarobić, bo samiczka nie jest maszynką do rodzenia i po odchowaniu maluchów musi mieć czas odpocząć. A dbając o dobrostan zwierzaków nie jesteś w stanie mieć ich w odpowiedniej, zarabiającej na siebie liczbie. A i tak niekiedy po miesiącach "pracy" okazuje się, że trzeba zaczynać od nowa. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś niemający pasji i niekochający zwierząt był w stanie przez to przebrnąć. I z drugiej strony, nie wyobrażam sobie, żeby po przejściu takiej drogi zdecydował się oddać zwierzę do sklepu zoologicznego.
Przygodnym rozmnażaczom,  których niesłusznie nazywacie hodowcami, takie warunki absolutnie się nie opłacają. Do sklepów faktycznie trafiają zwierzęta młode- kasa musi płynąć :/, i z wadami genetycznymi. Żaden prawdziwy hodowca by na to nie pozwolił, a przy pierwszych przesłankach świadczących, że to pojawiła się wada wrodzona- powinien zamknąć całą linię.
Problem w tym że dzisiaj każdy kto kupi parkę futrzaków i je rozmnoży okrzykuje się zaraz wielkim hodowcą, a ... prawda.
Azi, hodowla z przestrzeganiem jej wszystkich zasad, nie jest źródłem dochodu, uwierz mi. Hodowla to hobby, które jest zajęciem nadobowiązkowym, od zarabiania pieniędzy jest inna praca.

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 09, 2010, 13:54:40 pm »
Mam taką fantazję:

Dobrzy hodowcy rozmnażają zwierzęta hobbystycznie (nie dla kasy), zwierzaki trafiają do ludzi (nie ze sklepów a prosto od hodowcy, zwierz jest z umową i oznakowany), u ludzi są kastrowane /sterylizowane, bo zabronione jest rozmnażanie. Nie ma pseudohodowli, bo rozmnażane są tylko u dobrych i kochających hodowców, którzy zapewnia im godne warunki.
Schroniska nie istnieją, bo hodowcy kontrolują rozmnażanie. Nie powstają TOZy, SPK czy inne organizacje.

Offline siemka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1028
  • Płeć: Kobieta
    • skoki z Wichrowego Wzgorza
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #37 dnia: Kwiecień 09, 2010, 14:02:18 pm »
są rzeczy na niebie i ziemi o którym nie śniło się waszym filozofom  :P

nuka

  • Gość
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 09, 2010, 14:03:32 pm »
Cytat: "siemka"
są rzeczy na niebie i ziemi o którym nie śniło się waszym filozofom  
dokładnie - to działa w dwie strony

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Prawa hodowcy a prawa SPK...
« Odpowiedź #39 dnia: Kwiecień 09, 2010, 14:05:01 pm »
no miałam się nie odzywać, ale z całej tej dyskusji to najbardziej mi odpowiada fantazja azi. Niestety też uważam, że to hobby.  
Czy jak przeniesiemy tą hodowlę na ludzi to też masz męża, chłopaka ideała - w hitleryzm się tu bawimy - naród bogów wyhodujesz - trafia mnie coś jak czytam o tym, że na forum na którym ratujemy życie królików i dajemy im nowe domy Ty Shell masz czelność hodowlę rozpowszechniać.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór