Autor Wątek: Pazurki: obcinanie, ocena długości, higiena.  (Przeczytany 75849 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 04, 2010, 18:30:02 pm »
zwykle tak jest ze kroliki scieraja pazurki jak biegaja po twardszym podlozu, wiec (co nie jest w zadnym stopniu regula! ale obserwacja po prostu) jesli krol smiga po panelach to mu  sie te pazury "zuzywaja" ;) ale jak mowie - oczywiscie dochodzi do tego sprawa jak szybko rosna pazurki itd.
my jezdzimy na obcinanie do weta, w zaden sposob nie moglam okielznac lakusia i przycinac mu w domu, nawet u weta trzyma go jedna osoba a druga tnie ;) hihihi. tak ze mimo ze to drogi interes, dwa razy do roku jezdzimy na kroliczy "mani-pedi" ;)

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 04, 2010, 22:46:42 pm »
tak ze mimo ze to drogi interes, dwa razy do roku jezdzimy na kroliczy "mani-pedi" ;)

Drogi interes? Przypuszczam, że mieszkasz za granicą skoro tak piszesz :) Bo mój weterynarz bierze 5 zł.
Ale po 6 miesiącach, to myślę, że Tuptuś miałby już baaardzo długie pazurki.

Tak myślę, że ocenić czy pazurki są już za długie można też... słuchem. Jeżeli królik biegnie po panelach i słychać jak jego pazurki się po nich ślizgają, to najwyższy czas na cięcie :)
Jak teraz obcięłam Tuptusiowi pazurki, to kiedy biegnie po podłodze, to słychać już tylko tupot jego stópek, a nie pazurków :)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 04, 2010, 22:57:13 pm »
LAkusiowi stukaja pazurki swiezo obciete tez - nie wiem od czego to zalezy. a wetka obcina je bardzo krociutko, max ile mozna

moko

  • Gość
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 06, 2011, 14:38:09 pm »
ja się szykuję do obcięcia pazurków mojemu małemu. do weta trochę ciężko mi się wybrac, bo mam kawałek, a sprzedałam samochód i nie mam ochoty spacerowac z królem przez dobre pół godziny, bo podejrzewam, że ciężko by to przezywał.
chcę spróbowac mu podciąc je troszkę sama. i tu jest właśnie mój problem. myslalam, zeby go wynieśc własnie do jakiegos pokoju, w ktorym nie przebywa i tam spróbowac obcinac. ale mój maly dostaje szału, kiedy się chce go złapac/podniesc na ręce. czasami [jednak BARDZO rzadko] bez prostestów można go podniesc. macie jakies sposoby, zeby królik był spokojny podczas obcinania paznokci? zeby się dal złapac i delikatnie siedział bez wyrywania się?

Offline kulka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 280
  • Płeć: Kobieta
    • Moje uszaki:
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 06, 2011, 15:25:15 pm »
Ja zawsze samodzielnie obcinam swoim dwóm króliczkom pazurki. Z Pieguską nie ma żadnego problemu, natomiast Zulus czasem próbuje się wyrwać.

Najważniejsze to stanowczo i mocno, ale tak, żeby królika nie skrzywdzić, trzymać zwierzaka. Oczywiście trzyma jedna osoba, obcina druga. Dodatkowo czasami daję Zulkowi jakieś suszone jabłuszko do wcinania, żeby się czymś zajął. Wówczas nie ma już żadnego problemu, bo zdecydowanie ważniejsze jest zjedzenie przysmaku ;)

Powodzenia!
"Here I am, a rabbit hearted girl."

Moje uszaki: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9902.0

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 06, 2011, 16:18:31 pm »
Zależy od charakteru króliczka, ja na obcinanie pazurków wynoszę Closta do łazienki, siada na moich kolankach i zaczynamy mizianko, przegląd skóry, uszu , oczek w międzyczasie obcinam pazurki z jednej łapki, po obcięciu chwila przerwy-drapanko, potem kolejna łapka...O dziwo denerwuje się mniej niż wtedy, kiedy pomaga mi tż ;)

Offline editgrey

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 158
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 06, 2011, 17:19:39 pm »
Ja chodziłam do tej pory do weta obok domu na obcinanie,ale po ostatnim nieprzyjemnym potraktowaniu postanowiłam jeszcze raz spróbować..i właśnie pójde z nią do łazienki ;] mój chłopak niestety się do tego nie nadaje..jak z nim próbowalam "pierwszy raz" to królika przepraszał i ciągle powtarzał:" Narcysiu to ona mi kazała..ja nie chciałem krzywdy Ci robić :P"..i w końcu ją puścił..udało się jednego paznokcia obciać :P

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 06, 2011, 21:24:35 pm »
ale mój maly dostaje szału, kiedy się chce go złapac/podniesc na ręce.

 macie jakies sposoby, zeby królik był spokojny podczas obcinania paznokci? zeby się dal złapac i delikatnie siedział bez wyrywania się?

Mój królik też nie lubi być brany na ręce. Jednak kiedy już go wezmę, to on raczej nie dostaje szału. Myślę, że boi mi się wyrwać, bo w końcu spadł by z dużej wysokości. Kiedy wezmę go do innego, nieznanego mu pomieszczenia, to on już całkiem zastyga w bezruchu. Dlatego z wyrywaniem się nie mam problemu.
Problem miałam na początku u weterynarza, bo kazał mi złapać go za łapki i przytulić do siebie jego pleckami do mnie. Ta pozycja nie zdała egzaminu i wtedy rzeczywiście pomimo wysokości i innego miejsca Tuptuś się wyrywał. Kiedy więc położyłam go na ramieniu, to wtulił się we mnie ze strachu i był grzeczny :)

I jeszcze moje jedno zauważenie - należy zachować SPOKÓJ przy króliku. Ze zwierzątkiem jest jak z dzieckiem - obserwuje reakcje dorosłego. Jeżeli patrzy na właściciela i widzi u niego nerwowe ruchy i czuje mocne bicie serca, to sam również zacznie się jeszcze bardziej stresować i gwałtownie wyrywać.

A co do dzieci - w ramach ciekawostki - kiedy dziecko biegnie i się potknie, to w pierwszym odruchu patrzy na rodzica. Jeżeli widzi w oczach rodzica przerażenie, to dochodzi do wniosku, że stało się coś złego i zaczyna płakać. Jeżeli natomiast rodzic jest na luzie i powie mu, że nic się nie stało, to dziecko podnosi się i radośnie biegnie dalej. :)

moko

  • Gość
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 26, 2011, 23:44:48 pm »
ja nie mogę mojego nauczyc 'nie wyrywania sie'. jest dobrze traktowany, lepiej niz dziecko i nie wydaje mi sie zeby to był wpływ stresu strachu, ale raczej chyba ma juz taki charakter. bylismy ostatnio na obcieciu pazurów u veta, strasznie sie wyrywał i szlał. musiała przyjsc 2 pielegniarka, zeby go przytrzymac

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12082
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 27, 2011, 00:03:41 am »
Moje wyrywają się tylko nam jak obcinamy pazurki ale u weta to takie grzeczne i spokojne jakby ich nie było :)

Offline sayaha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Moje króliki: Choco, Lilo
  • Pozostałe zwierzaki: Bazyl
  • Za TM: Kula
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #50 dnia: Luty 27, 2011, 00:19:41 am »
A ja mam takie pytanie. Czekolada jest u mnie miesiąc i jeszcze nie potrafię jej nakłonić, żeby dała się wziąć na ręce. Gdy sprawdzałam jej szewki na brzuchu po sterylce musiałam się ostro namachać i miałam całe ręce podrapane. Udawało mi się, kiedy Choco miała mnie już dosyć i było mi jej bardzo szkoda.
Ktoś napisał wcześniej, że jak był u weta to królik był trzymany przez właściciela, w zasadzie. Boję się, że nie uda mi się utrzymać Czekolady, w ogóle złapać ją na ręce. Jak wyglądałoby w takiej sytuacji obcinanie paznokci? Powoli czuję, że są trochę przydługie. Za niedługo idę na szczepienie i przy okazji chciałam obciąć pazurki i bardzo obawiam się tej wizyty, właśnie przez to, że nie udało mi się jeszcze ani razu normalnie wziąć Czekolady na ręce ;<

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #51 dnia: Luty 27, 2011, 00:37:12 am »
sayaha może da się zrobić tak, że Czekolada będzie siedziała na stole a wet będzie sobie brał łapki do obcięcia pazurów. Będziesz ją wtedy musiała tylko przytrzymać żeby nie uciekła :)

Fruzia jest u weta jak aniołek, nie drgnęła ani przy zastrzyku, ani jak jej robił lewatywę. Obcinanie pazurków jest gorsze, bo trzymam ją na rękach i troszkę się wyrywa, ale z racji tego że jest mała to udaje mi się znaleźć taką pozycję w której będzie dość spokojnie siedzieć.
Natomiast niestety nie wyobrażam sobie obcięcia jej pazurków w domu. Nikt poza mną nie umie jej utrzymać, a cążek też nie dam w niedoświadczone ręce... Więc płacimy 5zł raz na dwa miesiące ;)

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #52 dnia: Luty 28, 2011, 00:10:17 am »
U nas zdaje egzamin trzymanie królika na ramieniu, w pobliżu ramienia. W obcym miejscu raczej się nie wyrywa. Po kilku minutach jest już bardziej niespokojny, ale wtedy ma już wszystkie pazurki obcięte :)

nuka

  • Gość
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #53 dnia: Luty 28, 2011, 13:08:17 pm »
Perełce obcinałam wczoraj pazurki. Mała jest u mnie na DT, jeszcze sie uczy ufać człowiekowi. Tradycyjne posadzenie na kolanach, łapka w ręce, cążki w drugiej i do dzieła. Zero wyrywania czy jakiegokolwiek buntu. A po tym wielkim stresie nagroda w postaci rodzynka i cmok w noseczek :)

Offline madzia.m4

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 173
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #54 dnia: Luty 28, 2011, 13:42:13 pm »
U nas sytuacja wygląda podobnie, jak u niektórych.
Obcinanie w domu (robiliśmy to zawsze od kilku lat) - wyrywanie się i stres. Jednak jakoś zawsze dawaliśmy radę. Chucka sadzaliśmy na fotelu, miał pewną pozycję (czuł grunt pod dupką) ja go asekurowałam, trzymałam, żeby się nie wyrywał, a mój chłopak obcinał. Zawsze był problem z tylnymi łapkami, są silne, więc mocno próbował je wyszarpywać. Z przednimi pełen luz. 
Ostatnio na wizycie u weta, pani stwierdziła, że możemy pazurki lekko przyciąć. No to ja załamka, bo był już taki grzeczny i byłam z niego dumna, a teraz zacznie się wyrywać i popsuje dobre wrażenie  :oh:.
Nic bardziej mylnego! Chuck grzecznie jak nigdy :blaga:, wyluzowany dawał sobie obcinać paznokcie.  :rotfl2

Myślę, że wiele zależy od danego króliczka, każdy ma inny charakter, ale generalnie pobyt w nieznanym miejscu (u weta to już w ogóle wielka wyprawa) czy nawet w innym pomieszczeniu działa na króliczki tak, że nie czują się pewnie - dlatego zazwyczaj się nie wyrywają.

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #55 dnia: Luty 28, 2011, 14:59:25 pm »
Ja obcinam sama, chociażby ze względu na fakt, że wizyta u weta byłaby dla mojej księzniczki jeszcze bardziej stresująca.

Mój mąż trzyma ją, a ja obcinam. Choć to bardzo nieprzyjemne zajęcia zarówno dla nas, jak i dla królinki, więc czasem nie możemy się za to zabrać i odkładamy, bo dla nas to też stres. Zgodzia w ogóle nie bierze się na ręce, łapana strasznie się wyrywa i czasem piszczy, więc jest mi jej strasznie szkoda. Zgodzia cierpi na wyjątkową manię prześladowczą i ciągle jej się wydaje, że cały świat jest pełen pułapek na króliki, a my codziennie planujemy nowe sposoby zamordowania jej:)  :bunny: Ile razy ją głaskałam i tłumaczyłam, że nigdzie nie będzie tak bezpieczna jak u nas i że wszyscy ją kochamy i krzywdy nie zrobimy. Ona swoje :p

Na szczeście pazurki nie rosną szybko i taki zabieg raz na 3 miesiące spokojnie wystarcza.

Nie ma mowy o wynoszeniu jej do innego pomieszczenia, jedyne co możemy zrobić do przytrzymać ją na ziemi.
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #56 dnia: Luty 28, 2011, 18:15:05 pm »
generalnie pobyt w nieznanym miejscu (u weta to już w ogóle wielka wyprawa) czy nawet w innym pomieszczeniu działa na króliczki tak, że nie czują się pewnie - dlatego zazwyczaj się nie wyrywają.

Właśnie cały czas starałam się zwrócić na to uwagę.
Jeżeli królik zna dane miejsce, to wie gdzie może uciec i się wyrywa. Co innego jeżeli jest w miejscu w którym nie ma pojęcia gdzie uciekać i jedyną bezpieczną dla niego przystanią jest opiekun.

Offline Zara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Astrid
  • Pozostałe zwierzaki: Pies Grapa, koty Grzmot i Batman
  • Za TM: Królik Luis, królik Duszek, pies Arpa, koń Avanti
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #57 dnia: Luty 28, 2011, 19:50:09 pm »
otk_a a Ty w Olsztynie obcinasz małej pazurki czy gdzieś jeździsz?

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #58 dnia: Luty 28, 2011, 21:57:49 pm »
Zara tak, w Olsztynie :) co jak co, ale pazurki to chyba każdy wet umie obciąć :)

zwierzomaniak

  • Gość
Odp: Nieobcięte pazury
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 15, 2011, 21:44:22 pm »
no i super udalo sie bez wiekszych problemów samiczce obciolem z zonka no i samcowi tyz :D chociaz ten drugi to silniejszy ale juz mowie a raczej pisze jak to zrobilem a wiec ja trzymalem kruliki a zona obcinala trzymalm je pleckami do dolu :D byly bardzo szpokojne a to dzieki waszym rada :D dzikuje bardzo